Wielka Brytania to obecnie duża mieszanka kulturowa, która przyciąga wiele narodowości w poszukiwaniu pracy i szczęścia. Czy wiedziałeś, że koszt ubezpieczenia samochodu zależy od tego w jakiej dzielnicy etnicznej mieszkasz? Poznaj więcej szczegółów.
Były minister ds. równości Trevor Phillips był jednym z twórców raportu na temat ubezpieczeń. Okazuje się, że mieszkańcy okolic o dużym zagęszczeniu mniejszości etnicznych muszą się liczyć z większymi stawkami ubezpieczenia samochodu. Wzrost cen nie ma nic wspólnego z zamożnością dzielnicy tylko z przynależnością etniczną. W skrócie wygląda to tak, że „biała dzielnica” zapłaci mniejszą składkę ubezpieczeniową. Według raportu wynika, że mieszkańcy tzw. „kolorowych dzielnic” za ubezpieczenie samochodu zapłacą nawet o 450 funtów więcej.
Ogłoszenie raportu spotkało się natychmiastową krytyką ze strony brytyjskich ubezpieczycieli. Towarzystwa zarzucają, że wyniki raportu są błędne ze względu na nieznajomość procedur wyliczania składek. Analiza statystyczna pokazała silne odziaływanie między odsetkiem mieszkańców należących do mniejszości etnicznych, a wyższą stawką, niezależnie od przynależności etnicznej właściciela pojazdu. Okazuje się, że 60% różnicy w cenie polisy jest wyjaśniane tylko jako zróżnicowaniem etnicznym danego obszaru. W niektórych składkach może to być aż 90%. Badanie zostało przeprowadzone na wszystkich obszarach Wielkiej Brytanii.
Wydawać się może, że większa składka na danym obszarze ma związek z większą przestępczością w tym miejscu. Autorzy raportu rozwiewają te wątpliwości. Np. Brytyjczycy Hinduskiego pochodzenia, którzy są wykształceni i finansowo znajdują się na takim samym poziomie co Brytyjczyków z Wysp Brytyjskich są również „karani opłatą etniczną”.
Zgodnie z raportem mieszkanie w „kolorowej dzielnicy” oznacza zwyżkę. W Manchesterze wynosi ona średnio 54 funty. W Londynie może sięgać aż do 458 funtów.
Towarzystwa Ubezpieczeniowe w Wielkiej Brytanii mówią, że taki raport powstał bez ich wiedzy i zgody, a brak konsultacji sprawia, że raport jest po prostu nierzetelny. Raport przygotowany na zlecenie Thompsons Solicitors według ubezpieczycieli ma na celu „napędzanie kultury roszczeń ubezpieczeniowych”, której przedstawicielem jest zlecająca firma.
Źródło: www.anglia.today
Po kilku latach względnego spokoju temat ubezpieczeń elektroniki znów wraca na biurka ekspertów Rzecznika Finansowego.…
Nowy raport PKO Ubezpieczenia „Na wszelki wypadek” pokazuje, że niemal połowa dorosłych Polaków nie czuje…
Z danych SALTUS Ubezpieczenia wynika, że w 2025 roku przeciętny Polak skorzystał z 13,7 prywatnych…
Prudential rozpoczął współpracę z Grupą LUX MED wprowadzając na rynek ubezpieczenie Twoja Hospitalizacja. Produkt daje klientom szybki…
Firmy coraz częściej szukają benefitów, które realnie wzmacniają poczucie bezpieczeństwa zespołów. Ubezpieczenie grupowe „Puls” od InterRisk łączy ochronę zdrowia,…
Zgłoszenie szkody komunikacyjnej przez aplikację mObywatel staje się realną alternatywą dla tradycyjnych kanałów. Dane PZU pokazują wyraźnie,…