100 zł odszkodowania dla ucznia za skomplikowane złamanie ręki – tylko na tyle mogą liczyć rodzice w ramach ubezpieczenia NNW. Podobnie jest w innych szkołach na terenie całego kraju – sprawa dotyczy bowiem nawet 5 milionów uczniów. W związku z tym, posłowie zaalarmowali ministrów edukacji, sprawiedliwości i finansów w sprawie nadużyć dotyczących ubezpieczeń w szkołach.
W jednej z warszawskich szkół podstawowych podczas gry w piłkę 8 letni uczeń złamał rękę w dwóch miejscach. Konieczna była operacja i rehabilitacja. Firma ubezpieczeniowa przyznała 100 zł odszkodowania. „Wyliczyli kilka procent uszczerbku na zdrowiu. Ta kwota wystarczyła na pokrycie kosztów środków przeciwbólowych i kilku leków. Rehabilitację musieliśmy opłacić, a to kilkaset złotych” – poświadcza matka poszkodowanego ucznia.
Szkolne NNW nie jest obowiązkowe, ale nauczyciele zawsze robią problemy, gdy ktoś odmawia opłacenia składki
Posłanka PO Bożena Kamińska potwierdza, że problem ze szkolnym NNW zgłasza wielu rodziców: „Dostaję wiele skarg w tej sprawie. Zdarza się, że agent ubezpieczeniowy jest krewnym lub dobrym znajomym nauczyciela. Są nawet przypadki, że agentem ubezpieczeniowym jest sam nauczyciel. Trzeba skończyć z tą patologią”. Posłankę popiera inny przedstawiciel Rządu Paweł Skutecki z Kukiz’15: „Mój syn był w przedszkolu i sam widziałem, co są w stanie zrobić duże firmy ubezpieczeniowe, by pozyskać klientów. Mechanizm ubezpieczeń w szkołach może prowadzić do wielu nadużyć i korupcji oraz do nienależytego ubezpieczenia dzieci i niskich odszkodowań”.
Rodzice muszą opłacić polisy dla kilkulatków, które obejmują odszkodowanie z tytułu zawału serca i udaru
Rodzice nie mają żadnego wpływu na wybór polisy czy negocjowanie jej warunków. Zdarzają się przypadki, że rodzice muszą opłacić polisy dla kilkulatków, które obejmują odszkodowanie z tytułu zawału serca i udaru. Poseł Skutecki wystąpił już do ministra sprawiedliwości z pytaniem, czy Zbigniew Ziobro rozważa podjęcie dochodzenia z urzędu w tej sprawie w trybie ścigania z oskarżenia publicznego.
Rzecznik Finansowy: „Przy składce od 19 do 50 zł rocznie suma ubezpieczenia w polskich szkołach wynosi od 8 do 15 tysięcy złotych”
Posiadając szkolne NNW w praktyce wygląda to tak, że rodzice w razie wypadku, który powoduje trwały uszczerbek na zdrowiu, mogą liczyć na najwyżej pięć procent sumy ubezpieczenia, a w przypadku lżejszych urazów – na jeden lub na dwa procent. Rzecznik Finansowy podaje przykład ucznia, który złamał kość łokciową z przemieszczeniem. Firma ubezpieczeniowa wypłaciła… 90 zł odszkodowania.
Źródło: www.wp.pl