Wystarczy kilkanaście minut intensywnego deszczu, by spokojne podwórko zamieniło się w zalany teren. Niestety opady nawalne coraz częściej pojawiają się w Polsce i potrafią wyrządzić poważne szkody. Warto wiedzieć, czym różnią się od zwykłego deszczu i jak działa ubezpieczenie, które może ochronić dom przed skutkami nieprzewidywalnej pogody.
Deszcz nawalny – zjawisko, które staje się codziennością
Zwykły deszcz jest naturalnym elementem klimatu, ale deszcz nawalny to zupełnie inna skala. W tym przypadku w ciągu jednej minuty na metr kwadratowy spada co najmniej cztery litry wody. Tak definiuje to skala Chomicza, stosowana przez meteorologów i ubezpieczycieli. Statystyki pokazują, że w 2024 roku w Polsce odnotowano ponad 1200 przypadków takich opadów. To liczba, która pokazuje, że nawalne deszcze przestają być rzadkością. A ich skutki niestety potrafią być kosztowne. Raport Polskiej Izby Ubezpieczeń wskazuje, że w 2021 roku wypłaty z tytułu szkód spowodowanych ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi wyniosły 994 miliony złotych. Coraz częściej są one efektem właśnie gwałtownych opadów. Zjawisko to wpisuje się w szerszy kontekst zmian klimatycznych. Ciepłe powietrze gromadzi więcej pary wodnej, co prowadzi do bardziej intensywnych opadów. Dla właścicieli domów oznacza to rosnące ryzyko podtopień i uszkodzeń budynków.
Skutki nawalnych opadów
Doświadczenie pokazuje, że silne deszcze w bardzo krótkim czasie potrafią zniszczyć to, co budowano latami. Woda zalewa piwnice, niszczy podłogi, ściany i instalacje. Często dochodzi też do podmycia fundamentów, uszkodzenia chodników i ogrodowych instalacji. Straty mogą dotyczyć nawet pozornie trwałych elementów posesji, takich jak kostka brukowa, oświetlenie zewnętrzne czy studnie. Opadom nawalnym często też towarzyszy silny wiatr, który zwiększa zasięg szkód. Dachówki pękają, ogrodzenia przewracają się, a spadające gałęzie potrafią uszkodzić szyby i panele fotowoltaiczne. W ostatnich latach coraz częściej obserwuje się także tzw. powodzie błyskawiczne. To sytuacje, gdy woda zalewa teren w ciągu kilkudziesięciu minut, bez ostrzeżenia. W takich przypadkach nie ma czasu na działanie, a jedynym realnym wsparciem jest odpowiednie ubezpieczenie.
Odszkodowanie w razie szkód spowodowanych przez deszcz
Warto mieć na uwadze to, że deszcz nawalny znajduje się w katalogu zdarzeń objętych ochroną w większości polis mieszkaniowych. Na przykład w LINK4 dostępne są dwa rozwiązania: ubezpieczenie mienia od pożaru i innych zdarzeń losowych oraz ubezpieczenie od wszelkiego ryzyka. Pierwszy wariant obejmuje ściśle określone zdarzenia, takie jak pożar, grad, silny wiatr, zalanie czy wandalizm. Wariant drugi działa szerzej, ponieważ chroni przed wszystkimi nagłymi i nieprzewidzianymi sytuacjami, które mogą spowodować szkodę. Pamiętajmy też, że po wystąpieniu zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową trzeba przede wszystkim zabezpieczyć miejsce i wykonać dokumentację fotograficzną. Zgłoszenie szkody najlepiej zrobić jak najszybciej, choć formalny termin to siedem dni od jej zauważenia. Dla przykładu proces likwidacji w LINK4 trwa do 30 dni, a wypłata odszkodowania trafia bezpośrednio na konto klienta. Śmiało można założyć, że w obecnych czasach dobrze dobrane ubezpieczenie nieruchomości stanowi jedno z najskuteczniejszych narzędzi ochrony przed finansowymi skutkami kapryśnej pogody. Ale uwaga! Ubezpieczenie nie pokryje szkód spowodowanych zaniedbaniem. Jeśli zalanie wynika z nieszczelnego dachu, uszkodzonych rynien lub niedomkniętych okien, polisa nie zadziała. Warunkiem ochrony jest, więc prawidłowy stan techniczny budynku.
Źródło: LINK4







