Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi planuje nowelizację ustawy dotyczącej obowiązkowych ubezpieczeń upraw. Według nowego prawa, z budżetu pastwa ma trafić 1 mln złotych na rynek ubezpieczeń.
Zmiany w prawie spowodowane są ubiegłoroczną suszą, która doprowadzała do milionowych strat. Ubezpieczenie od ryzyka suszy wykupiło tylko 86 rolników, gdyż dla większości koszty ubezpieczenia od skutków tego zjawiska są bardzo kosztowne. Efektem tego były straty w wysokości 1,6 mld złotych. Aby nie dopuścić w przyszłości do takiej sytuacji, Ministerstwo zakłada zwiększenie o 50% maksymalnej stawki za ubezpieczenie, przy której przysługuje rolnikom dopłata z budżetu państwa (65% ceny polisy), podniesienie progu wartości ubezpieczonych upraw z 6 do 9%, a w niektórych przypadkach do 15%, oraz ponowne wprowadzenie pakietów obejmujących kilka ryzyk w jednej umowie.
Szef Komisji ds. ubezpieczeń rolnych w Polskiej Izbie Ubezpieczeń ocenia projekt pozytywnie, jednak obawia się, że może nie wystarczyć na ten cel pieniędzy: „w tym roku zarezerwowano na ów cel jedynie 200 mln zł. Docelowo system ma być zasilany kwotą 1,6 mld zł”. Projekt chwali również przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych Marian Sikora, ale opowiada się za powołaniem niekomercyjnego rolniczego TUW.
Według gazety „Puls Biznesu” (29.01.16): „ w ubiegłym roku zakłady ubezpieczeń zebrały z tego typu polis 300 mln zł składek, z czego ok. 70% trafiło do PZU SA, który powinien też być największym beneficjentem wzrostu dopłat”.
Źródło: www.pulsbiznesu.pb.pl