Jak wiadomo oszustów nie brakuje. Niemal na każdym kroku spotykamy się z działaniami nieuczciwych osób, które w efekcie doprowadzić mają do wzbogacenia się, niekoniecznie uczciwymi sposobami. Żyjąc w dobie zaawansowanej technologii, pomysły oszustów są coraz bardziej wyrafinowane.
Pomimo, że z roku na rok zwiększa się liczba zidentyfikowanych i udaremnionych wyłudzeń, niestety wielu oszustów wciąż pozostaje niewykrytych. Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, oszustwa z ubezpieczenia OC stanowią najliczniejsza grupę. Według danych PIU w roku 2014 liczbę wyłudzeń szacuje się na około 50 mln zł. Kierowcy najczęściej prowokują powstanie niegroźnej kolizji, która w efekcie doprowadzić ma do wypłaty odszkodowania: „Schemat działania bywa w każdym przypadku podobny: oszuści wykorzystują okazję do stłuczki lub ją prowokują, powypadkowe auto trafia do zaprzyjaźnionego mechanika, który zniszczone części zastępuje nowymi, znacznie zawyżając ich ceny na wystawianym dla ubezpieczyciela rachunku. Efekt: niewinna osoba wrobiona w wypadek może nie tylko dostać mandat i punkty karne, ale też więcej zapłaci za kolejną polisę OC. Patrząc globalnie za takie wyłudzenia płacą wszyscy kierowcy kupujący obowiązkowe ubezpieczenie” -podkreśla Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz, z redakcji Bankier.pl.
Aby ukrócić proceder eksperci z dziedziny ubezpieczeń doradzają, aby w razie podejrzenia, że działania innych kierowców są celowe i zmierzają do swingowanych kolizji, warto jak najdokładniej udokumentować zdarzenie. W razie kolizji, należy jak najściślej opisać co się wydarzyło (najlepiej udokumentować je fotografiami, lub krótkim filmikiem), zebrać opinie świadków, wezwać policje itp.
Podobnie radzi adwokat Izabela Woźnicka: „w takich sytuacjach zawsze warto wezwać na miejsce policję. Trzeba mieć świadomość, że sprawcy tego typu zdarzeń są zazwyczaj bardzo dobrze przygotowani do popełnienia tego typu oszustwa. Doskonale wykorzystują zamieszanie, emocje i stres ofiary wywołany celowo spowodowaną kolizją. W takiej sytuacji najważniejsze jest zachować zimną krew i myśleć racjonalnie. Swoim klientom doradzam, by na miejsce zdarzenia wezwać policję, i to bez względu na zakres uszkodzeń. Warto również rozeznać się, czy są jacyś świadkowie zdarzenia – wyjaśnia adwokat. Pomocne mogą okazać się nagrania wideo z zyskujących ostatnimi czasy na popularności rejestratorów jazdy”.
Źródło: www.bankier.pl