statua wolności

Statystyki pokazują, że aż 65 procent właścicieli zielonych kart, którzy otrzymali je w ciągu minionego roku, albo nie ma ubezpieczenia, albo korzysta z Medicaid, czyli darmowego ubezpieczenia zdrowotnego. Dekret, który podpisał Donald Trump dotyczy osób starających się o wizy imigracyjne, w tym o zieloną kartę. Warunkiem osiedlenia jest przedstawienie dokumentów poświadczających ubezpieczenie zdrowotne lub udowodnienie posiadania wystarczających środków na pokrycie kosztów leczenia. Prawo wejdzie w życie już 3 listopada.

Prawie 400 tysięcy imigrantów może nie otrzymać stałych dokumentów z powodu nowego dekretu Donalda Trumpa

Statystyki pokazują, aż 65 procent właścicieli zielonych kart, którzy otrzymali je w ciągu minionego roku, albo nie ma ubezpieczenia, albo korzysta z Medicaid (31 procent), czyli darmowego ubezpieczenia zdrowotnego. Opłata za usługi medyczne w ramach tego programu jest wysyłana bezpośrednio do szpitali czy przychodni. Choć w niektórych stanach nie pokrywa w całości kosztów leczenia, to opłata z własnych środków osoby korzystającej z Medicaid jest niewielka.

Ubezpieczenie zdrowotne warunkiem legalnego pobytu w Stanach Zjednoczonych

Zgodnie z nowym prawem, urzędnicy konsularni wydadzą stosowne dokumenty osobom ubiegającym się o wizy imigracyjne i planującym osiedlić się na terenie USA. Warunkiem osiedlenia jest przedstawienie odpowiednich dokumentów poświadczających ubezpieczenie zdrowotne lub udowodnienie, że posiadają wystarczające środki finansowe, pozwalające na pokrycie ewentualnych kosztów leczenia.

Nawet trzy razy więcej legalnych imigrantów niż obywateli nie ma ubezpieczenia zdrowotnego, a to z kolei jest obciążeniem dla podatników

Najmniej ubezpieczonych legalnych imigrantów ma być wśród tak zwanych młodych dorosłych. „Cudzoziemcy, którzy osiedlają się w naszym kraju, nie powinni dalej obciążać naszej opieki zdrowotnej. Rachunki za nieubezpieczonych płacą podatnicy, a to nie są małe koszty” – podkreśla Donald Trump.

“Szpitale i inne ośrodki często opiekują się nieubezpieczonymi osobami bez żadnej nadziei na zwrot choć części poniesionych kosztów. Koszty związane z tą opieką są przenoszone na Amerykanów w postaci wyższych podatków i większych składek oraz opłat za usługi medyczne. Stany Zjednoczone od wielu lat przyjmują imigrantów, którzy właśnie tutaj szukają lepszego jutra. Musimy kontynuować tę tradycję, jednocześnie dbając o amerykańskich podatników, a także o nasz system opieki zdrowotnej” – czytamy na stronie Białego Domu.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat rachunki szpitalne za tzw. nierefundowane usługi wyniosły ponad 35 miliardów dolarów

Biały Dom przekonuje, że koszty można byłoby znacznie obniżyć, gdyby imigranci mieli wykupione ubezpieczenie medyczne. “Jak pokazują statystyki, osoby nieubezpieczone bardzo często kierują się do szpitalnych oddziałów ratunkowych, chociaż tak naprawdę ich schorzenia tego nie wymagają. Efekt jest taki, że izby są przeludnione, a osoby, które potrzebują pomocy w nagłych wypadkach, narażone na powikłania” – uważa Biały Dom.

Eksperci zwracają uwagę, że z “darmowej” opieki medycznej korzystają przede wszystkim nieudokumentowani imigranci

 Szacuje się, że nawet połowa z nich nie ma żadnego ubezpieczenia, a gdy coś im dolega, zgłaszają się do miejskich szpitali. Tak jest na przykład w Nowym Jorku. Pani Bożena kilka lat temu towarzyszyła swojej przyjaciółce na izbie przyjęć jednego ze szpitali na Manhattanie. Pojechały tam skierowane przez lekarza.

“Przyjaciółka mieszkała w USA nielegalnie i tylko‚na chwilę’, nie interesowała się ubezpieczeniem. Gdy coraz częściej zaczęła boleć ją głowa i zdarzało jej się mdleć, poszła do lekarza. Ten zaproponował badanie za tysiące dolarów lub wizytę na oddziale ratunkowym. Trochę poudawała, że jej niedobrze, że traci przytomność. Ja potwierdziłam, że z dnia na dzień koleżanka czuje się coraz gorzej, i skierowano ją na badania. Okazało się, że ma guz w głowie” – opowiada pani Bożena. Rachunek szpitalny zarówno za wizytę na izbie przyjęć, jak i operację wyniósł, jak twierdzi, zero dolarów. “Powiedziała, że jest nielegalnie. Że nie ma praktycznie pieniędzy na koncie i jakoś wpuścili to w koszty. Dodam, że mieszkała wtedy na Florydzie, ale okazało się, że tam nie ma możliwości, by leczyć się za darmo. Inaczej jest w Nowym Jorku” – dodaje rozmówczyni “Nowego Dziennika”.

Osoby, które chcą legalnie wyemigrować do USA, będą musiały udowodnić, że stać je na wykupienie polisy medycznej maksymalnie w ciągu miesiąca po przekroczeniu granicy albo mają środki na opłacenie ewentualnych wydatków związanych z kłopotami zdrowotnymi. Program Medicaid nie będzie respektowany.

Źródło: www.dziennik.com