Po pięciu latach od złożenia pozwu zbiorowego przez Polską Izbę Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, Sąd zdecydował o rozpoczęciu postępowania wobec LINK4. Przedstawiciele firmy w dalszym ciągu stoją na stanowisku, że zarzuty związane z reklamami LINK4 są bezpodstawne. Jak prognozują prawnicy, proces może potrwać kolejnych kilka lat.
Pierwszy spór pomiędzy Polską Izbę Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, a LINK4 rozpoczął się w 2008 roku, kiedy firma emitowała spot reklamowy pt.: „Ta ostatnia niedziela”. Jednak wówczas Sąd Najwyższy, uznał, że reklamy te nie wprowadzały konsumentów w błąd i nie miały wpływu na ich decyzje, co do nabycia usługi ubezpieczeniowej. Pomimo to firma musiała zapłacić 100 tysięcy złotych nawiązki na Zamek Królewski, ponieważ Sąd uznał, że reklamy naruszały dobre obyczaje. LINK4 przeprosił pośredników.
Kolejny spór pomiędzy PIPUiF miał miejsce w 2012 roku. Tym razem to pośrednicy musieli przepraszać LINK4, zamieszczając w prasie odpowiednie oświadczenia, że prowadzili oni działania wymierzone w LINK4 w sposób bezprawny i nieuczciwy. PIPUiF, tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych LINK4, przekazać miał na rzecz instytucji charytatywnej kwotę 40 tysięcy złotych.
W kolejnym przegranym przez PIPUiF procesie dotyczący reklamy „Kokoszka” Sądy oddaliły w 2013 roku w całości powództwo PIPUiF i zarzuty, uznając, tym samym, że reklama LINK4 nie była czynem nieuczciwej konkurencji.
Jak twierdzą eksperci z LINK4,oraz eksperci z polskich uczelni wyższych, PIPUiF nie ma podstaw do składania roszczeń finansowych w związku z domniemaną utratą dochodów przez pośredników, ponieważ reklamy LINK4 nie wprowadzały klientów błąd i nie wpływały na ich decyzje dotyczącą zakupu ubezpieczeń. Ponadto pośrednicy nie dowiedli też że ponieśli w owym czasie straty finansowe. Potwierdzeniem tego mogą być badania marketingowe , które zostały zlecone prze LINK4. W trakcie badania żaden z respondentów nie stwierdził, że powodem zmiany przez niego firmy oferującej ubezpieczenia komunikacyjne w latach 2008-2012 była reklama LINK4. Podobnie uważają eksperci z polskich uczelni wyższych (w tym profesorowie Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu), którzy w raporcie z 2012 roku potwierdzili, że reklamy LINK4 nie miały wpływu na decyzje konsumentów dotyczące zmian ubezpieczyciela lub rezygnacji z polis.
Podczas ośmioletnich sporów sądowych pomiędzy PIPUiF, a LINK4 dwukrotnie zmieniał się właściciel LINK4 oraz zarząd spółki. Firma całkowicie zmieniła strategię i od 6 lat z sukcesami współpracuje z pośrednikami. Co miesiąc zwiększa się liczba agentów, którzy chcą sprzedawać polisy LINK4. W tej chwili jest to ponad 15 000 osób w całej Polsce, które odpowiadają za sprzedaż 50 proc. polis LINK4. Jak potwierdza Łukasz Jantz dyrektor pionu sprzedaży agencyjnej w LINK4: „W ostatnim badaniu opinii agentów na temat firm ubezpieczeniowych, z którymi pośrednicy najchętniej współpracują, LINK4 znalazł się na 3 miejscu wśród 24 towarzystw”.
Źródło: www.prnews.pl
Ferie zbliżają się wielkimi krokami i pomimo tego, że póki co na horyzoncie nie widać…
Ubezpieczenia to bardzo ważny element ochrony rolnika i jego działalności. A dodatkowa ochrona od ryzyk niewymienionych…
Jak wiadomo umowy ubezpieczenia dotowanego można zawierać w zakładach ubezpieczeń, które podpisały umowy z Ministrem…
TUW PZUW w swojej strategii na 2025 rok stawia na transformację energetyczną i inwestycje infrastrukturalne,…
Od połowy listopada Europ Assistance Polska znajduje się w nowej siedzibie – kompleksie biznesowym myhive…
Niewątpliwie dobór odpowiednich odmian roślin ma istotne znaczenie dla rolników – zwłaszcza w obliczu zmian…