Towarzystwo Ubezpieczeniowe Allianz w końcu wypłaci odszkodowanie za dom, który został zniszczony przez wichurę w 2015 roku. Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji.
Dominika Kiszka, współwłaściciela domu zniszczonego przez wichurę w lipcu 2015 roku w końcu odetchnęła z ulgą po usłyszeniu wyroku. Wiatr uszkodził wtedy w Sarnówku Dużym 10 domów i 16 budynków gospodarczych. Dom państwa Kiszków ucierpiał najbardziej. Firma Allianz nie wypłaciła jednak odszkodowania argumentując się tym, że do zerwania dachu i zawalenia się jednej ze ścian doszło przez błędy budowlane, ponieważ prace budowlane były prowadzone niezgodnie z projektem.
Decyzja sądu
Rodzina Kiszków zapożyczyła się i sama wyremontowała dom, a sprawę odszkodowania skierowała do sądu. Sąd Rejonowy w Ostrowcu nie miał wątpliwości, że rodzinie należy się 50 tys. zł odszkodowania i 8 tys. zł zwrotu za postępowanie sądowe. Firma Allianz odwołała się od wyroku, argumentując się tym, że sąd pierwszej instancji oddalił opinię biegłego, który wykazał, że przyczyną nieszczęśliwego wypadku była wada konstrukcyjna dachu.
Sąd okręgowy podtrzymał jednak w mocy wyrok pierwszej instancji i zasądził Allianz dodatkowe koszty sądowe w wysokości 2,6 tys. zł.
Okazuje się, sąd rejonowy prawidłowo ocenił dowody w sprawie. Sędzia Magdalena Bajor-Nadolska zauważyła, że gdy podpisywano umowę ubezpieczenia, to firma Allianz nie dopytywała, czy dach został wykonany zgodnie z projektem. Sędzia uzasadnia również, że:
„Jeżeli ubezpieczyciel nie zapyta o jakąś okoliczność, a później, na etapie likwidacji szkody, czyni z tego zarzuty ubezpieczonemu, to trzeba przyjąć, że postępuje nielojalnie. Skoro o to nie zapytał w formularzu umowy, to nie może się teraz powoływać na tę okoliczność i powoływać się na brak swojej odpowiedzialności”
Wyrok sądu jest prawomocny, ale przysługuje obecnie od niego skarga kasacyjna, które może zostać skierowana do Sądu Najwyższego.
Źródło: kielce.wyborcza.pl