Ostatnie miesiące dla wielu przedsiębiorstw były czasem próby i egzaminem z umiejętności zarządzania sytuacją kryzysową. Pracodawcy stanęli przed wieloma trudnymi decyzjami dotyczącymi m.in. redukcji etatów czy optymalizacji kosztów. Jak wynika z najnowszego raportu Nationale-Nederlanden „Benefity pracownicze w dobie pandemii” co drugi polski przedsiębiorca przyznaje, że pandemia miała negatywny wpływ na kondycję finansową jego firmy. Pomimo ewentualnych trudności blisko osiem na dziesięć firm deklaruje, że oferuje swoim pracownikom pozapłacowe korzyści. W tym niepewnym czasie na znaczeniu najbardziej zyskała możliwość pracy zdalnej – na taką odpowiedź wskazuje ponad jedna trzecia respondentów.
Wśród przedsiębiorców uczestniczących w badaniu Nationale-Nederlanden blisko 60 proc. przyznaje, że pandemia miała negatywny wpływ na sytuację finansową ich firmy. W tej grupie największe problemy zgłaszają przedsiębiorstwa z sektora handlowo-usługowego. Aż dwie trzecie przedstawicieli firm handlowych potwierdza, że w wyniku trwającej pandemii ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu. W przypadku ponad jednej trzeciej firm, pandemia nie spowodowała zmian sytuacji finansowej. Natomiast pozytywne oddziaływanie nowej sytuacji na firmowy budżet zauważa zaledwie 5 proc. ankietowanych przedsiębiorców.
Pomimo trudnej sytuacji rynkowej niewiele jest dziś firm, które nie oferowałyby swoim pracownikom pozapłacowych korzyści. Blisko 80 proc. przepytanych przedsiębiorców potwierdza, że osoby zatrudnione w ich organizacji mogą skorzystać z różnego rodzaju benefitów. Ankietowani potwierdzają, że wśród oferowanych przez nich świadczeń pozapłacowych, często znajdują się szkolenia zawodowe (49 proc.) oraz możliwość pracy zdalnej (43 proc.). Ze względu na wprowadzone obostrzenia ta ostatnia korzyść cieszy się coraz większą popularnością. I choć praca zdalna już wcześniej miała całkiem spore grono zwolenników, to właśnie w czasie pandemii najbardziej zyskała na znaczeniu. Tak przynajmniej uważa 38 proc. badanych przedsiębiorców.
– Praca realizowana zdalnie jest naturalną konsekwencją wydarzeń ostatnich miesięcy. Już teraz widzimy, że przestaje być ona postrzegana jako benefit, a staje się zwyczajną formą wykonywania obowiązków zawodowych. Nasze wcześniejsze badania pokazały, że wielu pracowników chciałoby już na stałe działać w takim modelu. Rolą mądrego i odpowiedzialnego pracodawcy jest zapewnienie osobom zatrudnionym bezpiecznych warunków pracy – niezależnie od tego, czy pracują w biurze czy we własnym domu. Jednym z elementów ochrony może być właśnie grupowe ubezpieczenie na życie. Niezbędne w tym zakresie jest także uregulowanie kwestii związanych z pracą zdalną – mówi Ewa Dąbrowska, Dyrektor Pionu Klienta Korporacyjnego w Nationale-Nederlanden.
Raport pokazuje również, że w ciągu ostatniego roku, ze względu na pandemię i wprowadzone obostrzenia na znaczeniu straciły przede wszystkim takie benefity jak karta umożliwiająca korzystanie z obiektów sportowych, a także szkolenia zawodowe i rozwojowe. Na takie odpowiedzi wskazało odpowiednio 45 i 30 proc. przedsiębiorców.
Choć badanie Nationale-Nederlanden wyraźnie pokazuje, że w czasie pandemii doszło do przetasowań w ofercie świadczeń pozapłacowych, to jedna rzecz nie ulega zmianie – grupowa polisa na życie pozostaje najpopularniejszym benefitem oferowanym przez firmy. Potwierdza to aż sześciu na dziesięciu ankietowanych pracodawców. Zdecydowana większość respondentów, bo aż 94 proc., wskazuje, że udostępnianie pracownikom ubezpieczenia na życie jest świadczeniem oferowanym od kilku lat. Jedynie nieliczne przedsiębiorstwa wprowadziły ten benefit dopiero w ubiegłym roku wraz z pojawieniem się zagrożenia epidemiologicznego.
