Wielu naszych rodaków pracuje w Niemczech i codziennie są narażeni na różne wypadki w związku z wykonywanym zawodem. W kwestii bezpieczeństwa okazuje się jednak, że pomimo posiadania EKUZ pomoc za naszą zachodnią granicą może zostać nie udzielona.
Wypadek w Niemczech
Gazeta „Fakt” poinformowała, że pan Wiktor Głowacki prowadzi jednoosobową działalność w Polsce, ale też zdarza mu się przyjmować zlecenia od naszych zachodnich sąsiadów. Właśnie podczas prac w Niemczech doszło do wypadku. Mężczyzna spadł z drabiny łamiąc sobie żebra i rękę. Poszkodowany udał się do szpitala w miejscowości Lemgo. Tam okazało się, że pomoc Polakowi nie zostanie udzielona. Placówka poinformowała, że niemiecki szpital ma problemy ze ściąganiem pieniędzy z polskiego NFZ. Tutaj należy przypomnieć, że mężczyzna posiadał Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Jak mówił zdarzało mu się korzystać już z pomocy niemieckiej służby zdrowia i nie pojawiły się nigdy żadne problemy.
Co stało się dalej? Szpital zaproponował mężczyźnie, by z własnej kieszeni zapłacił za pobyt w placówce i za leczenie. Polak się nie zgodził, nie wiedząc ile tak naprawdę będzie to kosztowało. Pomimo ciężkiego stanu postanowił o własnych siłach wrócić 500 km do Polski. Lekarze w kraju byli w szoku, że mężczyźnie udało się przejechać taki odcinek. Według lekarzy taka podróż była bardzo niebezpieczna i groziła nawet tym, że złamane żebro przebije poszkodowanemu płuco.
Odszkodowanie?
Pan Wiktor zapowiada, że będzie chciał żądać od szpitala odszkodowania za to jak został potraktowany. Jego sprawą ma również zająć się Rzecznik Praw Pacjenta. Na temat całej sprawy wypowiedział się również rzecznik NFZ, który powiedział:
„Nie mamy problemów z płatnościami. Posiadacz ważnej karty EKUZ ma prawo do korzystania w państwie pobytu np. w Niemczech ze świadczeń, które lekarz uzna za niezbędne z medycznego punktu widzenia na zasadach obowiązujących w Niemczech. W razie problemów z honorowaniem karty EKUZ za granicą po pomoc można dzwonić do NFZ”
Źródło: wprost.pl, Fakt
