W Polsce nie tylko OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest ubezpieczeniem obowiązkowym – do tej kategorii należy również OC rolnika. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przypomina właśnie najważniejsze kwestie dotyczące tych dwóch produktów i podpowiada, kiedy należy je wykupić, a także co grozi za ich brak.
Dla kogo OC rolnika jest obowiązkowe?
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przypomina, że umowę ubezpieczenia OC rolników powinien obowiązkowo zawrzeć każdy, kto posiada gospodarstwo rolne, czyli:
- posiada użytki rolne, których łączny obszar przekracza 1 ha, jeśli przynajmniej w części jest on opodatkowany podatkiem rolnym,
- prowadzi produkcję rolną (niezależnie od powierzchni posiadanych gruntów), np. pasiekę, hodowlę zwierząt, uprawy w szklarniach.
OC rolnika chroni przed koniecznością zapłaty z własnych środków finansowych za szkody, do których może dojść w związku z posiadaniem gospodarstwa rolnego.
Obowiązkowe OC rolników obejmuje między innymi:
- szkody wyrządzone przez rolnika, osoby pozostające z nim we wspólnym gospodarstwie, a także zatrudnionych przez niego pracowników (dotyczy szkód osobowych i majątkowych wyrządzonych osobom trzecim, a także szkód osobowych dotyczących rolnika, jego najbliższych oraz pracowników),
- szkody wyrządzone przez zwierzęta znajdujące się w gospodarstwie (oprócz zwierząt niezwiązanych z posiadaniem gospodarstwa, np. pies – przyjaciel rodziny),
- szkody wyrządzone przez pojazdy wolnobieżne będące w posiadaniu rolnika i związane z posiadaniem gospodarstwa rolnego, np. kombajn, samojezdna kosiarka, opryskiwacz itp.
OC rolnika a OC komunikacyjne
Niezwykle istotne jest to, że osoby posiadające OC rolnika nie muszą zawierać umowy ubezpieczenia komunikacyjnego (OC ppm.) na rolnicze pojazdy wolnobieżne. I to nawet wówczas, gdy wyjeżdżają tymi pojazdami na drogę publiczną, bowiem ewentualne szkody pokrywane są z OC rolników.
Ale uwaga! W pozostałych przypadkach pojazdy wolnobieżne muszą mieć jednak ubezpieczenie OC komunikacyjne (dopuszczalne jest ubezpieczenie krótkoterminowe, na minimum 3 miesiące w okresie, gdy faktycznie są użytkowane). Dotyczy to pojazdów wolnobieżnych niezwiązanych z posiadaniem gospodarstwa rolnego (np. koparka, walec itp.), a także rolniczych pojazdów wolnobieżnych, jeśli nie są w posiadaniu rolnika (np. firma, która wypożycza taki sprzęt do prac w polu).
OC rolników nie obejmuje między innymi:
- samochodów osobowych,
- samochodów ciężarowych, autobusów, ciągników samochodowych,
- motocykli, motorowerów, skuterów,
- ciągników rolniczych i przyczep rolniczych.
Wyżej wymienione pojazdy muszą mieć obowiązkowe OC komunikacyjne, a ich posiadacze muszą zadbać o ciągłość tego ubezpieczenia przez cały okres posiadania pojazdu. Dotyczy to również rolników użytkujących taki pojazd w związku z posiadaniem gospodarstwa.
Finansowe konsekwencje braku OC
Warto pamiętać, że brak obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych lub OC rolników może skutkować opłatą nakładaną przez UFG. Jej wysokość zależna jest od wielu czynników – jakiego rodzaju ubezpieczenia dotyczy (OC komunikacyjnego czy OC rolników), jakiego rodzaju pojazdu i jak długi był okres pozostawania bez ubezpieczenia. Stawki te wyliczane są na podstawie Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Aktualną wysokość opłat za brak OC zawsze znajdziemy na stronie UFG.pl. Na przykład za brak ubezpieczenia OC komunikacyjnego na pojazdy rolnicze, które muszą je posiadać (tj. ciągniki i przyczepy rolnicze), obecnie obowiązuje opłata w wysokości 290 zł (za 1-3 dni przerwy w ubezpieczeniu), 720 zł (za 4-14 dni przerwy) lub 1430 zł (w razie przerwy powyżej 14 dni).
Natomiast brak obowiązkowego ubezpieczenia OC rolników wiąże się z opłatą w wysokości 430 zł. Uwaga! Tych dwóch kategorii opłat nie można ze sobą mylić.
Nie zapominajmy jednak, że niezmiennie do najpoważniejszych konsekwencji związanych z brakiem obowiązkowego ubezpieczenia OC komunikacyjnego lub OC rolników może być konieczność zapłaty z własnej kieszeni za wyrządzone szkody. A zdarza się, że są to kwoty sięgające setek tysięcy, a nawet milionów złotych. UFG podaje tutaj przykład właściciela firmy transportowej miał kilka pojazdów, a niektóre z nich użytkowane były wyłącznie na terenie firmy. Jeden z nich uległ samozapłonowi, w wyniku czego spalił się sąsiedni pojazd – ciężarówka wypełniona towarem klienta. Straty wyniosły ponad 1 mln zł. Pomimo tego, że odszkodowanie wypłacił Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) to posiadacz pojazdu, który uległ samozapłonowi, musi zwrócić tę kwotę. Dlaczego? Niestety nie zawarł umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC. Jak widać skutki braku obowiązkowego ubezpieczenia OC mogą być bardzo odczuwalne finansowo.
Źródło: Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny