Łódzka firma Coko-Werk dzięki jednemu z najwyższych odszkodowań w historii może wznowić działalność.
27 lipca 2015 roku palił się zakład produkcyjny firmy Coko-Werk we wschodniej części Łodzi. Niestety pożaru nie udało się opanować i fabryka spłonęła w całości. Dzięki jednemu z najwyższych odszkodowań w historii polskiego rynku ubezpieczeniowego fabryka znów może rozpocząć działalność.
Paweł Murawski, dyrektor zarządzający Coko-Werk powiedział, że:
„Dostaliśmy w sumie odszkodowania w wysokości około 85% poniesionych strat w majątku, spowodowanych przez pożar. W znaczącej mierze dzięki tym pieniądzom udało się odbudować zakład”.
Wszystkie straty zostały oszacowane na 120 milionów złotych, a odszkodowanie przekroczyło 100 milionów złotych. Spółka odszkodowanie od Ergo Hestii otrzymała w maju 2016 i od razu ruszono z odbudową zakładu. Nowa fabryka zostanie otwarta już 7 marca.
Wiesław Puławski z Ergo Hestii powiedział, że była to jedna z pięciu największych szkód w naszej historii. Pożar nie był jedynym problemem. Firma produkowała plastikowe komponenty do urządzeń AGD, to jeden z głównych poddostawców do trzech łódzkich fabryk koncernu BSH. Pożar zatrzymał produkcję pralek i zmywarek z logo Bosch, przy której pracowało 2 tysiące osób. Firma Coco-Werk na przymusowy urlop wysłała 400 pracowników.
Otrzymane 100 milionów złotych to nie jedyne odszkodowanie na jakie może liczyć firma Coco-Werk. Na razie Ergo Hestia pokryła roszczenia z tytułu szkód majątkowych. Paweł Murawski mówi, że firma była ubezpieczona kompleksowo i będzie się starać jeszcze o odszkodowanie z tytułu utraconych zysków.
Źródło: www.pb.pl