W ostatnich latach gwałtowne zjawiska pogodowe coraz mocniej dają się we znaki przedsiębiorstwom. W 2024 roku wartość odszkodowań wypłaconych z tytułu szkód spowodowanych żywiołami sięgnęła aż 3,7 mld zł, co oznacza wzrost o ponad 60% względem poprzedniego roku. Skala tych zjawisk wymusza na firmach przemyślane podejście do ubezpieczeń, zarówno pod kątem zakresu ochrony, jak i wartości ubezpieczanego mienia.
Powodzie błyskawiczne i urbanizacja – rosnące wyzwania dla przedsiębiorstw
Lato to tradycyjny okres nasilenia burz i nawałnic, które potrafią sparaliżować całe regiony i spowodować znaczące straty. Dane z Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) pokazują wyraźnie rosnący trend w zakresie wartości wypłacanych odszkodowań za szkody związane z żywiołami. Znaczący wpływ na wynik miał ubiegłoroczny intensywny okres powodzi, jednak warto podkreślić, że jest to zjawisko wieloaspektowe.
– Obecnie największym zagrożeniem wynikającym z nagłych, intensywnych opadów są tzw. powodzie błyskawiczne. Według analiz PIU, 60% wszystkich powodzi w naszym kraju ma pochodzenie opadowe, a ich skutki szczególnie odczuwają mieszkańcy miast, gdzie żyje ponad 60% populacji. Rosnące zagrożenie powodziami błyskawicznymi związane jest ze zmianą charakteru opadów w ciepłej porze roku. Jak wskazuje PIU, są one częściej bardziej intensywne, krótkotrwałe i coraz bardziej niszczycielskie, a także coraz częstsze. Dodatkowo postępująca urbanizacja sprawia, że skutki nawalnych deszczy odczuwamy dotkliwiej – im więcej betonu i zabudowanej powierzchni, tym większe szanse na powódź podczas intensywnych opadów – zauważa Katarzyna Rydlewska, zastępca dyrektora Biura Projektów Strategicznych w Departamencie Rozwoju EIB S.A.
W praktyce zjawisko to widać na przykładzie ubiegłorocznych, sierpniowych nawałnic w Warszawie, które doprowadziły do poważnych utrudnień komunikacyjnych i nawet zalania terminalu lotniska. To pokazuje, jak bardzo intensywne i nieprzewidywalne mogą być skutki gwałtownych opadów.
Znaczenie definicji i zakresu ubezpieczeń
Przy wyborze ubezpieczenia kluczowe jest zrozumienie, jak różne towarzystwa ubezpieczeniowe definiują gwałtowne zjawiska pogodowe. Na przykład deszcz nawalny często jest określany przez wymogi dotyczące intensywności opadu, które mogą się różnić – zwykle to minimum 4 litry na minutę na metr kwadratowy, ale nie jest to standard uniwersalny. Podobnie jest z wiatrem, którego prędkość graniczna do uznania szkody za huragan może wahać się między 11 a 14 m/s, a dodatkowo w niektórych polisach szkody spowodowane przez powalone drzewa wymagają specjalnych klauzul.
– Sztywne definicje ubezpieczycieli powodują, że mają oni prawo sprawdzić, czy poszczególne wichury lub opady osiągnęły wymagane wskaźniki. Dlatego korzystniejsze dla przedsiębiorstwa jest ubezpieczenie w formule „od wszystkich ryzyk”, w której co do zasady nie definiuje się poszczególnych zjawisk pogodowych, ale obejmuje się ochroną zdarzenia o charakterze nagłym i nieprzewidzianym. Oznacza to, że ubezpieczenie zadziała w przypadku powstania na skutek takiego zdarzenia szkody, czyli gdy uszkodzi, zniszczy się mienie ubezpieczone, poza konkretnymi wyłączeniami. Przy takiej konstrukcji ubezpieczenia należy skupić się na analizie wyłączeń odpowiedzialności, aby nie być zaskoczonym na etapie likwidacji szkody – dodaje Katarzyna Rydlewska z EIB SA.
Wartość odtworzeniowa i ubezpieczenie przerw w działalności
Prawidłowe określenie sumy ubezpieczenia jest nie mniej ważne niż wybór zakresu ochrony. Najlepszym rozwiązaniem jest wycena oparta na wartości odtworzeniowej, czyli kosztach odbudowy mienia do stanu nowego, bez uwzględnienia amortyzacji. To zabezpiecza przedsiębiorstwo przed ryzykiem niedoubezpieczenia, które może rodzić poważne problemy w momencie szkody. Ochrona mienia to jednak tylko część kompleksowej strategii. Szczególnie istotne są skutki przerw w działalności, które często generują większe straty niż uszkodzenia fizyczne.
– Warto zwrócić uwagę, że w katalogu działań mających pomóc przetrwać tymczasowy kryzys mieści się przeniesienie produkcji na czas przestoju lub zlecenie jej na zewnątrz, aby wywiązać się z zobowiązań kontraktowych. Nawet drobna awaria sprzętu może powodować długotrwały przestój, na który żadna firma, zwłaszcza z sektora MSP, nie może sobie pozwolić. W ramach tego ubezpieczenia mogą być uwzględnione zdarzenia niedotykające bezpośrednio przedsiębiorstwa – w umowie można uwzględnić szkody u kluczowych dostawców i odbiorców, przerwy w dostawie mediów czy zniszczenie lub zalanie dróg dojazdowych do firmy – mówi Katarzyna Rydlewska z EIB SA.
Z tego powodu rozszerzenie ochrony o ubezpieczenie przerw w działalności to inwestycja, która może zabezpieczyć firmę przed utratą płynności i poważnymi problemami finansowymi po wystąpieniu szkody.
Na koniec warto pamiętać, że skuteczna ochrona ubezpieczeniowa wymaga rzetelnego przekazania brokerowi i ubezpieczycielowi pełnych informacji o majątku oraz charakterze działalności. Dopiero wtedy możliwe jest stworzenie pełnej mapy ryzyk i dopasowanie oferty do faktycznych potrzeb firmy. Merytoryczny dialog z ubezpieczycielami jest kluczowy, ponieważ im bardziej szczegółowe dane, tym atrakcyjniejsza i lepiej dopasowana polisa może być zaoferowana. To podnosi bezpieczeństwo przedsiębiorstwa i minimalizuje ryzyko poważnych strat finansowych.
Źródło: EIB SA, brandscope.pl