Duże zainteresowanie firm grupowymi polisami na życie potwierdza również ostatni raport Komisji Nadzoru Finansowego. Z udostępnionych danych wynika, że zakłady ubezpieczeń na koniec III kwartałów 2020 roku zebrały z tytułu ubezpieczeń grupowych składkę brutto w wysokości 6,42 mld zł. To wzrost o 0,1 mld zł w stosunku do analogicznego okresu w 2019 r.
– Warto podkreślić, że dziś ubezpieczenie grupowe na życie to nie tylko świadczenie na wypadek najgorszego. Produkty te coraz częściej rozwijane są jako element ochrony zdrowia i wsparcia w razie ciężkich zachorowań czy niezdolności do pracy. Te komponenty są często odpowiedzią na największe wyzwania i ryzyka, jakie wiążą się np. z chorobami cywilizacyjnymi – mówi Ewa Dąbrowska.
Wśród organizacji, które oferują pracownikom grupowe ubezpieczenie na życie, ponad połowa pracodawców deklaruje, że finansuje im składki. Ponad jedna czwarta przedsiębiorców (27 proc.) wskazuje, że pokrywa ich koszt w całości, natomiast 28 proc., że partycypuje w nich częściowo. Zazwyczaj wysokość składki jest kwotą stałą i według co drugiego przedsiębiorcy wynosi około 50 zł na osobę.
– Te deklaracje wydają się zbyt optymistyczne. Zgodnie z danymi rynkowymi na udział w finansowaniu ubezpieczenia decyduje się dziś około 15 proc. firm. Widzimy tu jednak potencjał do zmiany. Z myślą o zdrowiu i bezpieczeństwie osób zatrudnionych wiele firm zaczyna interesować się tym rozwiązaniem i coraz chętniej zgłaszają też gotowość do włączania się w składkę. Kryzys zdrowotny związany z koronawirusem tylko potwierdził, jak opłacalna i ważna jest inwestycja w profilaktykę i zdrowie pracowników. Dlatego sądzę, że coraz więcej pracodawców będzie decydować się na partycypację w kosztach związanych z tym świadczeniem – dodaje Ewa Dąbrowska.
Co ciekawe, firmy deklarujące sponsorowanie pracownikom grupowej polisy na życie, jako główny powód wskazują na chęć budowania lojalności pracowników (55 proc. wskazań), a następnie politykę wizerunkową firmy (41 proc. wskazań). Mniejsze znaczenie mają dla nich zachęty podatkowe i kwestia odprawy pośmiertnej.
Co druga firma biorąca udział w badaniu Nationale-Nederlanden byłaby zainteresowania dodatkowymi benefitami dla swoich pracowników. W tej grupie ponad jedna czwarta rozważa rozszerzenie pakietu korzyści pozapłacowych o takie, które dbałyby o dobrostan pracownika m.in. mental wellness i work-life balance. Natomiast blisko jedna piąta pracodawców deklaruje zainteresowanie benefitami wokół profilaktyki onkologicznej.
– Z naszych obserwacji wynika, że tematy związane z well-being są dziś bardzo istotne dla pracujących Polaków. Pandemia tylko zwiększyła ich obawy o zdrowie i bezpieczeństwo. Nic dziwnego, że część firm rozważa wprowadzenie świadczeń dopasowanych do obecnej sytuacji. Nie mam wątpliwości, że oferta benefitowa firm będzie się zmieniać i stanie się bardziej różnorodna i dostosowana do indywidualnych potrzeb pracownika oraz jego stylu życia – podsumowuje ekspertka Nationale-Nederlanden.
***
Badanie zrealizowane zostało na zlecenie Nationale-Nederlanden przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych w styczniu 2021 roku. W ramach badania ilościowego przeprowadzono wywiady przy użyciu techniki CATI, na firmach (N = 300 (w tym: 25% liczba pracowników 2-19 (n = 75), 50% liczba pracowników 20-250 (n = 150), 25% – liczba pracowników 250+ (n = 75)).
Źródło: Nationale Nederlanden
Ferie zbliżają się wielkimi krokami i pomimo tego, że póki co na horyzoncie nie widać…
Ubezpieczenia to bardzo ważny element ochrony rolnika i jego działalności. A dodatkowa ochrona od ryzyk niewymienionych…
Jak wiadomo umowy ubezpieczenia dotowanego można zawierać w zakładach ubezpieczeń, które podpisały umowy z Ministrem…
TUW PZUW w swojej strategii na 2025 rok stawia na transformację energetyczną i inwestycje infrastrukturalne,…
Od połowy listopada Europ Assistance Polska znajduje się w nowej siedzibie – kompleksie biznesowym myhive…
Niewątpliwie dobór odpowiednich odmian roślin ma istotne znaczenie dla rolników – zwłaszcza w obliczu zmian…