Przepisy, które regulują korzystanie hulajnóg elektrycznych i innych urządzeń transportu osobistego (UTO) weszły w życie. I chociaż zmiany te nie są rewolucyjne, większość z nas ma nadzieję, że dzięki nim na ulicach i chodnikach stanie się bezpieczniej. Jednak same przepisy nie wystarczą, konieczna jest chęć ich przestrzegania. Jakie są zatem nowe przepisy dotyczące UTO? Na co zwrócić uwagę?
Nowe regulacje wprowadziły nareszcie definicje wszelkich urządzeń, na których się poruszamy. Dotychczasowa praktyka pokazywała, że w związku z szeroką ofertą tego rodzaju produktów niektóre z nich taktowane były jako rowery, inne jak motorowery, a jeszcze inne nie podlegały żadnej klasyfikacji. A więc, deskorolki, hoovery, hulajnogi. W tej chwili będzie to jasne, bowiem zgodnie z wprowadzonymi przepisami mamy:
Tym samym, zdefiniowanie urządzeń pozwala nam określić co jest hulajnogą, deskorolką, a co monocyklem elektrycznym.
Na wszystkich urządzeniach możemy jeździć po drogach dla rowerów, pasach ruchu dla rowerów lub ewentualnie po chodnikach. Jednak jest tu ważne rozróżnienie, bowiem w przypadku korzystania z urządzenia wspomagającego ruch, czyli np. zwykłej hulajnogi lub deskorolki, podstawowym elementem infrastruktury drogowej jest dla nas chodnik. Dla reszty dedykowana jest droga dla rowerów lub pas ruchu dla rowerów. Zatem tylko w szczególnych przypadkach możemy jeździć po chodniku. Na przykład wówczas, gdy nie ma drogi lub pasa ruchu dla rowerów, a znajduje się on wzdłuż jezdni, po której pojazdy mogą poruszać się z prędkością większą niż 30 km/h.
Jeśli natomiast znajdujemy się w miejscu, gdzie prędkość na drodze ograniczona jest do 30 km/h, wówczas mamy obowiązek poruszać się naszym urządzeniem po pasie ruchu (powinniśmy trzymać się prawej strony). I choć dla wielu z nas to nic nowego, to te osoby, które dotychczas korzystały wyłącznie z chodników, np. dla wygody, powinny zmienić swoje przyzwyczajenia.
Nowe przepisy precyzują też z jaką prędkością możemy maksymalnie poruszać się hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego – jest to 20 km/h. Dodatkowo, przy jeździe chodnikiem zawsze musimy pamiętać o trzech głównych zasadach:
Jak widać zmiany te nie są rewolucyjne. Jednak może te proste zasady sprawią, że łatwiej będzie ich przestrzegać, dzięki czemu poprawią nasze wspólne bezpieczeństwo.
Nowe regulacje pozwalają jechać hulajnogą elektryczną osobom w wieku od 10 lat do 18 lat pod warunkiem, że mają takie uprawnienia, jak rowerzyści, czyli kartę rowerową lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T. Z kolei osobom pełnoletnim, wystarczy dowód osobisty lub inny dokument potwierdzający wiek. Natomiast dzieci do 10 roku życia mogą korzystać z hulajnóg elektrycznych wyłącznie w strefie zamieszkania i to pod opieką osoby dorosłej.
Wprowadzone przepisy wykluczają możliwość kierowania wszystkimi urządzeniami w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu. Mimo tego, że regulacja ta wydaje się oczywista, dotychczas hulajnogi elektryczne najczęściej służyły, jako wygodny środek lokomocji między klubami.
Co więcej na hulajnodze elektrycznej nie można także przewozić innych osób, zwierząt i ładunku, a także ciągnąć lub holować innych pojazdów. Co w praktyce oznacza, że np. z walizką trzeba iść już pieszo.
Hulajnogi elektryczne pozostawione byle jak na chodnikach to częsty widok na ulicach naszych miast. Jednak teraz nowe przepisy regulują i tę istotną kwestię. Urządzenie musi być ustawione jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika, czyli tej najbardziej oddalonej od jezdni, równolegle do krawędzi chodnika z zastrzeżeniem, że szerokość chodnika pozostawionego dla ruchu pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i nie będzie mniejsza niż 1,5 m.
Co więcej nieprawidłowe pozostawianie hulajnogi może skończyć się ich usunięciem przez odpowiednie służby, a to z kolei może narazić nas na mandat. Poniesiemy też inne koszty związane z usunięciem i przechowaniem urządzenia. Dlatego możemy mieć nadzieję, że te proste zasady i groźba kary zmotywują nas odpowiednio do tego, by prawidłowo parkować pojazd.
Nowe regulacje oznaczają mandaty. Rozmawianie przez telefon podczas jazdy może kosztować nas 200 zł. Jazda z inną osobą, zbyt dużym bagażem lub np. psem na tym samym urządzeniu to 100 zł, a korzystanie z UTO w stanie nietrzeźwości to dodatkowe koszty od 300 do 500 zł. Wobec tego jazda taksówką będzie znacznie tańszą opcją.
Podobnie jak w przypadku rowerów, warto zejść z hulajnogi na przejściu dla pieszych, bowiem może nas to kosztować 100 zł.
W razie wypadku, osoby korzystające z UTO powinny mieć ubezpieczenie OC w życiu prywatnym i NNW, bowiem tego typu ochrona ubezpieczeniowa zniweluje jego finansowe skutki. Nowe przepisy ułatwią także działalnie ubezpieczycielom, bowiem łamanie prawa wyklucza lub znacząco ogranicza działanie polisy. To także może okazać się ważną motywacją ku temu, by jeździć bezpieczniej.
Źródło: Polska Izba Ubezpieczeń
Niezależnie od tego ile mamy lat, jaki zawód wykonujemy czy też jaki styl życia prowadzimy może się nam przytrafić nieszczęśliwy…
Po ubezpieczenia od utraty dochodu sięgają nie tylko zamożni – potwierdza to analiza przeprowadzona przez Leadenhall Insurance. Z danych firmy wynika,…
Niestety kradzież roweru to sytuacja, której nie przewidzimy, a do której dochodzi stosunkowo często. Warto jednak dawać sobie sprawę, że…
Sezon narciarski 2024/2025 zbliża się wielkimi krokami, a już niebawem zarówno polskie, jak i zagraniczne stoki wypełnią się miłośnikami sportów…
Jak wiadomo, posiadacze pojazdów zobligowani są do posiadania ważnej polisy OC. Jednak praktyka pokazuje, że czasami dochodzi do sytuacji, gdy…
Listopad to miesiąc, w którym od lat zwraca się szczególną uwagę na problem męskich nowotworów, a także dobrostanu psychicznego. Dla…