- Kamień zrzucony z balkonu na samochód, zalanie sąsiadów czy „kolizja” roweru z zaparkowanym pojazdem – to tylko kilka szkód, które można pokryć z OC w życiu prywatnym.
- Koszty nawet z pozoru drobnych zdarzeń mogą sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych.
- OC w życiu prywatnym chroni ubezpieczonych przed konsekwencjami finansowymi praktycznie wszystkich tzw. czynności życia prywatnego.
Słysząc termin „ubezpieczenie OC” większości z nas od razu przychodzi na myśl ubezpieczenie samochodu. A odpowiedzialność cywilna (OC) to szerokie pojęcie i dotyczy także innych zdarzeń i szkód, które możemy wyrządzić innym. Wielu z nas zalało kiedyś sąsiadów, uszkodziło komuś sprzęt sportowy czy stłukło jakiś przedmiot. W większości tych przypadków poszkodowany będzie oczekiwał, że zrekompensujemy mu koszty naprawy czy kupimy zamiennik. Nie zawsze nas na to jednak stać. W takiej sytuacji z pomocą może przyjść ubezpieczenie OC w życiu prywatnym.
– Prym wiodą incydenty w domach i mieszkaniach. Najczęściej są to zalania, ale zdarzają się również inne incydenty, w efekcie których niszczone są drogocenne sprzęty sąsiadów. Możemy na przykład upuścić przedmiot z balkonu. Nie można też tracić czujności będąc poza domem. Wyobraźmy sobie sytuację, w której kończymy zakupy, wychodzimy na parking i przez nieuwagę rysujemy wózkiem sklepowym karoserię zaparkowanego samochodu. Od konsekwencji finansowych tych zdarzeń można się jednak ubezpieczyć – mówi Agnieszka Dudek, Regionalny Kierownik Sprzedaży w SALTUS Ubezpieczenia.
Kiedy z pomocą przyjdzie OC w życiu prywatnym?
Ubezpieczenie to zapewnia wsparcie finansowe w wielu sytuacjach. Oto kilka przykładów spraw obsłużonych przez SALTUS Ubezpieczenia w zeszłym roku.
Dziecko wjechało rowerkiem w Porsche – ubezpieczony spacerował z ulicą z synem, który poruszał się na rowerze dziecięcym. Wystarczyła chwila nieuwagi i dziecko uderzyło w stojące w korku Porsche Cayenne. Efekt: zbity reflektor, dziura w zderzaku, uszkodzone nadkole i zarysowany lakier. Koszt naprawy: 30 tysięcy złotych.
Zalanie gabinetu lekarskiego w piwnicy – ubezpieczony zalał piwnicę, która była wykorzystywana jako gabinet lekarski. Znajdowało się w niej drogie wyposażenie i szkody wyceniono na ponad 16 tys. zł. A przyczyna była błaha – pękł wężyk pod umywalką w łazience w mieszkaniu na parterze.
Zalanie dwóch kondygnacji w bloku – zalanie może przyjąć jednak jeszcze większe rozmiary. W mieszkaniu ubezpieczonego pękł wężyk w kuchni i doszło do zalania aż dwóch mieszkań na niższych kondygnacjach. Straty były znaczące – mnóstwo urządzeń, mebli nie nadawało się do ponownego użytku. Ubezpieczyciel wypłacił łącznie 50 000 zł.
– Jak pokazują przytoczone przykłady, konsekwencje i koszty związane ze szkodą, mogą sięgać kwot rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. W ostatnim przypadku były nawet wyższe niż suma ubezpieczenia, którą wypłaciliśmy w całości. To pokazuje, że nie warto oszczędzać na polisie i czasem wybrać opcję z wyższym limitem odszkodowania. Zwłaszcza że podniesienie sumy ubezpieczenia nie odbija się proporcjonalnie na składce – dodaje Agnieszka Dudek z SALTUS Ubezpieczenia.
Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym jest zazwyczaj jednym z elementów polisy mieszkaniowej. Może o nie jednak uzupełnić ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Warto o tym pamiętać, ponieważ niektórzy z nas nie posiadają własnego mieszkania i w takim przypadku z reguły nie kupują ubezpieczenia nieruchomości.
Co to są tzw. czynności życia prywatnego wskazane w warunkach polisy?
Zawierając ubezpieczenie OC w życiu prywatnym otrzymujemy ochronę od konsekwencji finansowych szeregu czynności. W zakres definicji ubezpieczyciela może wchodzić m.in.: posiadanie i użytkowanie nieruchomości bądź mienia, użytkowanie urządzeń gospodarstwa domowego, opieka nad niepełnoletnimi dziećmi czy posiadanie zwierząt domowych. Warto też pamiętać, że polisa chroni nie tylko osobę ubezpieczoną wymienioną z imienia i nazwiska w umowie ubezpieczenia, ale również jej bliskich, z którymi prowadzi wspólne gospodarstwo domowe.
Źródło: SALTUS Ubezpieczenia