• Aż 27 802 pożary wybuchły w ubiegłym roku w budynkach jedno- i wielorodzinnych – wynika z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej (KG PSP).
  • Za około jedną czwartą pożarów w budynkach mieszkalnych odpowiada nieostrożność osób dorosłych.
  • Ubezpieczenie domu czy mieszkania nie uchroni przed pożarem, ale pozwoli zrekompensować poniesione straty.

Jak podaje KG PSP w statystykach za ubiegły rok, w 2019 r. wybuchły łącznie 27 802 pożary w budynkach mieszkalnych wielo- i jednorodzinnych. To spadek w stosunku do 2018 roku, gdy domy i mieszkania płonęły 29 068 razy, ale dużo więcej, niż kilka lat temu. Dla porównania: w 2013 r. strażacy gasili pożary w tych budynkach 23 440  razy, w 2014 r. – 23 221 razy, a w 2015 r. – 25 164 razy.

W zeszłym roku straż częściej interweniowała w domach jednorodzinnych (16 096 razy, 58% pożarów), niż wielorodzinnych (11 706 razy). Domy i mieszkania najczęściej płonęły w województwach: mazowieckim (3569 razy), śląskim (3541) i dolnośląskim (2913). W ubiegłym roku 6301 razy zawiniła nieostrożność osób dorosłych.

Stosowanie odpowiednich zabezpieczeń przeciwpożarowych i regularne przeprowadzanie przeglądów to podstawa, ale warto pamiętać, że do pożarów dochodzi nawet w najlepiej zabezpieczonych i „zadbanych” nieruchomościach. Dlatego warto rozważyć uzupełnienie ochrony domu czy mieszkania o ubezpieczenie od ognia i innych zdarzeń losowych, które zapewnia odszkodowanie w razie zniszczeń spowodowanych pożarem, huraganem czy zalaniem. Ono pozwoli na remont czy odbudowę zniszczonego domu lub zakup mieszkania oraz ruchomości, które zostały zniszczone – tłumaczy Andrzej Paduszyński, Dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensa TU SA Vienna Insurance Group.

Odpowiedni zakres ochrony

Ubezpieczenie domu i mieszkania tylko wtedy spełni swoją rolę, jeśli zakres ochrony będzie dopasowany do potrzeb ubezpieczonego. Na przykład dla osób mieszkających w pobliżu rzek czy zbiorników wodnych ważne będzie ryzyko powodzi, a dla mieszkańców terenów górskich istotne znaczenie ma niebezpieczeństwo lawin czy spływania wód po zboczach. Kluczowe jest jednak ubezpieczenie od ognia, gdyż to właśnie pożary powodują największe szkody. Ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie za zniszczone mienie, które zostało objęte ochroną. Przede wszystkim może to być sama nieruchomość, a więc konstrukcja budynku i jego elementy stałe.

– Ubezpieczyć można też ruchomości domowe, czyli meble, sprzęt RTV i AGD, przedmioty osobiste, księgozbiór czy dokumenty – wszystko to, co stanowi własność ubezpieczonego i znajduje się w mieszkaniu lub domu oraz ruchomości znajdujące się na balkonie, tarasie i w budynkach gospodarczych, a także drzewa i krzewy w ogrodzie – mówi Andrzej Paduszyński z towarzystwa ubezpieczeń Compensa.

Dom i mieszkanie można ubezpieczyć od tzw. ryzyk nazwanych, czyli od konkretnie wymienionych w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU). Do nich zalicza się oczywiście pożar. Druga możliwość to zakup polisy w tzw. formule all risk, czyli od wszystkich nagłych, nieprzewidzianych i niezależnych od woli ubezpieczonego zdarzeń z wyjątkiem tych, które zostały wskazane w OWU jako wyłączenia odpowiedzialności.

Ważna suma ubezpieczenia

Nie tylko zakres ochrony ma znaczenie, ale też wysokość sumy ubezpieczenia, czyli górna granica odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Suma ubezpieczenia powinna odpowiadać wartości domu czy mieszkania oraz wyposażenia, dzięki czemu odszkodowanie wystarczy na pokrycie wszystkich strat w sytuacji, gdy pożar strawi nasz dobytek. Sumy ubezpieczenia nie należy więc zaniżać – co prawda pozwoli to zaoszczędzić na składce, ale odszkodowanie wypłacone po szkodzie nie wystarczy na odbudowę domu czy zakup mieszkania oraz na pełne wyposażenie nieruchomości. Nie ma również potrzeby ustanawiania zbyt wysokiej sumy ubezpieczenia, ponieważ odszkodowanie wypłacane jest do wysokości powstałej szkody i odpowiada faktycznej wartości mienia.

Źródło: Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group