Zakłady ubezpieczeń prześcigają się w wymyślaniu systemów utrudniających oszustom wyłudzanie odszkodowań. W tym celu wykorzystują nowe technologie. Jak wskazuje „Rzeczpospolita” – dokładnych danych na temat wyłudzeń nie ma, jednak ostatnie statystyki o ujawnionych oszustwach dotyczą 2016 r. Wtedy to wykryto wyłudzenia na kwotę ponad 131 mln zł – tylko w samych ubezpieczeniach komunikacyjnych.

Oto jedna z typowych prób oszustwa, z którymi zmagają się ubezpieczyciele: Wart 400 tys. zł jaguar sprowadzony ze Słowacji uderzył w drzewo, a jego właściciel zgłosił szkodę do ubezpieczyciela. Dowody w postaci rozsypanych części pojazdu znalazły się pod drzewem. Dopiero dokładna analiza wykazała, że uszkodzenia nie pasowały do opisanego zdarzenia, a przestępcy zapomnieli o odstrzeleniu pirotechnicznych napinaczy pasów bezpieczeństwa. To jedna z typowych prób oszustwa, z którymi zmagają się ubezpieczyciele.

Szkody „rondowe” popularny mechanizm stosowany przez oszustów

 
Maciej Krzysztoszek, rzecznik prasowy Link4: „Proceder polega na szukaniu „Dawcy polisy” poprzez wielokrotne pokonywanie ronda aż do momentu, gdy nadarzy się okazja”. Piotr Iglewski, biegły sądowy tłumaczy dla „ Rzeczpospolitej”: „Najczęściej pojawiają się dwa typy wyłudzeń. Pierwszy to sytuacja, gdy zderzają się dwa pojazdy na umówionych warunkach. Jeden z nich miał wcześniej uszkodzenia, często były to szkody parkingowe, a właściciel nie ma polisy autocasco, a chciałby naprawić samochód z ubezpieczenia. W tym celu za opłatą umawia się z kierowcą innego auta, żeby zlikwidować szkodę z jego polisy OC. Druga grupa to wyłudzenia na dużą skalę, gdy ktoś zrobił sobie z tego zawód. Wtedy sprawy dotyczą drogich samochodów, o wartości 300–500 tys. zł, są to np. Audi A8 czy BMW B7. Z zagranicy (żeby nie można sprawdzić historii szkodowej) sprowadzane są uszkodzone pojazdy, kupione za ok. 100–200 tys. zł. Zajmują się tym profesjonaliści, którzy są w stanie ocenić, jak doszło do uszkodzeń, i zgłaszają fikcyjną szkodę do towarzystwa”.

Towarzystwa szukają nowych metod wykrywania na wyłudzanie odszkodowań

Jak tłumaczy ekspert z PZU Bartłomiej Litwińczuk: „W procesie przeciwdziałania nadużyciom kluczowy jest czas. Już w momencie zgłoszenia szkody potrzebna jest wiedza, czy roszczenie nie jest potencjalnym nadużyciem” . Z kolei Tomasz Maciejak, kierownik Zespołu Obsługi Szkód Złożonych w Axa wyjaśnia, że z pomocą zakładom ubezpieczeń przychodzą nowe technologie: „Wykorzystujemy algorytmy sztucznej inteligencji, niezwykle skuteczne, które stale monitorują przebieg każdej szkody, od momentu jej rejestracji po wydanie decyzji”.

UFG przyjedzie z pomocą

UFG w I kwartale 2019 roku ma uruchomić specjalną platformę, która umożliwi wykrywanie sieci powiązań obejmujących np. kilka towarzystw: „Platforma będzie składała się z kilku modułów obejmujących informacje zarówno o polisach, jak i zgłoszonych szkodach – podaje Aleksandra Biały, rzecznik prasowy UFG. – Cyklicznie będziemy pokazywać ubezpieczycielom wytypowane przypadki – do pogłębionej analizy w obu tych grupach” – wyjaśnia dla „Rzeczpospolitej” Aleksandra Biały.

Źródło: www.rp.pl