Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Magdalena G. domagała się od zakładu ubezpieczeń – ubezpieczyciela szpitala, w którym poddana była operacji chirurgicznej – 310 tys. zł zadośćuczynienie za doznany w jej wyniku uszczerbek na zdrowiu, oraz 80 tys. zł za naruszenia jej praw pacjenta przez niedoinformowanie jej o stanie zdrowia przez personel medyczny szpitala. Sąd okręgowy zasądził jej 280 tys. zł, oddalając jednak zupełnie roszczenie związane z nienależytym poinformowaniem jej o stanie zdrowia.
Jak podaje „Rzeczpospolita” – poza sporem było, że kobieta podpisała zgodę na leczenie. Choć nie wypełniono w formularzu rubryki, że „wyjaśniono pacjentce jej stan zdrowia i rozpoznanie choroby”, w rzeczywistości poinformowano ją o celowości operacji. W ocenie SO w stopniu wystarczającym. Obie strony się odwołały. Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmniejszył zadośćuczynienie do 200 tys. zł za uszczerbek na zdrowiu i nic za naruszenie praw pacjentki.
W ocenie SA poinformowanie pacjentki o celowości operacji oparto na błędnej diagnozie. Nie oznaczało to jednak naruszenia jej prawa do informacji o stanie zdrowia. Mówi o tym art. 9 ustawy o prawach pacjenta i prawa do wyrażenia zgody na operację lub odmowy.
SN Henryk Pietrzkowski. Sędzia wyjaśnia: „Tylko decyzja pacjenta podjęta na podstawie informacji opartej na właściwej diagnozie umożliwia mu wykorzystanie tego prawa. Wobec tego, że to prawo pacjentki zostało ewidentnie naruszone, wyrządzając powódce dużą krzywdę, należało przyznać jej żądaną kwotę 50 tys. zł. Cieszy fakt, że sądy zaczynają stać na straży praw pacjenta, gdyż orzecznictwo musi bronić ich nie tylko przed ewentualnymi błędami lekarzy czy szpitali, ale także przed skutkami sprzeczności w przepisach i zachowań szpitali wymuszonych zarządzeniami Narodowego Funduszu Zdrowia – komentuje orzeczenie Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat zajmująca się sprawami błędów i nieprawidłowości szpitalnych. – To jest drugi dobry, propacjencki wyrok w ostatnim czasie. Pierwszy był wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego utrzymujący decyzję rzecznika praw pacjenta o karze dla szpitala naruszającego prawo pacjenta do aktualnej wiedzy medycznej poprzez wymuszone oszczędnościami masowe przestawienia chorych na inne leki”.
Prawnicy zgodnie podkreślają, że zajmując się tego typu sprawami, pozwane placówki, czy ubezpieczające je TU – często broniły się. W jaki sposób? Twierdzono, że skoro np. patomorfolog nie rozpoznał czerniaka, to lekarz prowadzący, informując chorego, że wynik badania histopatologicznego jest prawidłowy, nie naruszył prawa pacjenta do informacji. Teraz wiadomo, że to wadliwa i nieskuteczna argumentacja.
*Sygnatura akt: II CSK 293/18
Źródło: www.rp.pl
Niezależnie od tego ile mamy lat, jaki zawód wykonujemy czy też jaki styl życia prowadzimy może się nam przytrafić nieszczęśliwy…
Po ubezpieczenia od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni – potwierdza to analiza przeprowadzona przez Leadenhall Insurance. Z danych firmy wynika,…
Niestety kradzież roweru to sytuacja, której nie przewidzimy, a do której dochodzi stosunkowo często. Warto jednak dawać sobie sprawę, że…
Sezon narciarski 2024/2025 zbliża się wielkimi krokami, a już niebawem zarówno polskie, jak i zagraniczne stoki wypełnią się miłośnikami sportów…
Jak wiadomo, posiadacze pojazdów zobligowani są do posiadania ważnej polisy OC. Jednak praktyka pokazuje, że czasami dochodzi do sytuacji, gdy…
Listopad to miesiąc, w którym od lat zwraca się szczególną uwagę na problem męskich nowotworów, a także dobrostanu psychicznego. Dla…