operacja

Najnowszy wyrok* Sądu Najwyższego przyznaje 50 tys. złotych pacjentce, której personel medyczny nie mógł pouczyć pacjentki, że operacja nie jest wymagana, gdyż lekarze uważali, że operacja jest konieczna. W tej sytuacji nie można zarzucić personelowi medycznemu naruszenia dóbr osobistych powódki, w konsekwencji odpowiedzialności ubezpieczyciela. Sąd Najwyższy, do którego odwołała się kobieta, odrzucił to rozumowanie i zasądził jej dodatkowo 50 tys. zł za naruszenie jej praw – jako pacjenta – podaje „Rzeczpospolita” [14.02.2019].

 

Naruszenie praw pacjenta. Do informacji opartej na właściwej diagnozie można domagać się zadośćuczynienia – obok zapłaty za szkody na zdrowiu wskutek zabiegu

 

 

Kwestia ta wynikła w sprawie, w której Magdalena G. domagała się od zakładu ubezpieczeń – ubezpieczyciela szpitala, w którym poddana była operacji chirurgicznej – 310 tys. zł zadośćuczynienie za doznany w jej wyniku uszczerbek na zdrowiu, oraz 80 tys. zł za naruszenia jej praw pacjenta przez niedoinformowanie jej o stanie zdrowia przez personel medyczny szpitala. Sąd okręgowy zasądził jej 280 tys. zł, oddalając jednak zupełnie roszczenie związane z nienależytym poinformowaniem jej o stanie zdrowia.

 

Jak podaje „Rzeczpospolita” – poza sporem było, że kobieta podpisała zgodę na leczenie. Choć nie wypełniono w formularzu rubryki, że „wyjaśniono pacjentce jej stan zdrowia i rozpoznanie choroby”, w rzeczywistości poinformowano ją o celowości operacji. W ocenie SO w stopniu wystarczającym. Obie strony się odwołały. Sąd Apelacyjny w Poznaniu zmniejszył zadośćuczynienie do 200 tys. zł za uszczerbek na zdrowiu i nic za naruszenie praw pacjentki.

 

W ocenie SA poinformowanie pacjentki o celowości operacji oparto na błędnej diagnozie. Nie oznaczało to jednak naruszenia jej prawa do informacji o stanie zdrowia.  Mówi o tym art. 9 ustawy o prawach pacjenta i prawa do wyrażenia zgody na operację lub odmowy.

 

SN: „Niepełna, błędna informacja o stanie zdrowia pacjenta pozbawia go prawa do wyrażania zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub odmowy takiej zgody, po uzyskaniu informacji w zakresie określonym w art. 9 ustawy o prawach pacjenta”

 

SN Henryk Pietrzkowski. Sędzia wyjaśnia: „Tylko decyzja pacjenta podjęta na podstawie informacji opartej na właściwej diagnozie umożliwia mu wykorzystanie tego prawa. Wobec tego, że to prawo pacjentki zostało ewidentnie naruszone, wyrządzając powódce dużą krzywdę, należało przyznać jej żądaną kwotę 50 tys. zł. Cieszy fakt, że sądy zaczynają stać na straży praw pacjenta, gdyż orzecznictwo musi bronić ich nie tylko przed ewentualnymi błędami lekarzy czy szpitali, ale także przed skutkami sprzeczności w przepisach i zachowań szpitali wymuszonych zarządzeniami Narodowego Funduszu Zdrowia – komentuje orzeczenie Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat zajmująca się sprawami błędów i nieprawidłowości szpitalnych. – To jest drugi dobry, propacjencki wyrok w ostatnim czasie. Pierwszy był wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego utrzymujący decyzję rzecznika praw pacjenta o karze dla szpitala naruszającego prawo pacjenta do aktualnej wiedzy medycznej poprzez wymuszone oszczędnościami masowe przestawienia chorych na inne leki”.

 

Prawnicy zgodnie podkreślają, że zajmując się tego typu sprawami, pozwane placówki, czy ubezpieczające je TU – często broniły się. W jaki sposób? Twierdzono, że skoro np. patomorfolog nie rozpoznał czerniaka, to lekarz prowadzący, informując chorego, że wynik badania histopatologicznego jest prawidłowy, nie naruszył prawa pacjenta do informacji. Teraz wiadomo, że to wadliwa i nieskuteczna argumentacja.

 

*Sygnatura akt: II CSK 293/18

Źródło: www.rp.pl