Pomimo, iż przyszłość rynku ubezpieczeń skierowana jest w stronę wykorzystywania sieci, oraz nowych technologii, klienci najchętniej kupują ubezpieczenia drogą tradycyjną, korzystając z pomocy agentów i brokerów.
Internetowe kantory, platformy pożyczek społecznościowych, aplikacje wspomagające zarządzanie osobistymi wydatkami i oszczędnościami są częścią nowego wydania szeroko rozumianego sektora finansowego o nazwie fintech. Ponieważ klienci przyzwyczaili się do tego typu usług, chcą podobnych rozwiązań w ubezpieczeniach. Jak wykazują najnowsze badanie KPMG pokazuje, że 61 proc. Polaków woli kupić ubezpieczenie przez aplikację mobilną nawet, jeżeli będzie ono droższe.
Wojciech Kamiński, szef technologii Grupy ANG podkreśla, że rynek ubezpieczeń wkracza w kolejne- nowe rozwiązania: „To sygnał, że właśnie wkraczamy w okres rozwoju sektora insurtech, czyli połączenia nowych technologii i ubezpieczeń”.
Innowacje technologiczne na dwóch płaszczyznach
Z jednej strony są to rozwiązania wykorzystywane wewnętrznie przez firmy ubezpieczeniowe, np. w zakresie pozyskiwania i analizy danych, automatyzacji procesów biznesowych czy szacowania ryzyka. Z drugiej strony, podobnie jak w przypadku fintech, mamy rozwiązania skierowane do konsumenta, a w tym nowe lub ulepszone kanały sprzedaży, poprawioną obsługę klienta oraz zmodyfikowane lub całkiem nowe produkty ubezpieczeniowe.
Klienci wolą kontakt ze sprzedawcą w przypadku produktów skomplikowanych
O ile trudno uniknąć wykorzystywania nowych technologii wewnątrz firm ubezpieczeniowych, o tyle w kontakcie z konsumentem dużo zależy od podejścia samych konsumentów. Kilka lat temu, kiedy rozwijała się sprzedaż ubezpieczeń w systemie direct, również budził on duże nadzieje. Tymczasem okazało się, że klienci cenią sobie kontakt ze sprzedawcą, szczególnie w przypadku produktów skomplikowanych. Przy zakupie polis Polacy najchętniej korzystają z usług agentów i brokerów z sieci multiagencyjnych. Po 2003 r., kiedy pierwszy ubezpieczyciel zaczął sprzedawać swoje produkty w systemie direct, sprzedaż ubezpieczeń przez internet i telefon dynamicznie rosła. Z czasem okazało się, że do wielu klientów można trafić tylko w sposób tradycyjny.
Polacy ufają multiagencjom
Obecnie krajowy rynek ubezpieczeń kupowanych przez internet lub telefon znajduje się w odwrocie. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, od 2003 r. do 2012 r. wartość krajowego rynku direct wzrosła o 28 700 proc. Przez trzy kolejne lata, były jednak widoczne spadki (2013 rok: – 1 proc., 2014 rok: – 11 proc. , 2015 rok: -3 proc.). Od stycznia do grudnia 2015 roku, Polacy przez internet lub telefon kupili ubezpieczenia direct o składce wynoszącej 1,02 mld zł. To oznacza, że w 2015 r. rynek direct stanowił tylko około 2 proc. wartości całego rynku ubezpieczeń w Polsce. Krzysztof Jaskanis, dyrektor Departamentu Sprzedaży Direct w Allianz wyjaśnia, dlaczego rynek direct nie zdobywa stałych klientów:„ Rynek direct w Polsce nie zdobył lojalnych klientów, głównie przez to, że ci kuszeni przez konkurentów „najniższą ceną” zmieniali ubezpieczyciela w szybkim tempie. Stąd decyzje zarządzających directami o poszerzeniu kanałów sprzedaży o multiagencje”.
W jakim kierunku będzie rozwijała się branża w Polsce?
Eksperci obserwujący rynek, przewidują jak będzie rozwijała się branża w Polsce: „Ubezpieczyciele będą budowali aplikacje mobilne, które będą nie tylko nowym kanałem sprzedaży ubezpieczeń, ale dostarczą konsumentom jakąś dodatkową wartość, która zwiększy ich zaangażowanie. Będą też modyfikowali wysokości składek ubezpieczeniowych, wykorzystując dane pozyskiwane ze smartfonów, smartwatchy oraz mediów społecznościowych. Pojawią się ubezpieczenia „wszystko w jednym”, dopasowane do konkretnej osoby oraz wirtualni agenci – automatyczne systemy analizujące potrzeby klienta i sugerujące odpowiednie produkty ubezpieczeniowe – uważa Wojciech Kamiński- ef technologii Grupy ANG”.
Źródło: www.obserwatorfinansowy.pl
.