Nawet największa troska o przestrzeganie przepisów BHP, szkolenia pracowników i wybór dostawców towaru nie daje gwarancji, że nie dojdzie do szkody dużej wartości. Doświadczenia branży ubezpieczeniowej pokazują, że nie ma firm wolnych od ryzyka zniszczenia lub utraty mienia czy spowodowania uszczerbku na zdrowiu u klienta lub pracownika.
– W wiele spośród zgłaszanych do nas zdarzeń aż trudno uwierzyć. Prowadzenie biznesu jest do pewnego stopnia nieobliczalne, bo nigdy nie da się wziąć pod uwagę wszystkich czynników, które mogą negatywnie wpłynąć na kondycję finansową firmy. Dotyczy to przedsiębiorstw każdej wielkości. Jednak o ile te największe mają często zasoby, dzięki którym łatwiej radzą sobie w trudnych i niespodziewanych sytuacjach, o tyle małymi biznesami potrafią wstrząsnąć nawet stosunkowo niewielkie zdarzenia. Ubezpieczenie może w tym kontekście dawać wartościową ochronę, jeżeli oczywiście jego kształt jest dopasowany do skali i charakteru działalności – mówi Jacek Kasperski, odpowiedzialny za ubezpieczenia dla MSP w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Poniżej kilka przykładów szkód, które pokazują, jak niespodziewane, a niekiedy drobne sytuacje, potrafią przerodzić się w poważne problemy finansowe dla firmy.
W walentynki w jednej z restauracji doszło do zatrucia kilku gości salmonellą. Lokal trzeba było zamknąć i zidentyfikować źródło zakażenia. Poszkodowani ubiegali się o rekompensatę utraconych dochodów z tytułu czasowej niezdolności do pracy i o zadośćuczynienie. Wskutek szkody restauracja musiała pokryć te koszty. Łączna wartość szkody wyniosła kilkadziesiąt tysięcy złotych.
W innej restauracji doszło do poparzenia kucharza, który starał się ugasić płonącą patelnię, ale nie został odpowiednio przeszkolony w zakresie BHP przez właściciela lokalu. Pracownik doznał poparzeń II stopnia, co zakończyło się koniecznością pokrycia kosztów zabiegów leczniczych i rehabilitacji, mających na celu minimalizację skutków poparzenia. Szkoda została wyceniona na kilkanaście tysięcy złotych.
– Tego rodzaju ochrona wynika z ubezpieczenia OC pracodawcy, które działa z reguły w formie dodatku do ubezpieczenia OC z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Dzięki temu ubezpieczyciel przejmuje na siebie finansową odpowiedzialność za szkody wyrządzone zatrudnionym w firmie pracownikom. Rozszerzeń OC jest więcej i obejmują m.in. zniszczenia dokonane przez podwykonawców czy szkody, do których doszło w mieniu powierzonym do obróbki, czyszczenia lub serwisu – kontynuuje Jacek Kasperski z Compensy.
Tuż przed Dniem Kobiet w kwiaciarni, w której znajdował się większy niż zazwyczaj zapas kwiatów, doszło do przepięcia w systemie klimatyzacji. Wybuchł niewielki pożar, w którym spłonęła znaczna część towaru. Właściciel musiał zamknąć kwiaciarnię w najlepszym sprzedażowo czasie. Strata nie ograniczała się więc tylko do uszkodzonego mienia, ale również do utraty możliwości prowadzenia działalności handlowej, co oczywiście negatywnie wpłynęło na dochody. Nawet w małych kwiaciarniach tego rodzaju szkody liczy się w dziesiątkach tysięcy złotych. Kluczem do ochrony firmy przed taką sytuacją jest ubezpieczenie klauzuli nieosiągnięcia zysku w następstwie szkody.
Niedopatrzenie osób sprzątających, które pozostawiły odkręcony kran, doprowadziło do zalania pokoju hotelowego oraz wszystkich pomieszczeń położonych poniżej w pionie. Skutki tego zdarzenia okazały się poważne i wymagały kompleksowych działań naprawczych, w tym osuszenia przestrzeni, wymiany wykładzin i odmalowania ścian. Całkowity koszt tych prac został oszacowany na ponad 100 tys. zł.
Jeżeli budżet firmy zostanie narażony na straty w tego rodzaju sytuacjach, przydatne okazują się m.in. ubezpieczenie mienia na wypadek ognia i innych zdarzeń losowych, kradzieży czy awarii urządzeń oraz OC z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Ochrona ma olbrzymie znaczenie w sektorze MSP, bo konieczność wydania kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy złotych w ramach roszczeń poszkodowanych lub na remont lokalu jest ponad siły wielu małych i średnich przedsiębiorstw. Ubezpieczenie sprawia natomiast, że finansowe problemy przejmuje na siebie ubezpieczyciel. Robi to do zapisanej w polisie sumy ubezpieczenia lub sumy gwarancyjnej w przypadku polis OC oraz w ramach limitów wskazanych w klauzulach dodatkowych.
– Wysokość sum zależy m.in. od charakteru prowadzonego biznesu, wartości posiadanego mienia czy potencjału wyrządzenia klientowi dużej szkody. Przedsiębiorca samodzielnie określa finansowy poziom ryzyka, choć może również liczyć na pomoc doradcy ubezpieczeniowego. Warto podkreślić, że z ochrony powinny korzystać wszystkie firmy bez względu na ich wielkość. Nasze produkty kierujemy zarówno do najmniejszych biznesów, jak i tych większych i bardziej zorganizowanych – mówi Jacek Kasperski z Compensy.
Źródło: Compensa TU SA Vienna Insurance Group
Ferie zbliżają się wielkimi krokami i pomimo tego, że póki co na horyzoncie nie widać…
Ubezpieczenia to bardzo ważny element ochrony rolnika i jego działalności. A dodatkowa ochrona od ryzyk niewymienionych…
Jak wiadomo umowy ubezpieczenia dotowanego można zawierać w zakładach ubezpieczeń, które podpisały umowy z Ministrem…
TUW PZUW w swojej strategii na 2025 rok stawia na transformację energetyczną i inwestycje infrastrukturalne,…
Od połowy listopada Europ Assistance Polska znajduje się w nowej siedzibie – kompleksie biznesowym myhive…
Niewątpliwie dobór odpowiednich odmian roślin ma istotne znaczenie dla rolników – zwłaszcza w obliczu zmian…