Rzecznik Finansowy Aleksandra Wiktorow twierdzi, że obowiązujące od nowego roku nowe prawo o działalności ubezpieczeniowej co prawda zapowiada poprawę bezpieczeństwa klientów korzystających z usług zakładów ubezpieczeń, jednak potrzebna jest olbrzymia edukacja finansowa.

Rzeczniczka twierdzi, że ubezpieczenia gospodarcze są trudnym tematem, a przeciętny klient często ma trudności ze zrozumieniem zawiłości warunków umów. Klient też powinien mieć pełną świadomość tego za co płaci składki: „ W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera sposób i forma sporządzanych dokumentów ubezpieczeniowych tj. ogólnych i szczegółowych warunków umowy, wniosków ubezpieczeniowych, regulaminów itp. Z tym do dzisiaj praktyka ma duży problem. Rozwiązania zawarte w ww. ustawie mają na celu zobowiązanie ubezpieczycieli do zmiany podejścia do dokumentów przekazywanych klientowi, by były one napisane w sposób jednoznaczny i zrozumiały, a ogólne warunki umowy powinny dodatkowo zawierać spis treści będący pomocą w poruszaniu się po nieraz obszernych warunkach ubezpieczenia. Obowiązek badania potrzeb klienta (ankieta) jest słusznym założeniem, jednakże problem w tym, że z naszą wiedzą ekonomiczną nie jest najlepiej, więc obawiam się, że wielu klientów nadal nie będzie rozumiało, co właściwie kupuje”.
 
Wiktorow podkreśla, że cel ustawy jest słuszny, a ankiety dołączone do ustaw są właściwie skonstruowane, jednak prawidłowe odczytanie może budzić pewne wątpliwości: „ To, że cel ustawy jest słuszny, a ankieta dołączona do ustawy wydaje się właściwie skonstruowana, nie budzi wątpliwości, ale przeprowadziłam eksperyment z moimi studentami z wydziałów związanych z ekonomią, i dosłownie kilka osób było w stanie konkretnie odpowiedzieć na pytania ankiety. Najczęstsza odpowiedź brzmiała: nie wiem. Jeżeli ekonomiści zastanawiają się, jak odpowiedzieć na pytania, to co dopiero zwykli ludzie, którzy przecież także uczestniczą w rynku finansowym. Polakom brakuje nawet podstawowej edukacji ekonomicznej”.
 
Dlatego też zdaniem Wiktorow istnieje potrzeba edukacji, która po części rozwiązywała by problem odczytywania warunków umów. Zarówno klienci firm finansowych jak i sprzedawcy odgrywają tu kluczowa rolę, dlatego ci drudzy musza precyzyjnie informować klientów jakie produkty sprzedają.
 
„Nie ukrywajmy jednak, że sprzedawcy są po to, żeby sprzedać jak najwięcej. Byli szkoleni tak, żeby pokazać tylko dobre strony, klienci bardzo rzadko dowiadywali się o wyłączeniach ochrony ubezpieczeniowej oraz o ciążących na nich obowiązkach. Zresztą sami kupujący też często tylko widzą to, co chcą widzieć, że zarobią bez ryzyka. Tak więc zapisy ustawy idą w dobrym kierunku i popieramy je, bo chcemy, żeby chroniły dodatkowo klientów, ale z drugiej strony to dopiero początek tej edukacji, którą muszą mieć klienci rynku finansowego” – dodaje Aleksandra Wiktorow.
 
Źródło: www.money.pl