Jak wynika z drugiej edycji badania Nationale-Nederlanden „Polacy na dwóch kółkach” aż 87 procent Polaków jeździ na rowerach i korzysta z hulajnóg. Jednak mimo tego, że rowerzyści dostrzegają zagrożenia wynikające ze strony innych uczestników ruchu drogowego, wciąż nie podejmują dostatecznych działań, by zabezpieczyć się przed skutkami niebezpiecznych zdarzeń.
Śmiało można założyć, że miesiącami zamknięte siłownie, baseny czy kluby fitness mogły stać się impulsem do tego, by poszukać nowych sposobów na aktywne spędzanie wolnego czasu. Z badania przeprowadzonego przez Nationale-Nederlanden wynika, że aż 87 procent Polaków regularnie jeździ na rowerze lub hulajnodze, a ponad połowa przyznała, że przejażdżki zastąpiły inne formy aktywności fizycznej.
Okazuje się też, że ponad połowa ankietowanych wybiera jednoślady co najmniej raz w tygodniu, a tylko 13 procent z nas w ogóle na nich nie jeździ. Co więcej analizując odpowiedzi respondentów, można zauważyć różne powody wykorzystania tych sprzętów. Ponad 60 procent badanych zadeklarowała, że rower to dla nich przede wszystkim sposób na spędzanie wolnego czasu, a co drugi ankietowany tratuje to jako formę odstresowania się i sposób na dotarcie z punktu A do B. Co ciekawe w przypadku hulajnóg najczęściej korzystamy z nich właśnie po to, by szybko przemieścić się z jednego miejsca na drugie.
Z badania Nationale-Nederlanden wynika też, że aż 92 procent rowerzystów zdecydowało się na zakup własnego pojazdu. Ponad połowa z nich przechowuje go w garażu, a 30 procent w piwnicy. Nie będzie chyba zaskoczeniem to, że rowery najczęściej można spotkać na wsi (95 procent), a najmniej jest ich na ulicach w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców (85 procent). Co ciekawe, co czwarty użytkownik kupił rower w ciągu ostatniego roku i taki sam odsetek osób planuje w najbliższym czasie wizytę w sklepie rowerowym. Dla porównania, hulajnogę kupiło 8 procent badanych, a w planach ma to tylko 3 procent.
Warto dodać, że rosnącą popularność jednośladów można też zauważyć w danych GUS. Według nich w maju ubiegłego roku produkcja rowerów w Polsce wzrosła rok do roku o jedną trzecią i była najwyższa od czterech lat. We wspomnianym okresie wyprodukowano aż 119 tys. sztuk.
Co więcej ostatnie lata nie tylko przynoszą wzrost produkcji i sprzedaży jednośladów, ale też ich kradzieży. Wyniki przeprowadzonego badania wskazują, że co dziesiąty właściciel hulajnogi doświadczył rabunku. Sytuacja przedstawia się jeszcze gorzej w przypadku rowerzystów, bo niemal jedna czwarta z nich miała do czynienia ze złodziejem.
Jak więc Polacy chronią swoje jednoślady? W celu zabezpieczenia pojazdu cykliści najczęściej korzystają z linki umożliwiającej przypięcie (43 procent), łańcucha (24 procent) i zapięcia typu u-lock (20 procent). Natomiast w przypadku hulajnóg największą popularnością cieszą się zapięcia składane (26 procent), lokalizatory GPS (24 procent) oraz zapięcia u-lock (20 procent).
Ciekawe może wydawać się to, że jeśli chodzi o ryzyko kradzieży, to jako duże ocenia je 39 procent właścicieli hulajnóg i 27 procent rowerzystów.
– Niestety zaledwie 38 proc. Polaków deklaruje, że zawsze zabezpiecza sprzęt, ale już co czwarty badany przyznaje, że zdarza mu się o tym zapomnieć. Wyniki pokazały nam również, że nie dbamy dostatecznie o własne bezpieczeństwo podczas jazdy, bo tylko 25 proc. ankietowanych zakłada kask i ochraniacze na przejażdżki. Chociaż 69 proc. rowerzystów i 57 proc. użytkowników hulajnóg deklaruje wysokie poczucie bezpieczeństwa na drodze, to nie oznacza, że nie widzą tam zagrożeń – mówi Małgorzata Zgudka, menadżer ds. produktów w Nationale-Nederlanden.
Połowa ankietowanych zauważa niebezpieczeństwo ze strony samochodów czy autobusów, blisko jedna piąta obawia się pieszych, natomiast 17 procent innych rowerzystów czy użytkowników hulajnóg.
Przypominamy, że 20 maja weszły w życie przepisy, które regulują korzystanie hulajnóg elektrycznych i innych urządzeń transportu osobistego (UTO). Zmiany zakładają, że użytkownicy popularnych hulajnóg elektrycznych, mogą poruszać się po drogach dla rowerów, a poza nimi muszą ustąpić pierwszeństwa pieszym. A w przypadku braku infrastruktury, hulajnogą pojedziemy po jezdni, ale nie szybciej niż 30 km/h.
– Chociaż Polacy zauważają zagrożenia na drodze to ponad połowa nie posiada żadnego produktu ubezpieczeniowego, który chroniłby ich przed konsekwencjami wypadku. Tylko jedna trzecia badanych korzysta z polisy NNW. OC w życiu prywatnym posiada jedna piąta Polaków, natomiast 13 proc. ubezpieczyło swój sprzęt od kradzieży i zniszczenia. Rowerzyści, którzy nie zabezpieczają się w żaden sposób uważają, że tego nie potrzebują, a często nawet nie interesowali się taką polisą. Aby móc w pełni cieszyć się jazdą, mieć wolną głowę od zmartwień o sprzęt i swoje zdrowie, warto jednak pomyśleć o takim rozwiązaniu – dodaje Małgorzata Zgudka.
Źródło: Nationale-Nederlanden
Niezależnie od tego ile mamy lat, jaki zawód wykonujemy czy też jaki styl życia prowadzimy może się nam przytrafić nieszczęśliwy…
Po ubezpieczenia od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni – potwierdza to analiza przeprowadzona przez Leadenhall Insurance. Z danych firmy wynika,…
Niestety kradzież roweru to sytuacja, której nie przewidzimy, a do której dochodzi stosunkowo często. Warto jednak dawać sobie sprawę, że…
Sezon narciarski 2024/2025 zbliża się wielkimi krokami, a już niebawem zarówno polskie, jak i zagraniczne stoki wypełnią się miłośnikami sportów…
Jak wiadomo, posiadacze pojazdów zobligowani są do posiadania ważnej polisy OC. Jednak praktyka pokazuje, że czasami dochodzi do sytuacji, gdy…
Listopad to miesiąc, w którym od lat zwraca się szczególną uwagę na problem męskich nowotworów, a także dobrostanu psychicznego. Dla…