Pandemia wirusa SARC-CoV-2 doprowadziła do kryzysu wielu gałęzi gospodarki, problemy nie ominęły również branży ubezpieczeniowej. Jednak jak przewiduje ekspert firmy Deloitte ubezpieczyciele w najbliższym czasie mogą spodziewać się dużego zainteresowania produktami gwarantującymi szeroko pojętą ochronę zdrowia. Jednak warunkiem jest znaczne przyspieszenie cyfryzacji branży i odświeżenie oferty produktowej. Natomiast zainteresowanie dobrowolnymi produktami majątkowymi może się znacznie obniżyć.

Ubezpieczyciele w dobie pandemii

Firmy ubezpieczeniowe oferuję dziś szeroki zakres produktów ochronnych i inwestycyjnych. Z uwagi na tą różnorodność produktową, każdy sektor firm ubezpieczeniowych inaczej odczuje skutki epidemii. Początek stanu zagrożenia epidemiologicznego spowodował, że klienci skoncentrowali się na innych aspektach życia. Jednak jak mówi ekspert Grzegorz Cimochowski parter w Deloitte:

Ten okres stagnacji w aktywności sprzedażowej dobiega końca. Ludzie we wszystkich krajach dotkniętych pandemią zaczną niebawem szukać produktów i ofert, które zapewnią im bezpieczeństwo i ochronę zdrowia. Świadczą już o tym dane konsumenckie z Chin, które okres pandemii mają za sobą. Oferta ubezpieczycieli w tym zakresie jest doskonałą odpowiedzią na to zapotrzebowanie.

Ubezpieczenia zdrowotne oparte o świadczenia medyczne tj. pobyt w szpitalu, assistance medyczny czy zdalna opinia lekarska oraz ubezpieczenia od cyber ryzyka będą odpowiadały na pojawiające się potrzeby klientów a także, będą im dawały poczucie bezpieczeństwa w sytuacjach kryzysowych.

Jak przewiduje ekspert Deloitte wzrosnąć może również zainteresowanie produktami oszczędnościowo- emerytalnymi. W dobie kryzysu okazało się, że wiele osób nie posiada oszczędności i środków na to, by przetrwać najbliżej miesiące w razie obniżki pensji lub utraty pracy.

To doświadczenie może skłonić niektórych do próby zbudowania osobistej poduszki finansowej, na którą składałyby się także oszczędnościowe i emerytalne produkty ubezpieczeniowe. – mówi Grzegorz Cimochowski.

Nieco inaczej sytuacja może wyglądać na rynku produktów inwestycyjnych oferowanych przez polskich ubezpieczycieli. Przewiduje się, że ze względu na dużą przecenę na rynkach finansowych dynamika sprzedaży tych produktów może ulec spowolnieniu w dłuższej perspektywie czasu.

Spadek zainteresowania może również grozić dobrowolnym ubezpieczeniom majątkowym. Szczególnie jeżeli chodzi o ubezpieczenie AC. Wiele osób z powodu rzadszego używania samochodu może dojść do wniosku, że nie potrzebuje ubezpieczenia lub ograniczy jego zakres. W tym przypadku znaczenie może mieć również czynnik finansowy.

Digitalizacja sektora ubezpieczeniowego

Obecna sytuacja znacznie przyspieszyła proces digitalizacji sektora ubezpieczeniowego, który do tej pory w tym obszarze pozostawał nieco w tyle za instytucjami bankowymi. Teraz te zaległości są w przyspieszonym tempie nadrabiane. – mówi Grzegorz Cimochowski, Partner w Deloitte, lider Sektora Usług Finansowych.

Od pewnego czasu można juz było nabyć online polisy majątkowe ale w przypadku ubezpieczeń na życie wydawało się to długo niemożliwie. Proces sprzedaży z uwagi na złożoność produktu wymagał osobistego kontaktu i w opinii wielu firm był dużą przeszkodą w jego digitalizacji. Obecna sytuacja epidemiologiczna zmusiła jednak ubezpieczycieli do przyspieszenia prac nad sprzedażą ubezpieczeń na życie drogą zdalną. Co ważne są to działania raczej wspierające agentów niż z nimi konkurujące.

Ekspert firmy Deloitte dodaje- Będzie to już proces trwały i nieodwracalny. Wpłynie to także na zmianę funkcjonowania sieci agencyjnej. Agenci i przedstawiciele ubezpieczeniowi będą musieli w większym zakresie, niż to jest obecnie, przenieść swoją działalność do przestrzeni cyfrowej. Ich naturalną bazą kontaktu przestanie być notes z numerami telefonu, a staną się media społecznościowe. Pozwoli to ubezpieczycielom pozyskać młodszych klientów i agentów, których deficyt był do tej pory dość mocno odczuwalny.

Źródło: Deloitte