Według statystyk katedrę Notre-Dame rocznie odwiedza 13 milionów turystów rocznie, jako jeden z największych symboli Paryża. Eksperci PIU wraz z przedstawicielami innych towarzystw komentują – jak ubezpieczyciele chronią tego typu miejsca?
Pożar wybuchł przed 19.00. W ciągu zaledwie godziny objął olbrzymią część budynku. „The part of all of us burnt tonight” – to chyba najczęściej wypowiadane zdanie przez komentatorów. W komentarzach we wczorajszych relacjach zwrócono uwagę, że katedra spłonęła błyskawicznie.
Trudne ubezpieczenie, trudna likwidacja
Rafał Mańkowski, ekspert i analityk PIU komentuje: „ Przy ubezpieczeniu zabytkowych kościołów działają takie same zasady jak przy ubezpieczaniu wszystkich pozostałych obiektów zabytkowych. Suma ubezpieczenia powinna uwzględniać koszty odbudowy z wykorzystaniem (o ile to możliwe) materiałów i technik, z których dany obiekt budowano. W takich przypadkach głos decydujący ma konserwator zabytków”.
Suma ubezpieczenia w przypadku tak ważnych zabytków powinna być dużo wyższa od innych
Eksperci podkreślają, że w przypadku zabytków, sumy gwarancyjne powinny być o wiele wyższe od innych budowli. Podaja przykład: Przy doborze farb, materiałów uczestniczą najczęściej eksperci specjalizujący się w konserwacji tynków (łącznie z freskami), rzeźb, witraży. To są bardzo kosztowne elementy.
Wartość nie tylko historyczna ale również emocjonalna
Takie miejsca jak Notre-Dame to ogromna wartość materialna, historyczna, ale również emocjonalna. Tych niestety nie da się odtworzyć. Budowla jest również ogromną wartością religijną i artystyczną. Obrazy, rzeźby, stare meble, wykonane były przez największych artystów na świecie. Relikwie zaś stanowiły bezcenną wartość.
Jak podkreślają eksperci z PIU – katedra Notre-Dame też nie była ubezpieczona należycie, byłoby to bardzo trudne w praktyce
Łukasz Kulisiewicz, ekspert PIU: „Moim zdaniem wycena takiej budowli jest niezwykle skomplikowana, żeby nie powiedzieć, że niemożliwa. Zbiórka publiczna na odbudowę katedry nie jest więc niczym zaskakującym. Przy ogromnych szkodach takich obiektów usunięcie strat musi się wiązać ze wsparciem państwa lub społeczeństwa. W grę wchodzą olbrzymie koszty, a ubezpieczenie, które by je pokryło miałoby bardzo wysoką składkę. W zasadzie niemożliwą do udźwignięcia, gdyby płacić ją co roku”.
Anna Świątek, dyrektor departamentu ubezpieczeń majątkowych dla firm w AXA: „Niestety zaprószenie ognia w trakcie prowadzenia prac remontowo-budowlanych to bardzo częsta przyczyna pożarów. Jest to o tyle wyjątkowa sytuacja, że z reguły w trakcie prac zabezpieczenia p.poz. nie działają. Ze względu na specyfikę prac systemy alarmowe muszą zostać wyłączone. Dlatego tak ważnym jest zachowanie szczególnych środków ostrożności. W chwili wykonywania prac składowane są przecież dodatkowo materiały często palne i wystarczy chwila nieuwagi, aby doprowadzić do nieumyślnego zaprószenia ognia”.
Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych, Compensa: „Przy ubezpieczeniu zabytków, każde działanie musi być przeprowadzone pod nadzorem konserwatora. Remonty czy naprawy wymagają użycia specjalnych materiałów. Nowe elementy często muszą być wykonane ręcznie. To oznacza, że likwidacja szkody w przypadku zabytku jest wielokrotnie droższa, niż w przypadku zwykłego budynku o tej samej kubaturze. Warto o tym pamiętać, zawierając umowę ubezpieczenia. Powinna ona zostać zawarta na wyższą sumę, niż ma to miejsce przy zwykłych budynkach. Niestety w Polsce zbyt często myśli się o zapłaceniu jak najniższej składki, a zbyt rzadko o właściwej sumie ubezpieczenia. Zdarzają się przypadki ubezpieczania starych drewnianych kościołów w oparciu o ich wartość księgową. Tymczasem wartość księgowa drewnianego kilkusetletniego kościoła jest stosunkowo niewielka. Ogromna może być natomiast kwota potrzebna do jego odbudowy, tak by zrobić to zgodnie ze sztuką i zaleceniami konserwatora. I w taki sposób powinno podchodzić się do określania sumy ubezpieczenia w przypadku zabytków”.
Generali: „Zabytkowe budynki i bezpieczeństwo pożarowe to często oksymoron, bo te pierwsze zazwyczaj nie były projektowane z zamysłem ochrony ludzi lub mienia przed ogniem”
„Dotyczy to szczególnie obiektów o przeznaczeniu sakralnym. Dopiero współcześnie próbuje się zwiększyć bezpieczeństwo pożarowe w istniejących obiektach zarówno na etapie ich eksploatacji, jak i remontów czy renowacji. Ta sprzeczność jest wyraźna – z jednej strony konieczne jest zmniejszenie podatności obiektu na niszczycielskie działanie ognia, a osiągnięcie tego może wymagać zainstalowania środków bezpieczeństwa pożarowego, takich jak systemy detekcji pożaru, stałe urządzenia gaśnicze lub wydzielenia pożarowe. Z drugiej strony konieczne jest uniknięcie działań, które mogłyby uszkodzić zabytkowy obiekt lub negatywnie wpłynąć na jego wygląd lub funkcję. Z tego względu wyposażanie takich budynków w systemy bezpieczeństwa pożarowego często jest bardzo ograniczone, a same obiekty gdyby były budowane dzisiaj w oryginalnej formie, nie zostałyby dopuszczone do użytkowania, bo nie spełniałyby współczesnych wymogów przeciwpożarowych” -= podkreśla ekspert z Generali.
www.piu.com.pl
Ferie zbliżają się wielkimi krokami i pomimo tego, że póki co na horyzoncie nie widać…
Ubezpieczenia to bardzo ważny element ochrony rolnika i jego działalności. A dodatkowa ochrona od ryzyk niewymienionych…
Jak wiadomo umowy ubezpieczenia dotowanego można zawierać w zakładach ubezpieczeń, które podpisały umowy z Ministrem…
TUW PZUW w swojej strategii na 2025 rok stawia na transformację energetyczną i inwestycje infrastrukturalne,…
Od połowy listopada Europ Assistance Polska znajduje się w nowej siedzibie – kompleksie biznesowym myhive…
Niewątpliwie dobór odpowiednich odmian roślin ma istotne znaczenie dla rolników – zwłaszcza w obliczu zmian…