Jak już wspominaliśmy od 13 listopada 2025 roku każdy operator drona o masie od 250 g do 20 kg jest zobowiązany do posiadania obowiązkowego ubezpieczenia OC. Rzecznik Finansowy wskazuje, jakie zasady będą obowiązywać, jakie ryzyka obejmuje polisa i dlaczego brak ochrony może skończyć się wysokimi kosztami.
Kogo obejmuje obowiązek i terminy zakupu polisy?
Na początku warto wyjaśnić, nowe obowiązki dotyczą wszystkich operatorów dronów o masie od 250 g do 20 kg, niezależnie od celu lotów. Wyjątkiem są jedynie najlżejsze modele poniżej 250 g. Istotne jest to, że obowiązkowa polisa powinna być wykupiona najpóźniej do 12 listopada 2025 roku, czyli na dzień przed wejściem nowych regulacji w życie.
– Choć najmniejsze drony nie podlegają obowiązkowemu OC, warto mimo to rozważyć wykupienie dobrowolnej polisy. Nawet niewielki sprzęt może wyrządzić poważną szkodę – na przykład uszkodzić samochód, uderzyć w przechodnia czy zniszczyć element elewacji, co narazi operatora na znaczne koszty – zwraca uwagę Łukasz Seroczyński, ekspert w Biurze Rzecznika Finansowego.
Celem regulacji jest prewencja i ochrona osób trzecich. Dane pokazują, że w Polsce jest już ponad 400 tys. zarejestrowanych operatorów dronów, a ich liczba stale rośnie. Niewątpliwie zwiększa to ryzyko wypadków.
Zakres polisy i wyłączenia odpowiedzialności
Obowiązkowe ubezpieczenie OC chroni operatora przed odpowiedzialnością cywilną za szkody wyrządzone osobom trzecim. Polisa obejmuje m.in. zniszczenie lub uszkodzenie mienia, szkody osobowe, a także szkody spowodowane upadkiem drona lub utrudnieniem w ruchu powietrznym. Ważną kwestią jest to, że polisa nie pokrywa strat własnych operatora, np. kosztów naprawy lub wymiany drona. Rozporządzenie Ministra Finansów przewiduje wyłączenia odpowiedzialności obejmujące szkody:
- powstałe w wyniku wykonywania operacji bez dokumentu potwierdzającego zaliczenie szkolenia i zdania egzaminu online,
- powstałe wskutek działań wojennych, stanu wojennego, rozruchów i zamieszek, a także aktów terroru,
- powstałe wskutek wykonywania operacji z naruszeniem przepisów prawa krajowego, wspólnotowego lub międzynarodowego dotyczącego zasad wykonywania operacji z wykorzystaniem drona,
- jądrowe lub z nimi związane,
- polegające na zanieczyszczeniu lub skażeniu środowiska.
– Przy umowach ubezpieczenia OC kluczowe znaczenie ma suma gwarancyjna, czyli górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela . Jeśli szkoda przekracza wysokość sumy gwarancyjnej ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie tylko do wysokości sumy gwarancyjnej, a poszkodowany może dochodzić pozostałej części odszkodowania od sprawcy szkody, w tym wypadku użytkownika drona – zwraca uwagę Łukasz Seroczyński.
Suma gwarancyjna i praktyczne konsekwencje
Minimalna suma gwarancyjna obowiązkowego OC wynosi 50 000 SDR (specjalne prawa ciągnienia – ang. Special drawing rights, SDR), czyli około 270 000 zł. Co ciekawe, w pierwotnej propozycji przewidziano jedynie 3 000 SDR, jednak Rzecznik Finansowy uznał za niewystarczające wobec potencjalnych szkód. I chociaż rozporządzenie określa minimalną sumę gwarancyjną, to ubezpieczenie OC można również zawrzeć z wyższą kwotą ochrony.
– Powinni to rozważyć w szczególności użytkownicy cięższych jednostek. Należy zwrócić uwagę na potencjalne szkody, mogące powstać przy użytkowaniu dronów, takie jak: zerwanie linii wysokiego napięcia, uszkodzenie dachu budynku, czy szkody osobowe. W przypadku najpoważniejszych szkód osobowych odszkodowania wynoszą setki tysięcy złotych – wskazuje Łukasz Seroczyński.
Ekspert podkreśla także, że operator dronów odpowiada w zaostrzonym reżimie odpowiedzialności, tj. na zasadzie ryzyka, a nie zasadzie winy. Warto o tym pamiętać w kontekście ubezpieczenia. Co więcej, brak obowiązkowego OC po 13 listopada 2025 roku grozi karą do 4 000 zł i koniecznością pokrycia kosztów szkód z własnych środków.
Źródło: Rzecznik Finansowy







