Pan Ireneusz, pomimo, iż jak twierdzi jechał bardzo wolno, spowodował kolizję uderzając w inne auto. W wyniku zdarzenia uszkodzone zostały dwa samochody. Ten, którym kierował pechowy kierowca szkodę oszacowano na ponad 100 tys. złotych. Auto było ubezpieczone, Uniqa zapłacić nie chce.
Dlatego, że – jak twierdzi, jest to próba wyłudzenia odszkodowania, a do kolizji nigdy nie doszło. Na miejscu zdarzenia była policja, straż pożarna i pogotowie i nikt nie dopatrzył się oszustwa.
Paweł K. mieszkaniec Pruszkowa prowadzi mały biznes remontowy. Jeden z pracowników pana Janusza w lutym tego roku miał kolizję drogową. Rozbił mercedesa ubezpieczonego na 240 tys. zł. Właściciel firmy relacjonuje: „Mój kierownik miał odebrać samochód z warsztatu. Chyba poniosła go ułańska fantazja. Samochód jest dużej mocy, spowodował wypadek” – opowiada Paweł Kowalewski.
Sprawca wypadku Ireneusz K., potwierdza: „Wpadłem w poślizg, zjechałem na przeciwległy pas i uderzyłem w drugi samochód, czołowo. Jechałem bardzo wolno z racji tego, że w tym miejscu zakręt jest bardzo ostry. Nie mogłem jechać szybciej niż 30-50 km/h”.
Paweł Kowalewski opowiada, że mercedes miał rozbity przód. Uszkodzony zderzak, maskę i światła przednie: „Auto pojechało do serwisu, gdzie wykonano oględziny. Auto rozebrano na części, każdą uszkodzoną cześć sfotografowano, a dokumenty przesłano firmie ubezpieczeniowej” – potwierdza właściciel samochodu. Policja z Pruszkowa potwierdza, że mężczyzna był trzeźwy i posiadał polisę, prawo jazdy i dowód rejestracyjny. Z powodu spowodowania kolizji dostał mandat w wysokości 500,00 zł, oraz 6 punktów karnych.
„Nie były to duże szkody, ale jest to nietypowe auto i dlatego są takie koszty. W dodatku samochód stał około czterech miesięcy w serwisie. W końcu Uniqa odmówiła wypłaty odszkodowania” – opowiada właściciel mercedesa.
Według towarzystwa ubezpieczeniowego wypłata z polisy się nie należy, ponieważ w module zabezpieczeń – czyli tzw. czarnej skrzynce pojazdu – nie zapisały się żadne zdarzenia.
Właściciel odpiera zarzuty: „Nie wystrzeliły tzw. zabezpieczenia pasywne samochodu, czyli napinacze pasów i poduszki powietrzne. Nie we wszystkich zdarzeniach i nie we wszystkich okolicznościach zapisują się wszystkie błędy. To zostało wykazane w autoryzowanym serwisie. To jest kompletny absurd, co robi firma ubezpieczeniowa. Według nich, jak nie było zapisu, to nie było zdarzenia”.
Przedstawiciel Towarzystwa Ubezpieczeń Uniqa Grzegorz Smolarczyk wyjaśnia decyzje ubezpieczyciela: „Poprzez specjalistyczną firmę dokonaliśmy odpowiedniego sprawdzenia informacji, które zostały zapisane w elektronicznych układach pojazdu poszkodowanego i na podstawie tego badania stwierdziliśmy, że do zadeklarowanych uszkodzeń musiało dojść w innych okolicznościach. Według nas to jest próba wyłudzenia odszkodowania”.
„Policja mogła stwierdzić sam fakt po przybyciu na miejscu zdarzenia, że zastała dwa samochody uszkodzone, odpowiednio ustawione na jezdni, co wskazywałoby na potwierdzenie okoliczności zdarzenia. Niemniej jednak, według nas, jesteśmy w stanie bronić tego w sądzie, okoliczności tego zdarzenia były inne” – mówi Grzegorz Smolarczyk TU.
Pan Paweł twierdzi z kolei: „Ja pracuję, mam firmę budowlaną, która nieźle prosperuje. Nie mam powodów do takich kombinacji. Auto naprawiłem sam, na własny koszt. Oczywiście nie jest naprawione tak, jak powinno być, tylko sposobem garażowym. Straciło na wartości. Po co ubezpieczenie? Płaci się kolosalne pieniądze, a później firma odmawia wypłaty odszkodowania”.
Właściciel potwierdza, iż zamierza sprawę skierować do sądu.: „Nie podaruję im tego” – dodaje właściciel auta.
Źródło: www.interwencja.polsatnews.pl
Generali po raz kolejny zostało wyróżnione w rankingu ubezpieczeń domów i mieszkań, opublikowanym przez dziennik Rzeczpospolita. Ubezpieczyciel zajął pierwsze miejsce w kategoriach:…
Gwałtowne zjawiska pogodowe na stałe wpisały się już w nasz krajobraz i niestety coraz częściej niosą ze sobą zniszczenia lub…
Niezależnie od tego ile mamy lat, jaki zawód wykonujemy czy też jaki styl życia prowadzimy może się nam przytrafić nieszczęśliwy…
Po ubezpieczenia od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni – potwierdza to analiza przeprowadzona przez Leadenhall Insurance. Z danych firmy wynika,…
Niestety kradzież roweru to sytuacja, której nie przewidzimy, a do której dochodzi stosunkowo często. Warto jednak dawać sobie sprawę, że…
Sezon narciarski 2024/2025 zbliża się wielkimi krokami, a już niebawem zarówno polskie, jak i zagraniczne stoki wypełnią się miłośnikami sportów…