Wysokość kary za brak obowiązkowej polisy OC związana jest z wysokością płacy minimalnej brutto, którą ustala rząd. Maksymalna sankcja za OC w przypadku auta osobowego może wynieść nawet 5,2 tys. zł. Tyle zapłaci właściciel auta osobowego nieubezpieczonego przynajmniej przez 14 dni.
W jaki sposób naliczane są opłaty karne?
Właściciele aut osobowych, którzy nie posiadają polisy OC muszą liczyć się wysokimi karami pieniężnymi (maksymalna kara dla posiadaczy aut osobowych może wynieść dwukrotność płacy minimalnej). Właściciele samochodów ciężarowych natomiast muszą liczyć się 3-krotną wartością najmniejszego wynagrodzenia. Najwyższą grzywną zapłacą kierowcy, którzy nie mają OC dłużej niż dwa tygodnie. Jeśli pojazd zarejestrowany w Polsce pozostaje bez ważnego ubezpieczenie krócej niż 3 dni, to mandat wyniesie 20% najwyższej dla danego typu pojazdu kary. Jeśli natomiast okres bez obowiązkowego ubezpieczenia OC będzie wynosił od 4 do 14 dni, to grzywna wzrośnie do 50% maksymalnej opłaty.
Kiedy UFG wszczyna egzekucję?
Stwierdzenie braku polisy OC – np. w wyniku kontroli drogowej lub kontroli własnej UFG na podstawie danych w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych. Samo stwierdzenie braku polisy nie jednak wszczęcia egzekucji. W pierwszej kolejności UFG zwraca się do posiadacza pojazdu o okazanie ważnej polisy OC lub zapłacenie kary w trybie dobrowolnym. W przypadku braku odpowiedzi UFG przypomina kontrolowanemu o konieczności wyjaśnienia sprawy. Jeżeli i tym razem nie ma odzewu – średnio po około trzech miesiącach – UFG wszczyna egzekucję i przekazuje ściągnięcie kary do urzędu skarbowego.
Co się stanie jeżeli właściciel nieubezpieczonego auta nie zapłaci kary za brak OC?
W pierwszej kolejności UFG wystawia tytuł wykonawczy, a egzekwowaniem kary zajmuje się następnie urząd skarbowy, który może odzyskać pieniądze np. z wynagrodzenia, z rachunków bankowych, z nadpłaty podatku dochodowego lub z nieruchomości.
Hubert Stoklas, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wyjaśnia: „Takich nieprzyjemności można uniknąć kontaktując się z Funduszem, który może zastosować ulgę w spłacie należności, w postaci rozłożenia jej na szereg nieoprocentowanych rat lub – wyjątkowej sytuacji – odroczenia terminu spłaty”.
Pieniądze mogą być ściągane z nadpłaty podatku
UFG może również zobowiązać pracodawcę do zajęcia części wynagrodzenia lub bank do ściągnięcia należności z konta. Jeżeli powyższe rozwiązania okażą się nieskuteczne – do mieszkania ukaranego może zapukać poborca skarbowy i zająć majątek ruchomy.
Źródło: www.motofakty.pl