Opracowane przez Deloitte badanie „2021 Insurance outlook, Accelerating recovery from the pandemic while pivoting to thrive” pokazuje, że liderzy branży ubezpieczeniowej koncentrują się obecnie na budowie mocnych podstaw, które pozwolą im przetrwać okres pandemii oraz na stworzeniu strategii, dzięki której firmy będą się dalej rozwijać i osiągać biznesowe sukcesy.
Badanie „2021 Insurance outlook, Accelerating recovery from the pandemic while pivoting to thrive” zostało przeprowadzone przez Deloitte wśród największych ubezpieczycieli na świecie. Jego wyniki wskazują, że mimo wysiłków włożonych w adaptację do nowej pandemicznej rzeczywistości, firmy wciąż mają problemy z tym, by osiągnąć wyższą rentowność. Prawie połowa ankietowanych przedstawicieli firm ubezpieczeniowych przyznała, że ich organizacja nie była przygotowana na trudną sytuację gospodarczą. Tylko 25 procent respondentów potwierdziło, że przedsiębiorstwo, w którym pracują ma jasną wizję i plan działania na utrzymanie odporności operacyjnej i finansowej.
Pierwsza połowa ubiegłego roku była ciężka dla wielu przedstawicieli sektora ubezpieczeniowego, a niektóre rodzaje ubezpieczeń, w tym przede wszystkim ubezpieczenia na życie, napotkały trudności bardziej niż inne. Jednak mimo to zakłada się, że w 2021 roku wzrost składek na ubezpieczenia (poza życiowymi) w skali globalnej wyniesie 3 procent (vs brak wzrostu w 2020 roku). Jak możemy przeczytać oczekiwany przyrost może nastąpić dzięki rynkom wschodzącym, gdzie szacuje się, że wyniesie on nawet 7 procent. Podobnie będzie w przypadku ubezpieczeń na życie. Wzrost składki ubezpieczeniowej w skali globalnej szacowany jest w tym roku również średnio na 3 procent. Tu warto dodać, że w ubiegłym roku spadek w segmencie życiowym wyniósł aż 6 procent.
– Firmy muszą skutecznie zarządzać kluczowymi fazami wychodzenia: reakcją, odzyskaniem siły i rozwojem. Uporanie się ze skutkami pandemii jest konieczne, ale niewystarczające. Strategia ofensywna, czyli koncentracja na rozwoju, innowacjach i inwestycjach to droga do tego, by nie tylko jak najmniej odczuć skutki pandemii, lecz także uzyskać przewagę konkurencyjną na rynku już po jej zakończeniu – mówi Marcin Piskorski, partner, lider sektora ubezpieczeniowego, Deloitte.
Okazuje się, że panująca na świecie sytuacje wpłynęła negatywnie nie tylko na segment ubezpieczeń na życie, lecz także na działalność zakładów zajmujących się ubezpieczeniami od rezygnacji lub odwołanych wydarzeń oraz ubezpieczeniami pracowniczymi. Na przykładzie USA można zauważyć, że poziom rentowności w ciągu roku w tego typu ubezpieczeniach zmniejszył się z 8,3 procent do 2,8 procent. Spadek sprzedaży polis w tym obszarze związany jest z obostrzeniami epidemicznymi oraz masową likwidacją miejsc pracy.
Wszystko wskazuje na to, że pandemia może także wpłynąć na rozwój nowych rodzajów ubezpieczeń, np. ubezpieczeń parametrycznych, w których świadczenie jest wypłacane w razie wystąpienia określonego czynnika (np. suszy czy powodzi). Tego typu rozwiązanie zostało wskazane, jako najwyższy priorytet w zakresie rozwoju produktu wśród respondentów z Ameryki Północnej i Europy oraz jako numer trzy w regionie Azji i Pacyfiku. Pomysł, który już zyskał na znaczeniu w zakresie pokrywania szkód majątkowych, może znaleźć zastosowanie w przypadku wystąpienia kolejnych epidemii w przyszłości.
Co więcej, 40 procent ankietowanych zakłada zwiększenie inwestycji w bezpośrednią sprzedaż online – tym samym na znaczeniu zyskuje kwestia cyberbezpieczeństwa. Respondenci z Ameryki Północnej wskazali je jako najwyższy priorytet, w regionie Azji i Pacyfiku znalazł się na drugiej pozycji, w Europie – na trzeciej.
Wynikające z następstw pandemii koronawirusa innowacje będą również miały wpływ na segment ubezpieczeń majątkowych, w tym pojazdów i nieruchomości. Może to wynikać z tego, że postpandemiczna zmiana nawyków oraz środowiska pracy otwiera nowe możliwości związane z personalizacją polis. Ciekawe jest to, że ich rozszerzeniem zainteresowani są głównie młodsi nabywcy.
Początkowo wydawało się, że pandemia zwiększy świadomość konsumentów w kwestii posiadanie ubezpieczeń na życie. Jednak, badanie amerykańskiej firmy J.D. Power, która zajmuje się analizą danych i wywiadem konsumenckim wykazało, że niekoniecznie się tak dzieje. Pomimo tego, że w czasie przeprowadzania badania liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w Stanach Zjednoczonych przekraczała 200 000 osób, ankietowani konsumenci nie wydawali się bardziej zainteresowani zakupem tego rodzaju ubezpieczenia.
– Źródłem tej niechęci może być ograniczona komunikacja z klientami, przekonanie o wysokich kosztach polisy i złożoności procesu transakcji. Oznacza to, że branża ubezpieczeniowa ma przed sobą wiele wyzwań, które dotyczyć będą przede wszystkim zwiększenia świadomości konsumentów i skutecznej penetracji rynku – mówi Marcin Piskorski.
