Z danych PBUK wynika, że od trzech lat liczba szkód powodowanych na europejskich drogach przez kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi systematycznie rośnie. W ubiegłym roku było to aż 69 tys. tego typu zdarzeń. Niestety wzrosła także liczba szkód spowodowanych przez auta bez ważnego ubezpieczenia OC.
Przygnębiające statystki szkodowe
Opublikowane przez PBUK dane pokazują, że kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi powodują na zagranicznych drogach prawie 190 zdarzeń dziennie. A w całym ubiegłym roku byli sprawcami blisko 69 tys. kolizji i wypadków poza Polską. Dla porównania, w 2022 wyrządzono ponad 63 tys. szkód, co oznacza wzrost o 9,4 proc. Niestety żniwo zbiera brak poczucia odpowiedzialności za bezpieczeństwo na drogach i nadmierne przekonanie o własnych umiejętnościach.
– Statystyki zdarzeń powodowanych na europejskich drogach przez kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi są przygnębiające. Wzrost liczby szkód o niemal 10 proc. dowodzi coraz powszechniejszego braku elementarnych umiejętności prowadzenia pojazdów, deficytu rozwagi i wyobraźni, a także niskiego poczucia odpowiedzialności za ogólne bezpieczeństwo na drogach. Nasi kierowcy wyrządzali mniej szkód za granicą tylko okresie pandemii, kiedy transgraniczny ruch kołowy niemal ustał. Obecnie obserwujemy powrót do międzynarodowych podróży, ale i niestety do złych nawyków za kółkiem – mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Najwięcej zdarzeń na niemieckich drogach
Raczej nie zaskakuje to, że w 2023 roku do największej liczby szkód doszło na terenie Niemiec – było to blisko 50 proc. ogółu zdarzeń za granicą. Kolejnych niemal 10 proc. wypadków – to efekt podróży naszych kierowców do Włoch. Z kolei na drogach Francji wyrządzili oni niemal 8 proc. szkód, 6 proc. – w Holandii, a 5 proc. – w Belgii. W tych pięciu państwach kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi byli sprawcami ponad 3/4 wszystkich kolizji i wypadków, jakie nasi zmotoryzowani powodują poza Polską.
– Do znakomitej większości wszystkich wypadków i kolizji spowodowanych przez kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi dochodzi w państwach będących celem zarobkowej migracji Polaków. Przez lata obserwowaliśmy wzrost liczby tych zdarzeń. Chwilowy spadek szkodowości miał miejsce jedynie w okresie pandemii. Obecnie zjawisko to ponownie szybko rośnie, co rodzi uzasadnione obawy, że ciągu najbliższych lat pobite zostaną niechlubne rekordy. Skala problemu przekłada się na zwiększające się obciążenie finansowe polskiego rynku ubezpieczeniowego, a co za tym idzie, kieszeni klientów. W 2023 r. sięgnęło ono kwoty blisko 1,7 miliarda złotych – dodaje Mariusz Wichtowski.
Więcej sprawców wypadków bez OC
Zatrważające jest to, że ponownie wzrosła liczba zdarzeń spowodowanych na zagranicznych drogach przez naszych kierujących bez ważnego ubezpieczenia OC. W 2023 r. PBUK zarejestrowało aż 1009 nowych zgłoszeń dotyczących tego rodzaju szkód. W 2022 roku liczba ta wynosiła 805.
– Wybierając się do zdecydowanej większości państw europejskich, do których podróżują polscy kierowcy, nie trzeba mieć Zielonej Karty. Wystarczy ważne polskie ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Z nim, bez żadnych dodatkowych opłat, możemy podróżować po drogach Starego Kontynentu. Wielu naszych zmotoryzowany wyjeżdża na zagraniczne drogi nie spełniając tego podstawowego i powszechnie znanego obowiązku. Tymczasem, jeśli spowodują za granicą wypadek, nie mając OC, poniosą jego wszelkie konsekwencje finansowe. Zapłacą za naprawę zniszczonego mienia oraz za leczenie i rehabilitację poszkodowanych osób, a czasem nawet za ich dalsze utrzymanie. Poniosą też karę, przewidzianą przez lokalne prawo, niekiedy wielokrotnie wyższą niż w Polsce. Jeśli więc ktoś decyduje się na zagraniczną podróż własnym pojazdem bez ważnego ubezpieczenia OC, wykazuje się wyjątkowym brakiem wyobraźni i zdrowego rozsądku – przestrzega Mariusz Wichtowski.
Przypominamy, że to do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych należy regulowanie zobowiązań za szkody powstałe w wyniku zdarzeń spowodowanych przez polskich zmotoryzowanych prowadzących nieubezpieczone pojazdy. W ubiegłym roku instytucja ta wydatkowała kwotę blisko 24,6 mln zł. Rok wcześniej sięgała ona 17,7 mln zł. Jak widać, nastąpił ogromny wzrost wydatków polskiego rynku ubezpieczeniowego za nieodpowiedzialnych kierowców, bo aż o 39 proc. Co istotne, po uregulowaniu zobowiązań wobec poszkodowanych, PBUK każdorazowo występuje do sprawców o zwrot całości poniesionych kosztów.
Źródło: Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych