7 kwietnia w życie weszła nowelizacja Kodeksu Pracy, która na stałe wprowadza zasady pracy zdalnej. Niestety pracodawcy mogą być zobowiązani do wprowadzenia dodatkowych programów profilaktyki zdrowotnej, które uwzględnią tę formę wykonywania obowiązków. W spełnieniu nowych wymagań mogą pomóc grupowe ubezpieczenia zdrowotne.
Nowelizacja Kodeksu Pracy weszła w życie z dniem 7 kwietnia. Nowe regulacje po ponad trzech latach od wprowadzenia przepisów tymczasowych wymuszonych przez COVID-19, normują kwestie pracy zdalnej. Dotychczasowe zapisy określały jedynie zasady pracy w czasie pandemii i stanu nadzwyczajnego. Obecnie zarówno pracownicy, jak i pracodawcy, mogą dochodzić swoich praw na mocy konkretnych przepisów. Co istotne, w każdym przypadku, kiedy pracownik przechodzi na pracę zdalną, konieczna jest dodatkowa ocena ryzyka zawodowego i zasad bezpieczeństwa oraz higieny pracy poza siedzibą pracodawcy. Warto zdawać sobie także sprawę z tego, że pracownik musi potwierdzić, że w miejscu, z którego będzie wykonywał pracę, np. w domu, ma odpowiednie stanowisko spełniające te warunki.
– Jeden z zapisów ustawy mówi o tym, że pracownik, świadcząc pracę w trybie pracy zdalnej, musi tak zorganizować swoje stanowisko, by uwzględnić wymagania ergonomii. Choć zobowiązuje się on do zapewnienia sobie odpowiednich warunków pracy, w praktyce nie zawsze jego działania są skuteczne. Myślę, że warto podkreślić fakt, iż pracując z domu, mimo wszystko narażamy się na niektóre schorzenia. Na przykład przez to, że mamy mniej ruchu. Dlatego tak ważne jest oferowanie pracownikom programów profilaktyki zdrowotnej dostosowanych do warunków pracy, w tym pracy zdalnej i ewentualnych schorzeń, jakie mogą generować – mówi Beata Tylke, Dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych w SALTUS Ubezpieczenia.
Część pracowników nie wyobraża już sobie powrotu do biura, przynajmniej w pełnym wymiarze godzin. Ale warto pamiętać o tym, że praca w warunkach domowych niesie ze sobą także pewne zagrożenia dla zdrowia. Tym bardziej, że wiele godzin dziennie można spędzać w niewłaściwej pozycji, a to z kolei może wiązać z pojawieniem się dolegliwości związanych z kręgosłupem. Mogą to być nie tylko bóle krzyża, ale także liczne napięcia, a także drętwienia kończyn. Nie warto ich lekceważyć, ponieważ są to pierwsze objawy kształtujących się wad postawy.
Coraz bardziej problematycznym zjawiskiem staje się również tech-neck, tzw. technologiczna szyja. Problem ten nasila się w wyniku ciągłego pochylania głowy nad smartfonem, tabletem lub laptopem. Nienaturalna pozycja przyjmowana przez dłuższy czas stanowi spore obciążenie, z którego często nie zdajemy sobie sprawy. Okazuje się, że w pozycji wyprostowanej obciążenie głowy dla kręgosłupa wynosi ok. 5 kg, przy głowie pochylonej o 15 stopni ciężar wzrasta do 12 kg, a przy pochyleniu 40-60 stopni może osiągać nawet 30 kg!
– Nowe zapisy Kodeksu Pracy, obowiązujące od 7 kwietnia, poruszają również kwestię badań wstępnych, okresowych i kontrolnych. Wprowadzają dodatkowe zapisy pozwalające lekarzowi wystawiającemu zaświadczenie o zdolności do pracy zlecić objęcie pracownika programem zdrowotnym lub programem profilaktyki zdrowotnej. Przy pracy zdalnej i związanym z nią ryzyku, uważam, że każdy pracownik świadczący pracę spoza siedziby pracodawcy, powinien być objęty dodatkową profilaktyką. Ponieważ jest to element medycyny pracy, którą zobowiązany jest sfinansować pracodawca, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby uwzględnić te dodatkowe świadczenia w ubezpieczeniu grupowym – dodaje Beata Tylke z SALTUS Ubezpieczenia.
Wiele wskazuje na to, że przed pracodawcami stoi nowe wyzwanie – uzupełnić świadczenia medycyny pracy o świadczenia zapobiegające schorzeniom związanym z pracą zdalną. Zniekształcenia i zwyrodnienia kręgosłupa wymagają długiego leczenia i rehabilitacji, a wykryte zbyt późno często stają się nieodwracalne. Ale problemy z kręgosłupem czy ze wzrokiem to nie jedyne schorzenia, do jakich prowadzi brak ruchu i praca siedząca. Pracownicy mogą także zmagać się z nadciśnieniem, otyłością, zakrzepicą naczyń żylnych nóg, zespołem cieśni nadgarstka, astmą, a nawet cukrzycą typu 2. Co istotne, nawet najmłodsi pracownicy nie są niezniszczalni i choroby wynikające np. z wymuszonej pozycji w pracy dotyczą także ich.
– Problem schorzeń wynikających z pracy zdalnej zauważa rynek ubezpieczeń. W związku z tym coraz więcej towarzystw ubezpieczeniowych oferuje uzupełnienie dotychczasowych umów grupowych o zestawy badań profilaktycznych do zwalczania problemów zdrowotnych, na które wpływa praca z domu. Nastawione są one m.in. wykrywanie schorzeń kardiologicznych, cukrzycy, nabytych wad postawy czy wzroku. Każdy taki program profilaktyczny zapewnia dostęp do najważniejszych badań diagnostycznych i konsultacji, które przyspieszają diagnozę i leczenie tych problemów zdrowotnych – dodaje Beata Tylke z SALTUS Ubezpieczenia.
Jak widać grupowe ubezpieczenia zdrowotne mogą stanowić odpowiedź na wyzwania związane nowymi obowiązkami pracodawców.
Źródło: SALTUS Ubezpieczenia, brandscope.pl
Ferie zbliżają się wielkimi krokami i pomimo tego, że póki co na horyzoncie nie widać…
Ubezpieczenia to bardzo ważny element ochrony rolnika i jego działalności. A dodatkowa ochrona od ryzyk niewymienionych…
Jak wiadomo umowy ubezpieczenia dotowanego można zawierać w zakładach ubezpieczeń, które podpisały umowy z Ministrem…
TUW PZUW w swojej strategii na 2025 rok stawia na transformację energetyczną i inwestycje infrastrukturalne,…
Od połowy listopada Europ Assistance Polska znajduje się w nowej siedzibie – kompleksie biznesowym myhive…
Niewątpliwie dobór odpowiednich odmian roślin ma istotne znaczenie dla rolników – zwłaszcza w obliczu zmian…