W miejscowości Jutrosin koło Rawicza doszło do uszkodzenia zaparkowanego pojazdu. Pomimo tego, iż policja potwierdza brak jakiegokolwiek udziału w kolizji Pana Piotra (według relacji świadków w ogóle nie znajdował się na miejscu zdarzenia) – w bazie PZU istnieje informacja, że szkodę spowodował właśnie on. Trwa nierówna walka z ubezpieczycielem.
Jak wynika z relacji świadków, pan Piotr w ogóle nie znajdował się na miejscu zdarzenia i jego pojazd również. „W naszej sprawie nie ma żadnego śladu w dokumentacji o istnieniu pana Piotra” – informuje Beata Jarczewska z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Jak twierdzi poszkodowany: „Zatelefonowałem do PZU i dowiedziałem się, że rzeczywiście taka szkoda miała miejsce i nawet przyjąłem mandat oraz podpisałem oświadczenie jako sprawca”. Pan Piotr sprawdził swoją historię w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym: „Już w dniu, kiedy przyszło do mnie pismo, że miałem spowodować wypadek, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wskazywał, że dla tej szkody, która została zgłoszona przed okresem świątecznym, nastąpiła wypłata w kwocie 956 zł i 62 gr. De facto bez pytania mnie, czy w ogóle brałem w tym udział” – wyjaśnia pan Piotr.
Pan Piotr pojechał na policję. Tam jednak dowiedział się, że kolizja była, ale… nic więcej wiedzieć nie może, bo nie jest jej uczestnikiem.
Pomimo, iż policja nie potwierdza udziału w kolizji, od kilku miesięcy pan Piotr prosi o usunięcie jego danych z bazy ubezpieczyciela. Walczy również o to, by z jego ubezpieczenia nie wypłacano odszkodowania komuś, kogo na oczy nie widział. Po jego interwencji ubezpieczyciel usunął jego dane z systemu, ale po jakimś znowu wróciły one do bazy. W dniu 9 lutego szkoda zniknęła. Radość jednak długo nie trwała. Jak wyjaśnia: „Coś mnie tknęło, żeby ponownie to sprawdzić i 20 lutego ponownie w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym odkryłem, że pod tym samym cinquecento znowu jest szkoda. Daty się zgadzają, kwota identyczna, czyli pojawiła się ponownie ta sama szkoda, która była w styczniu”.
Pan Piotr ponownie kieruje sprawę . I znowu teoretycznie z sukcesem: „Znów zniknęło, ale dwa dni później się pojawiło, na ten moment jest tak, że dalej jesteśmy sprawcami – tłumaczy Pani Aleksandra, żona poszkodowanego”.
Pan Piotr kolejny raz usiłuje wyjaśnić sprawę. Po raz kolejny telefonuje do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego: „Myśmy już to przekazali do PZU, żeby zweryfikowali, co tam wyczyniają na pana koncie. Tylko nie ma odpowiedzi. Wszystkie dane wprowadzają do bazy ubezpieczyciele i tylko oni mogą je usunąć. Nie jest to kwestia błędu technicznego komputera, tylko ktoś raportował szkodę z PZU, po czym ją usuwał, po czym znowu ją raportował”.
Pracownik PZU wyjaśnia, że być może dane pana Piotra pojawiają się automatycznie: „Może to pojawia się w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym automatycznie”, na co poszkodowany odpowiada, że UFG potwierdziło, iż takie informacje nie maja prawa pojawiać się w bazie automatycznie”.
Stanowisko PZU
„Uprzejmie informujemy, że przepisy prawa obligują nas do zachowania tajemnicy ubezpieczeniowej. Jednocześnie informujemy, że skontaktowaliśmy się z klientem i bezpośrednio z nim wyjaśniliśmy tę sprawę”– głosi treść oświadczenia.
Żona poszkodowanego nie kryje obaw: „Zbliża się kwestia zapłacenia OC jednego auta, drugiego auta i przyjdzie moment, że będziemy musieli zapłacić za auto. Za coś, czego żadne z nas w życiu nie zrobiło”.
Miejmy nadzieje, że obawy pani Aleksandry się nie ziszczą. Rzecznik Klienta PZU, osobiście dzwonił do poszkodowanego zapewniając, że usunięto go z bazy i już do niej nie wróci. Pan Piotr z pewnością będzie to sprawdzał.
Źródło: www.interwencja.polsatnews.pl
Generali po raz kolejny zostało wyróżnione w rankingu ubezpieczeń domów i mieszkań, opublikowanym przez dziennik Rzeczpospolita. Ubezpieczyciel zajął pierwsze miejsce w kategoriach:…
Gwałtowne zjawiska pogodowe na stałe wpisały się już w nasz krajobraz i niestety coraz częściej niosą ze sobą zniszczenia lub…
Niezależnie od tego ile mamy lat, jaki zawód wykonujemy czy też jaki styl życia prowadzimy może się nam przytrafić nieszczęśliwy…
Po ubezpieczenia od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni – potwierdza to analiza przeprowadzona przez Leadenhall Insurance. Z danych firmy wynika,…
Niestety kradzież roweru to sytuacja, której nie przewidzimy, a do której dochodzi stosunkowo często. Warto jednak dawać sobie sprawę, że…
Sezon narciarski 2024/2025 zbliża się wielkimi krokami, a już niebawem zarówno polskie, jak i zagraniczne stoki wypełnią się miłośnikami sportów…