Poszkodowana przewróciła się, bo kabina windy zapadła się 20 cm poniżej poziomu piętra. Za wypadek odpowiedzialna jest spółdzielnia mieszkaniowa w Łodzi, która nie skontrolowała stanu wind ani serwisanta.
Mieszkanka Łodzi 16 stycznia 2010 r. doznała urazu kręgosłupa, wsiadając do windy w bloku mieszkalnym. Przewróciła się, bo kabina windy zapadła się 20 cm poniżej poziomu piętra.
Według sądu spółdzielnia mieszkaniowa ponosi odpowiedzialność za wypadek*
Pomimo, iż spółdzielnia zakwestionowała wypadek, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi stwierdził, że doszło do wypadku. Potwierdziły go zeznania poszkodowanej, świadków, dokumentacja medyczna oraz wpis w ewidencji awarii i usterek prowadzonej przez przedsiębiorstwo odpowiedzialne za konserwację. O złym stanie windy świadczy też to, że w 2010 r. zaewidencjonowano pięć awarii windy, a w kolejnym już 10. Powołując się na art. 415 kodeksu cywilnego sąd uznał, że spółdzielnia mieszkaniowa ponosi odpowiedzialność za wypadek, ponieważ bo nie zapewniła bezpiecznego funkcjonowania elementów infrastruktury technicznej budynku.
Stanowiska sądu nie zmienia nawet fakt, że, że winda była poddawana okresowym badaniom Urzędu Dozoru Technicznego
Decyzje wydane przez UDT o dopuszczeniu urządzenia do eksploatacji nie zwalniają jego użytkownika od zapewniania jego bezpiecznej pracy. Jak stwierdził sąd, umowa nie obejmowała zobowiązania wykonawcy do zapobieżenia nagłym awariom. Załącznik do umowy precyzuje wszystkie czynności wchodzące w zakres konserwacji. Inne prace wykonawca zobowiązywał się przeprowadzić na podstawie dodatkowego zlecenia.
Zdaniem sądu nawet gdyby umowa zobowiązywała serwis do stałego nadzoru nad sprawnością windy, to zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z 16 kwietnia 2003 r. (II CKN 1466/00) ponosi odpowiedzialność. Powierzenie czynności osobie trzeciej na podstawie art. 429 k.c., który zwalnia od odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedsiębiorstwo trudniące się zawodowo wykonywaniem danych czynności, nie wyklucza odpowiedzialności powierzającego, jeśli szkoda powstała przez jego własne zaniedbanie. Zaniedbanie spółdzielni polegało na nienależytej kontroli stanu wind i sprawdzania, czy przedsiębiorstwo wykonuje swoje obowiązki i czy nie występują nieprawidłowości w pracy dźwigów.
Wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Łodzi
*sygnatura akt: III Ca 1199/16
Źródło: www.rp.pl