Bardzo ciekawą decyzję wydał w ostatnim czasie Sąd Najwyższy. Otóż okazuje się, że ubezpieczyciel sprawcy, który otrzymał nieodpłatnie zieloną kartę do obowiązkowego ubezpieczenia OC, jest zobowiązany do wypłacenia poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, gdy klient w momencie wypadku nie miał przy sobie zielonej karty.
Werdykt w sprawie kasacyjnej
Sprawa na podstawie której wydano taki werdykt miała miejsce w 2008 roku. Podczas wakacji w Serbii doszło do wypadku autokaru. Kobieta pozwała firmę przewozową. Okazało się, że właściciel firmy przewozowej posiadał tylko ubezpieczenie OC obowiązujące tylko w ruchu krajowym. Natomiast w Serbii, która nie była stroną porozumienia wielostronnego była wymagana zielona karta, która do polisy OC dodawało wówczas PZU.
Badając sprawę okazało się, że nic o zielonej karcie nie było mowy. Poszkodowana wystąpiła z roszczeniem do zakładu ubezpieczeń. Wskazała ona, że skoro zielona karta nie wymagała dodatkowej składki to jest to integralna część ubezpieczenia OC.
Sąd I instancji przyznał powódce rację i przyznał odszkodowanie i inne świadczenia. W II instancji jednak powództwo zostało oddalone. Argumentowano to tym, że ubezpieczenie OC w ruchu zagranicznym jest zupełnie odrębna umową ubezpieczeniową i musi być potwierdzona polisą.
Kasacja kobiety została uwzględniona przez Sąd Najwyższy i przekazana do dalszego rozpatrzenia. Następnie stwierdzono, że w tym przypadku jeśli zielona karta była bezpłatnie dołączana do OC, to nie można wykluczyć, że polisa OC zawierała ochronę w ramach tej karty.
Źródło: www.gu.com.pl, Dziennik Gazeta Prawna
no i prawidłowo!
no i prawidłowo!