W grudniu ubiegłego roku doszło do ponad 31 tys. kolizji i wypadków drogowych z udziałem samochodów osobowych. Niestety nawet z pozoru banalne uszkodzenie samochodu to koszt rzędu kilku, kilkunastu tys. zł – w zależności od auta. Jednak skutki tego typu zdarzeń może pokryć ubezpieczenie autocasco.
Przed nami Święta, okres ten to dla wielu z nas dobra okazja do odwiedzenia bliskich, ale też do odpoczynku w górach czy szusowania na nartach. Jednak zimą warto uważać na specyficzne zdarzenia, które mogą poważnie uszkodzić samochód i nadszarpnąć domowy budżet kierowcy, szczególnie jeśli zawczasu nie pomyśli o ubezpieczeniu AC.
Z danych Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK) wynika, że w grudniu ubiegłego roku doszło do ponad 31 tys. wypadków i kolizji drogowych z udziałem samochodów osobowych, a 1346 z nich było wynikiem niewłaściwego stanu jezdni.
– Tego typu zdarzenie może skończyć się np. uderzeniem w zaspę czy drzewo i uszkodzeniem zderzaka, a nawet reflektora. Ich naprawa to spory wydatek, zwłaszcza gdy mamy samochód z półki premium. Sprawdziliśmy koszty dla kilku przykładowych modeli. W przypadku auta marki Golf VIII Lim. z 2019 roku wariant Active 2.0 TDI, wymiana zderzaka przedniego i reflektora lewego z użyciem części oryginalnej to wydatek rzędu nawet 10 tys. zł, z użyciem zamiennika około 7,5 tys. zł. Ta sama naprawa w Toyocie RAW 4 2.0 to koszt 8 tys. zł, a z użyciem zamiennika około 3 tys. zł. Natomiast już w przypadku Mercedesa S-klasy z 2020 r. należy liczyć się z wydatkiem rzędu 24 tys. zł – tłumaczy Mariusz Szczebelski, Kierownik Biura Likwidacji Szkód Komunikacyjnych w TUZ Ubezpieczenia.
Dane pokazują, że w ubiegłym roku doszło do ponad 22 tys. kolizji lub wypadków z udziałem zwierząt – tylko w grudniu było ich blisko 2 tys. Niewątpliwie wpływa na to słabsza widoczność – spowodowana wcześniejszą godziną zapadania mroku, jak i opadami śniegu. Pamiętajmy, by w razie takiego zdarzenia nie tylko sprawdzić stan samochodu, ale także zadbać o los zwierzęcia. Dopilnujmy, by policja wezwała weterynarza, który oceni jego obrażenia. W okresie zimowym zagrożeniem są także zwisające sople czy czapy śniegu. Sopel, który spadnie na zaparkowany samochód może wyrządzić spore szkody, nawet stłuc szybę. Zwróćmy jednak uwagę na to, że nie zawsze naprawa usterki w ramach autocasco będzie opłacalna.
– Wykupienie autocasco daje kierowcy komfort psychiczny, że gdy coś stanie się z jego samochodem, szkodę pokryje ubezpieczyciel. Należy jednak pamiętać, że każde tego typu zgłoszenie odnotowywane jest w historii szkodowej ubezpieczonego i widnieje w systemach polisowych nawet 5 lat. Towarzystwa ubezpieczeniowe premiują natomiast bezszkodową jazdę lepszymi ofertami AC. Nie warto więc zgłaszać drobnych usterek, powiedzmy do 500 zł, bo w ostatecznym rozrachunku kierowca wyjdzie na tym gorzej, płacąc więcej za polisę w przyszłości. Wyjściem jest natomiast dodatkowa opcja ubezpieczenia np. samych szyb. Gdy sopel lub czapa śniegu uszkodzi szybę w aucie, koszt jej wymiany zostanie pokryty bez uruchamiania polisy AC, a więc bez utraty zniżek – wyjaśnia Mariusz Szczebelski.
Polisa AC może być przydatna również w przypadku stłuczki. Do tego typu zdarzeń często dochodzi na parkingach sklepowych, a kolizja z pojazdem lub przedmiotem wchodzi w zakres ochrony autocasco. Pamiętajmy jednak, by nie tracić zniżek przez małą rysę na karoserii.
Akty wandalizmu, to obok awarii, stłuczek, działań sił przyrody i kradzieży, kategoria szkód uznawana przez ubezpieczycieli w ramach autocasco. Dla naszych aut zagrożeniem mogą być niesieni zabawą wandale a także fajerwerki, czy nawet nieszczęśliwie wystrzelony korek od szampana.
Pomimo tego, że z roku na rok odnotowuje się coraz mniej kradzieży samochodów to te nadal się zdarzają i dochodzi do nich także podczas świąt. W grudniu ubiegłego roku wszczęto postępowania w związku z kradzieżą 246 aut. Także tę szkodę pokryje polisa AC, należy jednak pamiętać o kilku szczegółach.
– Nie stosujemy w ogólnych warunkach ubezpieczenia żadnych wyłączeń, odnoszących się do konkretnych rodzajów miejsc, w których nie można lub nie powinno się zostawiać pojazdu. Natomiast istnieją zapisy zobowiązujące Klienta do ograniczania ryzyka związanego możliwością kradzieży pojazdu przez zabezpieczenie kluczyków i dokumentów pojazdu po jego opuszczeniu – dodaje Marek Kaleta, Kierownik Zespołu Ubezpieczeń Komunikacyjnych w TUZ Ubezpieczenia.
Ubezpieczenie AC można kupić z dnia na dzień. Jednak wybierając polisę powinniśmy zwrócić uwagę na kilka bardzo istotnych elementów. Właściciel auta powinien zadbać o zabezpieczenie wszystkich ryzyk i rodzajów szkód, w tym tych spowodowanych np. samozapłonem pojazdu czy wyrządzonych przez zwierzęta (np. kuny). Jeżeli planujemy dalszą podróż, warto upewnić się, jakie kraje ujęte są w polisie i czy istnieje możliwość ubezpieczenia bagażu. Istotna jest również możliwość wyboru wariantu likwidacji szkody (gotówka na konto, własny serwis czy skorzystanie z sieci naprawczej ubezpieczyciela). Zimą przydatne może okazać się także dobre assistance, które pomoże np. w sytuacji, gdy auto nie chce odpalić na mrozie. Jeżeli nie możemy pozwolić sobie na pełne autocasco, na rynku znajdziemy także polisy typu autocasco mini. Ubezpieczenia tego typu pozwolą nam budować historię w UFG przy podstawowym ubezpieczeniu od kradzieży i szkody całkowitej, spowodowanej przez żywioły i zwierzęta.
Źródło: TUZ Ubezpieczenia
Ferie zbliżają się wielkimi krokami i pomimo tego, że póki co na horyzoncie nie widać…
Ubezpieczenia to bardzo ważny element ochrony rolnika i jego działalności. A dodatkowa ochrona od ryzyk niewymienionych…
Jak wiadomo umowy ubezpieczenia dotowanego można zawierać w zakładach ubezpieczeń, które podpisały umowy z Ministrem…
TUW PZUW w swojej strategii na 2025 rok stawia na transformację energetyczną i inwestycje infrastrukturalne,…
Od połowy listopada Europ Assistance Polska znajduje się w nowej siedzibie – kompleksie biznesowym myhive…
Niewątpliwie dobór odpowiednich odmian roślin ma istotne znaczenie dla rolników – zwłaszcza w obliczu zmian…