Rzecznik Finansowy wystąpił z dwoma kolejnymi pozwami przeciwko ubezpieczycielom w sprawie stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych wobec klientów, którzy zakupili ubezpieczenie Autocasco w tzw. wariancie kosztorysowym. Wątpliwości dotyczą stosowania różnych kryteriów szacowania szkody całkowitej i częściowej.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Rzecznik Finansowy skierował dwa kolejne pozwy przeciwko ubezpieczycielom, którzy stosują nieuczciwe praktyki rynkowe względem klientów, którzy są posiadaczami polis Autocasco w wariancie kosztorysowym.
– Zgodnie z zapowiedziami kontynuujemy składanie pozwów wobec ubezpieczycieli oferujących nieuczciwe – naszym zdaniem – warunki ubezpieczenia Auto Casco. Równocześnie toczymy rozmowy z tymi, którzy zadeklarowali dobrowolną zmianę treści umów. Liczę, że do tej drugiej grupy dołączą kolejni ubezpieczyciele. To możliwe również w ramach ugody sądowej – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.
Pisaliśmy już wcześniej o tym, że niejednolita wycena kosztów naprawy aut po szkodzie powodowała rosnąca liczbę zgłoszeń od klientów firm ubezpieczeniowych. W związku z tymi sygnałami Rzecznik Finansowy zwrócił się do czterech czołowych ubezpieczycieli o zaniechanie stosowania różnych kryteriów przy wycenie szkody całkowitej i szkody częściowej. Jednak mimo apeli branża ubezpieczeniowa nie wykorzystała możliwości dobrowolnej zmiany dotychczas stosowanych praktyk. Dlatego na początku grudnia Rzecznik Finansowy złożył pierwszy pozew w sprawie nieuczciwych praktyk ubezpieczycieli wobec posiadaczy AC.
Jak możemy przeczytać na stronie Rzecznika pozwy składane są w oparciu o art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, tj. w interesie ogółu konsumentów. Duże wątpliwości budzi stosowanie przez ubezpieczycieli niejednolitych kryteriów wyceny kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu. Bowiem wiele zależy od tego, czy firma ubezpieczeniowa ma możliwość orzeczenia tzw. szkody całkowitej, czyli uznania, że naprawa pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadniona. Analiza OWU ubezpieczeń Autocasco pokazuje, że standardowo jest ona określana w sytuacji, gdy koszty naprawy uszkodzonego pojazdu przekraczają 70% wartości auta sprzed szkody.
– Żeby to osiągnąć, ubezpieczyciele stosują ceny najdroższych części oryginalnych z logo producenta auta i najwyższe z możliwych koszty robocizny stosowane przez autoryzowane stacje obsługi. Co kluczowe takie zastrzeżenie ma także zastosowanie do kosztorysowych wariantów ubezpieczenia. To takie, w których klient zgadzał się na ustalanie odszkodowania według zryczałtowanych stawek za naprawę rzędu 65 zł, czy 80 zł albo według cen stosowanych przez zakłady naprawcze inne niż ASO i przy użyciu najtańszych, nieoryginalnych części. Naszym zdaniem według takich zasad powinny być też szacowane koszty hipotetycznej naprawy na potrzeby określenia szkody całkowitej – wyjaśnia Paweł Wawszczak, dyrektor Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego.
Źródło: Rzecznik Finansowy
Podróże to czas relaksu, jednak nieprzewidziane sytuacje mogą zakłócić nam długo wyczekiwany urlop. Dlatego kluczowe…
Stłuczka na parkingu? Kolizja na drodze? A sprawca po prostu odjechał? Tego typu sytuacja to…
Choć obowiązkowe ubezpieczenie OC zapewnia szeroką ochronę w razie szkód wyrządzonych osobom trzecim, nie działa…
Niepewność wobec diagnozy lub sposobu leczenia to codzienność wielu pacjentów. Jednak druga opinia medyczna daje…
Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła zmianę formy prawnej TUZ Ubezpieczenia z towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych na spółkę…
Warszawa, Lublin i Olsztyn to liderzy najnowszego rankingu jakości życia PZU Lokalnie. Wyniki opracowane we…