Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ zadecydował, że fryzjerka musi zapłaci klientce 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia za wadliwe przeprowadzenie zabiegu trwałej ondulacji.
Trwała ondulacja
W marcu 2014 r. klientka udała się na wizytę do salonu fryzjerskiego, w celu poddania się zabiegowi trwałej ondulacji. Przed zabiegiem kobieta miała rozjaśnione blond włosy do ramion, cienkie i suche. Po zabiegu klientka nie była zadowolona. Włosy „gumkowały” się. Fryzjerka rozczesała włosy, uzyskując efekt ich napuszenia, ale włosy nie chciały się układać. Ich końcówki zostały popalone. Po tym zdarzeniu kobieta wycofała się z życia towarzyskiego, wstydząc się swojego wyglądu. Wychodząc z domu zakładała czapkę albo kaptur, straciła pewność siebie. W pracy (jest pielęgniarką), pacjenci pytali się co się stało.
Anna postanowiła wystąpić na drogę sądową przeciwko fryzjerce, żądając 10 tys. zł zadośćuczynienia. Klientka uzasadniała, iż na skutek wadliwego przeprowadzenia w zakładzie pozwanej zabiegu fryzjerskiego (trwałej ondulacji), jej włosy zostały zniszczone, a ich struktura uszkodzona. To spowodowało u niej szereg cierpień fizycznych i psychicznych, a także szkodę majątkową.
Biegły z zakresu fryzjerstwa ocenił, iż zabieg został przeprowadzony w nieprawidłowy sposób. Jak zaznaczył sąd, również, przyjmując jako podstawę odpowiedzialności pozwanej art. 415 k.c., uznać należało, że podjęcie się tego zabiegu było zaniedbaniem, które ocenić należało co najmniej jako niedbalstwo. W uzasadnieniu sądu zaznaczono m.in.: „Jako doświadczony fryzjer (jak sama wskazywała), powinna była odmówić wykonania takiej usługi, czego jednak nie zrobiła – wytknięto w uzasadnieniu. -Nie zachowała staranności wymaganej przy prawidłowym, fachowym wykonaniu usługi fryzjerskiej, staranności niezbędnej do uniknięcia skutku w postaci zniszczenia struktury włosa”.
Sąd uznał, że kwota 10 tys. zł, którą zażądała klientka salonu, nie była wygórowana, a wręcz przeciwnie: „Powódka została pozbawiona swojego atrybutu w postaci półdługich włosów, które częściowo wypadały”- uzasadnia sąd.
Źródło: www.rp.pl