W związku z dramatyczną sytuacją w południowej i południowo-zachodniej Polsce eksperci Biura Rzecznika Finansowego przygotowali opracowanie dla osób poszkodowanych, które poniosły straty w wyniku zalań i powodzi. Jakie prawa przysługują poszkodowanym? Czy czekać na rzeczoznawcę?
Mając ubezpieczenie nieruchomości należy pamiętać, że to na nas spoczywa obowiązek minimalizowania (ograniczania) rozmiarów szkody. W praktyce oznacza to, że to my jesteśmy zobowiązani do podjęcia pewnych działań, które będą miały w celu ratowanie ubezpieczonego mienia oraz zapobieżenia szkodzie bądź zmniejszenia jej rozmiarów, gdy ta już nastąpiła. Istotne jest to, że działania te powinny być przede wszystkim ukierunkowane na ratowanie życia i zdrowia, a następnie dopiero do ratowania dobytku. Eksperci zwracają uwagę, że koszt działań prewencyjnych (zapobiegawczych) obciąża ubezpieczyciela, który pokrywa również koszty mające na celu ograniczenie rozmiaru szkody. Istotne jest to, że za umyślne albo wynikające z rażącego niedbalstwa niewykonanie tego obowiązku ubezpieczyciel może uwolnić się od odpowiedzialności. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że w przypadku wystąpienia zalania, należy wyłączyć instalację elektryczną i gazową oraz zabezpieczyć sieć kanalizacyjną lub szambo. W miarę możliwości powinniśmy także przenieść rzeczy do innej, wyżej położonej części domu czy innego budynku. Nie zapominajmy o tym, że koszty poniesione w celu ratowania mienia (ograniczania rozmiarów szkody) powinniśmy dokumentować rachunkami lub innymi dowodami (np. oświadczeniami świadków, sąsiadów).
Ważne jest to, by w miarę możliwości wykonywać dokumentację zdjęciową, która odzwierciedli stan pierwotny oraz czynności ratunkowe. Chodzi o to, żeby móc jak najszerzej pokazać ubezpieczycielowi rozmiary zniszczeń bezpośrednio po zdarzeniu. Eksperci radzą również, by jak najszybciej zawiadomić ubezpieczyciela o szkodzie. Szczególnie, że dobrowolne umowy ubezpieczenia coraz częściej zawierają usługi assistance, które przewidują organizację i pokrycie kosztów czynności związanych z ratowaniem mienia np. odpompowanie wody z piwnic, osuszania zalanych pomieszczeń, rozbiórki po szkodzie czy utylizowania zniszczonych przedmiotów. Z tego powodu warto zadzwonić od razu do ubezpieczyciela i dowiedzieć się na jaką pomoc, w jakim zakresie możemy liczyć.
Niektórzy z nas mogą zastanawiać się, czy z usuwaniem skutków zalania czekać do pojawienia się rzeczoznawcy. Mając na uwadze minimalizowanie rozmiaru szkody przede wszystkim powinniśmy zadbać o możliwie szeroką dokumentację zdjęciową lub filmową (nagrania filmiku) i jeżeli to możliwe spisać nawet odręczny protokół (wykaz), w którym wymienimy co zostało zniszczone. Specjaliści radzą także, by zniszczone zdemontowane elementy zgromadzić / ułożyć w pryzmę w jednym miejscu, co możliwi przeprowadzenie oględzin przedstawicielowi ubezpieczyciela.
Należy także zwrócić uwagę na to, że w obliczu ostatnich wydarzeń ubezpieczyciele zaczęli stosować tzw. uproszczony proces likwidacji szkody. Nie wysyłają wówczas swoich ekspertów, żeby obejrzeli zalany dom a proszą jedynie o wysłanie zdjęć, opisu zdarzenia czy informacji od zarządcy lub administratora budynku. Na tej podstawie podejmują decyzję o przyjęciu odpowiedzialności i wyceniają koszty naprawy. Wówczas dzwonią do klienta proponując zawarcie ugody i wypłatę ustalonej kwoty. Dlatego przed podjęciem decyzji powinniśmy skonsultować się z wykonawcą prac remontowych i uzgodnić z nim szczegółowy i pisemny kosztorys prac. Dzięki temu będziemy wiedzieli, jakie są rzeczywiste koszty naprawy. Niestety wycofanie się z ugody może być trudne, a w większości przypadków niemożliwe, bowiem jej celem jest kompleksowe zakończenie postępowania likwidacyjnego. W przypadku ugody zawieranej przez konsumenta na odległość (a więc w drodze telefonicznej) możliwość odstąpienia od ugody istnieje w ciągu 14 dni od jej zawarcia. Co istotne, bezsporną część odszkodowania ubezpieczyciel i tak jest obowiązany wypłacić standardowo w terminie 30 dni. Dlatego z ramach uzgodnień telefonicznych można ustalić właśnie tę wartość, ale nie podejmować pochopnej decyzji o ugodzie. Należy wówczas wyraźnie zaznaczyć, że ustalone telefonicznie odszkodowanie traktujemy, jako część bezsporną odszkodowania i że o pozostałą kwotę będziemy występować odrębnie po pełnym ustaleniu rozmiaru uszkodzeń i związanych z tym kosztów.
Jeżeli nasz samochód zostanie zniszczony lub uszkodzony w wyniku powodzi odszkodowanie możemy uzyskać w ramach ubezpieczenia AC. Ale uwaga! W wypadku stwierdzenia zalania pojazdu nie należy go uruchamiać. Takie działanie może zostać uznane przez ubezpieczyciela za zwiększenie szkody i w efekcie będzie generować problemy z wypłatą pełnego odszkodowania. Dlatego o szkodzie należy powiadomić ubezpieczyciela i poczekać na jego wytyczne.
Pamiętajmy, że jeśli koszty naprawy przekraczają 70% wartości pojazdu, możemy uzyskać od ubezpieczyciela decyzję o szkodzie całkowitej. Wówczas o dalszych losach samochodu decyduje właściciel – może go sprzedać, naprawić lub zezłomować. Dlatego każdorazowo trzeba dokładnie przemyśleć swoją decyzję. Nie zapominajmy również, że sprzedając zalany pojazd możemy ponosić odpowiedzialność z tytułu rękojmi.
Więcej informacji na powyższy temat uzyskamy na stronie Rzecznika Finansowego.
Źródło: Rzecznik Finansowy
13 listopada odbyła się gala „Laury społeczne”, podczas której ogłoszono wyniki Konkursu (eS) im. Jacka Kuronia. Od kilku lat partnerem tego wydarzenia…
Generali w ostatnim czasie wprowadziło zmiany w procesie obsługi klienta i pośrednika. Do najważniejszych z nich należy formularz on-line do aktualizacji danych…
Poszukujesz ubezpieczenia, które zapewni kompleksową ochronę Twojego domu? Sprawdź ofertę InterRisk. Flagowy produkt ubezpieczyciela DOM MAX to ochrona i pomoc w przypadku wszelkich…
Osoby, które biorą kredyt hipoteczny na zakup mieszkania lub domu, zazwyczaj zobowiązane są do cesji praw z ubezpieczenia na bank.…
Wśród laureatów 7. edycji Konkursu „Zdrowa Przyszłość – Inspiracje” znalazły się projekty PZU Zdrowie. Do finału zakwalifikowano ponad 200 zgłoszeń,…
Zakup okularów dla dziecka to dosyć spory wydatek – można za nie zapłacić od ok. 500 zł do nawet tysiąca…