Burze, wichury, gradobicia potrafią wyrządzić ogromne szkody. Często wsparcie państwa w sytuacji działania zjawisk atmosferycznych jest niezbędne, ale nie pokryje wszystkiego. Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych zaznacza, że trzeba pracować nad systemem ubezpieczeń rolniczych.
Wiktor Szmulewicz dla agencji informacyjnej Newseria Biznes powiedział:
„Państwo ma określony budżet na pomoc dla poszkodowanych. W zależności od liczby wniosków będzie wypłacona określona pula. To ważne, ale nie pokryje rolnikom utraty dochodów. W Polsce cały czas szwankuje system ubezpieczeń, który od takich trudnych zjawisk katastroficznych nas nie zabezpiecza, chociaż mamy ogromne dofinansowanie z budżetu państwa do ubezpieczeń. Na ten rok planowana jest kwota 1 mld zł z perspektywą wzrostu na następne lata”.
Działanie trudnych warunków atmosferycznych doprowadziło do powstania do strat w 31,5 tys. gospodarstw rolnych, o łącznej powierzchni 185 tys. ha. Straty oszacowano na ponad 1 mld zł. Najbardziej ucierpieli sadownicy oraz duże straty odnotowano w zbożach. Obecnie trwa jeszcze szacowanie strat po sierpniowych nawałnicach. Dane z czterech województw (wielkopolskie, pomorskie, dolnośląskie i kujawsko-pomorskie) mówią, że zostało poszkodowanych 6,5 tys. gospodarstw rolnych na powierzchni 32 tys. ha.
Wiktor Szmulewicz uważa, że państwa nie stać na to, by pokrywać rolnikom straty z tytułu tych zjawisk. Konieczne są zmiany w systemie ubezpieczeń, które zachęcą rolników do ubezpieczania się. Prawo nakłada na rolników ubezpieczenie budynków, które wchodzą w skład gospodarstwa rolnego, ubezpieczenia przynajmniej 50% upraw polowych i zwierząt gospodarskich, posiadania OC rolnika i pojazdu.
Prezes KRIK zaznacza również, że:
„Budynki ubezpiecza prawie 90% rolników, bo taki jest obowiązek. Gorzej jest z plantacjami, bo to ubezpieczenie dobrowolne. Za brak ubezpieczenia mogłyby być kary, ale z tego mechanizmu w Polsce się nie korzysta. Powierzchnia upraw ubezpieczonych od zjawisk losowych, takich jak gradobicie, ogień, nawalny deszcz, to 3 mln ha, czyli ok 20% upraw w skali kraju. W tym roku obszar ten pewnie wzrośnie. System ubezpieczeń działa w miarę dobrze, musimy jednak bardziej edukować ludzi co do plusów posiadania ubezpieczenia”.
Nowelizacja ustawy
Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich sprawia, że umożliwiono szerszej grupie producentów rolnych uzyskanie dopłat do składek ubezpieczenia w pełnej wysokości, w I półroczu 2017 roku. zawarto o ponad 17% więcej umów ubezpieczenia oraz objęto ochroną ubezpieczeniową większą o 39,2% powierzchnię upraw rolnych niż w tym samym okresie ub.r.
Na koniec Wiktor Szmulewicz tłumaczy, że:
„Ubezpieczenia trzeba rozszerzyć na takie, które najbardziej będą zabezpieczały klęski, takie jak mrozy czy wiosenne przymrozki powodujące ogromne straty. Dla sadownika rekompensata w wysokości 500 zł czy 1 tys. zł będzie dobra, aby przetrwać, ale nie umożliwi wznowienia produkcji na przyszły rok. Koszty zostały poniesione, w sadach straty są znaczne, a rekompensata państwa jest tylko pomocowa i socjalna”.
Źródło: Newseria, www.gu.com.pl.