Mimo tego, że cyfryzacja była priorytetem dla wielu organizacji jeszcze przed wybuchem pandemii, obecnie także stanowi pewne wyzwanie. Aż 95 procent ankietowanych chce przyspieszyć lub już przyspiesza ten proces. Jak wynika z badania, intensyfikacja digitalizacji stanowi główny priorytet respondentów w Ameryce Północnej, natomiast wśród ankietowanych w Europie znalazła się dopiero na czwartym miejscu, a w regionie Azji i Pacyfiku zajęła piątą pozycję.
Obecnie dąży się do tego, by cyfryzacja zarówno napędzała wzrost, przyspieszała odbudowę zysków, finansowała innowacje, jak i zrównoważyła dodatkowe koszty poniesione w wyniku COVID-19. Prawie dwie trzecie ankietowanych spodziewa się zmniejszenia budżetów o 11-20 procent w ciągu następnych 12-18 miesięcy. Firmy z regionu Azji i Pacyfiku (zwłaszcza z Australii i Japonii) przewidują jeszcze bardziej rygorystyczne redukcje – 35 procent z nich spodziewa się cięć o ponad 20 procent. W Europie obniżenie wydatków na tym poziomie przewiduje 19 procent ankietowanych, a w Ameryce Północnej 11 procent. Jednak większość ubezpieczycieli unika radykalnych redukcji i stawia na bezpieczniejsze posunięcia: zmianę priorytetów, pozbycie się nieistotnych wydatków czy opóźnienie terminu niektórych inwestycji.
Warto zwrócić uwagę na to, że globalna aktywność fuzji i przejęć w branży ubezpieczeniowej w pierwszej połowie ubiegłego roku była analogiczna do działań z pierwszego półrocza 2019 roku. Wynikało to z tego, że większość tych transakcji była na zaawansowanym etapie jeszcze przed wybuchem pandemii. Mimo, że poziom niepewności związany z obecną sytuacją na świecie, nie zapowiadał zbyt dużego ruchu w zakresie M&A, pod koniec trzeciego kwartału 2020 roku w samych Stanach Zjednoczonych ogłoszono 25 transakcji w tym sektorze. Może to świadczyć o tym, że tendencja będzie odwrotna niż przewidywano. Aż jedna trzecia respondentów uważa za prawdopodobne, że ich firma zwiększy aktywność w zakresie fuzji i przejęć, chociaż jedynie 4 procent stwierdziło, że jest to bardzo prawdopodobne.
– Zainteresowanie ubezpieczycieli przejęciami, które obserwujemy również w Polsce, napawa optymizmem, bo oznacza to, że branża wyciąga wnioski z doświadczenia zdobytego podczas pandemii i wprowadza zmiany w życie. Nowe transakcje M&A będą odzwierciedlać zmienione priorytety i strategie ubezpieczycieli, które różnią się w zależności od regionu – mówi Mariusz Słowikowski, dyrektor w dziale Doradztwa Finansowego, Deloitte.
Można założyć, że jednym z głównych celów przejęć jest osiąganie nowych możliwości technologicznych. Wynika badania pokazuję, że oczekiwania te są szczególnie widoczne w Ameryce Północnej. W Europie stawia się przede wszystkim na rozwijanie istniejących rozwiązań, a region Azji i Pacyfiku koncentruje się na zwiększaniu sprzedaży. Nabycie insurtechów to szansa na rozwój dla bardziej dojrzałych ubezpieczycieli.
Jak podaje Deloitte, z przeprowadzonej przez nich analizy wyłaniają się dwa modele procesu przejęć i fuzji: ofensywna (ochrona rynku w celu utrzymania parytetu konkurencyjnego) i defensywna (przekształcenie firmy, aby zabezpieczyć jej przyszłość i zmienić układ sił rynkowych).
– Uważamy, że nastąpi połączenie obu strategii, bo dzięki nim firmy będą dysponować narzędziami chroniącymi istniejące rynki, przy jednoczesnym przyspieszeniu fazy odbudowy i skupieniu się na rozwoju – mówi Mariusz Słowikowski, dyrektor w dziale Doradztwa Finansowego, Deloitte.
O badaniu
Badanie Deloitte US Center for Financial Services zostało przeprowadzone w
lipcu i sierpniu 2020 r. wśród 200 menadżerów z sektora ubezpieczeniowego
zarządzających finansami, operacjami, szkoleniem pracowników i technologiami.
Respondenci pochodzą z trzech regionów – Ameryki Północnej (Stany Zjednoczone i
Kanada), Europy (Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Szwajcaria) oraz Azji i
Pacyfiku (Australia, Chiny, Specjalny Region Administracyjny Hongkong i
Japonia).
Źródło: Deloitte
Niezależnie od tego ile mamy lat, jaki zawód wykonujemy czy też jaki styl życia prowadzimy może się nam przytrafić nieszczęśliwy…
Po ubezpieczenia od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni – potwierdza to analiza przeprowadzona przez Leadenhall Insurance. Z danych firmy wynika,…
Niestety kradzież roweru to sytuacja, której nie przewidzimy, a do której dochodzi stosunkowo często. Warto jednak dawać sobie sprawę, że…
Sezon narciarski 2024/2025 zbliża się wielkimi krokami, a już niebawem zarówno polskie, jak i zagraniczne stoki wypełnią się miłośnikami sportów…
Jak wiadomo, posiadacze pojazdów zobligowani są do posiadania ważnej polisy OC. Jednak praktyka pokazuje, że czasami dochodzi do sytuacji, gdy…
Listopad to miesiąc, w którym od lat zwraca się szczególną uwagę na problem męskich nowotworów, a także dobrostanu psychicznego. Dla…