Sąd Okręgowy w Koninie podzielił pogląd Rzecznika Finansowego na temat iluzorycznej ochrony ubezpieczeniowej produktu typu bancassurance, czyli ubezpieczenia zawartego wraz z umową kredytową. Sąd uznał, że w umowie wystąpiły postanowienia abuzywne, czyli niedozwolone i wyeliminował z umowy kredytowej umowę ubezpieczenia.
Na początku warto wyjaśnić, że Pan Henryk (imię zmienione), mieszkaniec województwa wielkopolskiego, w 2013 roku wziął w banku Eurobank S.A. (obecnie Millennium Bank S.A.) kredyt konsumencki w wysokości 104 tys. zł. Do tej kwoty bank doliczył ubezpieczenie (ponad 25 tys. zł.), a co za tym idzie wysokość zobowiązania pana Henryka wzrosła do kwoty blisko 131 tysięcy zł. Niestety w 2016 roku, w wyniku przebytego udaru mózgu, kredytobiorca dostał niedowładu, w efekcie czego nie mógł wykonywać pracy zawodowej i znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. Tym samym nie był w stanie kontynuować spłaty kredytu.
Klient instytucji był przekonany, że doznana choroba jest objęta ubezpieczeniem zawartym z bankiem na wypadek śmierci lub trwalej, całkowitej niezdolności do pracy. Okazało się jednak, że choroba kredytobiorcy nie została uznana za zdarzenie objęte ochroną ubezpieczeniową, a bank po wypowiedzeniu umowy kredytowej, skierował przeciwko niemu powództwo o zapłatę z tytułu niespłaconego kredytu.
Z opublikowanych przez Rzecznika Finansowego informacji wynika, że Pan Henryk wystąpił do niego z prośbą o przedstawienie istotnego poglądu w sprawie. Po dogłębnej analizie, Rzecznik przedstawił sądowi dokument zawierający szereg tez i argumentów prawnych. Zauważył on, że uiszczenie składki na ubezpieczenie na życie nie stanowiło essentiala negotti umowy pożyczki (jej elementarnej części), co daje podstawę do oceny na podstawie art. 3851 §1 k.c. jako postanowienie niedozwolone. Zdaniem Rzecznika postanowienia dotyczące umowy ubezpieczenia zawarte w umowie kredytu były niejasne i zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny. W jednym miejscu umowa wskazywała, że ubezpieczenie chroni ryzyko całkowitej i trwałej niezdolności do pracy, w innym zaś, że inwalidztwo. Co istotne, treść umowy nie zawierała też definicji tych istotnych pojęć.
Rzecznik Finansowy podkreślił również, że zawarcie tego rodzaju umowy ubezpieczenia winno być uprzedzone nie tylko zbadaniem zdolności kredytowej, ale również analizą wniosku o ochronę ubezpieczeniową. Rezygnacja z przeprowadzenia wywiadu medycznego i zbadania deklaracji ryzyka według Rzecznika mogła świadczyć o wymuszonym, a nie dobrowolnym charakterze ubezpieczenia, które zabezpieczać miało de facto interes banku. Rzecznik zwrócił też uwagę, że koszt ubezpieczenia jest bardzo wysoki w stosunku do całkowitej kwoty pożyczki, a mechanizm jego naliczenia nie został jasno przedstawiony klientowi. Kształtowało to prawa i obowiązki Pana Henryka w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.
Jak możemy przeczytać, sąd rozpoznający sprawę podzielił pogląd Rzecznika Finansowego, uznając ubezpieczenie za iluzoryczne, a postanowienia z nim związane uznał jako klauzule abuzywne. Co więcej, dostrzegł też nieprawidłowości w wysokości opłaty ubezpieczeniowej, wymuszonym charakterze ubezpieczenia i zaniechaniu wypłaty sumy ubezpieczenia.
Sąd podkreślił jednocześnie, że tak duża dysproporcja pomiędzy kwotą udostępnionego kredytu, a kosztami ubezpieczenia, stanowi przejaw naruszenia zasad lojalności i równowagi kontraktowej. Podzielił też zapatrywanie Rzecznika, iż postanowienie określające ryzyko jest niespójne w swej treści.
Powyższe wnioski sprawiły, że sąd, ustalając roszczenie banku, całkowicie wyeliminował z umowy kredytowej umowę ubezpieczenia, ustalając zadłużenie i należność bez kwoty opłaty ubezpieczeniowej, a zatem bez ok. 25 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Rzecznik Finansowy na przykładzie opisanej sprawy Pana Henryka przypomina, iż zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. W ramach umowy ubezpieczenia instytucja ubezpieczeniowa potwierdza pośrednio wiarygodność danego klienta i przejmuje na siebie w określonym stopniu ryzyko związane z udzieleniem kredytu. Tym samym, jeżeli konstrukcja zapisów ubezpieczenia kredytu nie zapewnia pokrycia strat banku, w przypadku zajścia ściśle określonych zdarzeń zawartych w umowie, w których następstwie należności banku nie zostaną zaspokojone przez kredytobiorcę, którego dług podlega ubezpieczeniu czy też definiuje je w sposób niejednoznaczny, oznaczać może, że wystąpiły w nich postanowienia abuzywne, czyli niedozwolone i z mocy prawa nie wiążą konsumenta. Warto znać swoje prawa.
Źródło: Rzecznik Finansowy
Niezależnie od tego ile mamy lat, jaki zawód wykonujemy czy też jaki styl życia prowadzimy może się nam przytrafić nieszczęśliwy…
Po ubezpieczenia od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni – potwierdza to analiza przeprowadzona przez Leadenhall Insurance. Z danych firmy wynika,…
Niestety kradzież roweru to sytuacja, której nie przewidzimy, a do której dochodzi stosunkowo często. Warto jednak dawać sobie sprawę, że…
Sezon narciarski 2024/2025 zbliża się wielkimi krokami, a już niebawem zarówno polskie, jak i zagraniczne stoki wypełnią się miłośnikami sportów…
Jak wiadomo, posiadacze pojazdów zobligowani są do posiadania ważnej polisy OC. Jednak praktyka pokazuje, że czasami dochodzi do sytuacji, gdy…
Listopad to miesiąc, w którym od lat zwraca się szczególną uwagę na problem męskich nowotworów, a także dobrostanu psychicznego. Dla…