Od ponad roku ceny polis OC komunikacyjnych rosną w zastraszającym tempie. Branża ubezpieczeniowa zaznacza jednak, że to nie koniec podwyżek. Gwałtowny wzrost składek spowodowany jest wieloma czynnikami. Wysokie ceny dotyczą nie tylko nowych klientów, ale również, tych, którzy od lat kupują polisy OC.
Skąd podwyżki?
W ciągu ostatnich kilku lat w naszym kraju trwała tak zwana „wojna cenowa” – efektem której zakłady ubezpieczeń drastycznie zaniżały ceny polis. Niskie ceny niosły za sobą gorszą jakość obsługi klienta (słabsza obsługa likwidacji szkód, niższe odszkodowania itd.). Niskie odszkodowania bardzo często nie były adekwatne do poniesionych szkód – przez co klienci firm ubezpieczeniowych coraz częściej kierowali sprawę na stronę postępowania sądowego, lub korzystały z usług kancelarii odszkodowawczych. Działania te przyczyniły się do znacznego wzrostu wypłacanych świadczeń z tytuły zdarzeń komunikacyjnych . Dzięki zmianie w Kodeksie Cywilnym (do ustawy wprowadzono czwarty paragraf art. 446) rodziny ofiar masowo zaczęły dochodzić swoich roszczeń.
Rezultatem podwyżek cen były również działania Komisji Nadzoru Finansowego, która wprowadzając specjalne wytyczne przyczyniła się do podwyżek cen. Wytyczne te spowodowały wzrost liczby szkód rozliczanych kosztorysowo, przy jednoczesnym spadku liczby szkód rozliczanych na podstawie faktury z serwisu. Działania KNF to również apel przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka, o podniesienie składek. Kolejnym powodem dla którego ubezpieczyciele podnieśli składki jest wprowadzenie podatku bankowego celem którego jest pozyskanie dodatkowego źródła finansowania wydatków budżetowych.
Skutki zmian
Odszkodowania wypłacone z ubezpieczenia komunikacyjnego OC w pierwszym półroczu roku wzrosły o niemal 17 proc., do 3,9 mld zł. Co to oznacza w praktyce? Klienci płacą więcej, ale też więcej dostają po ewentualnej szkodzie.
W ostatnim roku poprawiły się znacznie standardy powypadkowej obsługi. Od kwietnia zakłady ubezpieczeń muszą przestrzegać terminu 30 dni na likwidację szkody. Nie mogą również stosować amortyzacji części użytych do naprawy, czyli pomniejszać wartości odszkodowania w związku z ich zużyciem lub wiekiem pojazdu. Większa przewidywalność wypłat będzie cenną informacją dla poszkodowanych, ale również pozwoli ubezpieczycielom lepiej planować działalność. To szczególnie istotne choćby dlatego, że w ubiegłym roku strata z ubezpieczeń OC przekroczyła 1 mld zł, co było najgorszym wynikiem w historii.
To nie koniec podwyżek?
Według ekspertów branży ubezpieczeniowej ceny będą nadal rosły. Planowane są dalsze wytyczne KNF. Nowe zasady mają ograniczyć zaniżanie zadośćuczynień, ale zwiększą obciążenia ubezpieczycieli, skutkiem czego będą dalsze podwyżki. Innym czynnikiem, który doprowadzić może do dalszego wzrostu cen może być wprowadzenie podatku Religi (opłaty jaką zakłady ubezpieczeń będą musiały co miesiąc wnosić do NFZ na rzecz ofiar wypadków komunikacyjnych). Jeśli zapis wejdzie w życie – opłata miałby być ujęta w składce na ubezpieczenie OC, co oczywiście wpłynie na cenę składki.
Źródło: www.rp.pl