Biuro pośrednictwa handlu nieruchomościami ma obowiązek informowania swoich klientów o ewentualnych ryzykach związanych z inwestycjami jakich dokonują. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził* na rzecz klientki biura pośrednictwa w obrocie nieruchomościami 196 tys zł. To odszkodowanie za straty, jakie poniosła z tytułu inwestycji. 
 

Nie poinformował o kłopotach finansowych dewelopera musi zapłacić odszkodowanie

 
Pośrednik namówił swoja klientkę na zakup lokalu w atrakcyjnej lokalizacji nad morzem -nie poinformował jej jednak, że deweloper, który budował obiekt, miał kłopoty finansowe. Kłopoty doprowadziły go do upadłości finansowej.
 

Pośrednik bronił się, że zawodowo zajmuje się tylko pośrednictwem w obrocie nieruchomościami, a nie doradztwem inwestycyjnym

 
Jak twierdzi przedstawiciel pośrednika  – w tym czasie, kiedy klientka kupowała lokal, inwestycja nie budziła żadnych wątpliwości. Była świeżo po przeprowadzonym audycie. Nie wykazał on niczego złego. Jego pracownicy przedstawili klientce ofertę w całości przygotowaną przez dewelopera. Rola pośrednika ograniczyła się jedynie do promocji oferty i czynności organizacyjno-marketingowych, czyli do „skojarzenia” obu stron transakcji.
 

Zdaniem pośrednika klientka doskonale orientowała się w plotkach dotyczących kłopotów finansowych dewelopera

 
„Pomimo tych wiadomości – zdecydowała się podpisać z nim umowę przedwstępną na ustanowienie odrębnej własności lokalu – twierdzi przedstawiciel biura. Działała więc świadomie i na własne ryzyko. Obecnie może wystąpić tylko z roszczeniami do syndyka masy upadłościowej, a nie żądać odszkodowania z tytułu poniesionych strat” – twierdził pośrednik.
 

Sąd Okręgowy ustalił, że klientka kupiła lokal pod wpływem sugestii pracowników biura

 
Przed wydaniem wyroku sąd okręgowy ustalił, że klientka biura pośrednictwa zdecydowała się skorzystać z oferty pod wpływem sugestii jego pracownika oraz zapewnień co do opłacalności i bezpieczeństwa inwestycji. W efekcie zawarła z deweloperem umowę przedwstępną na lokal o powierzchni 23 mkw. Cena netto lokalu wynosiła 195 tys. zł. Tego samego dnia podpisała umowę dzierżawy. Na jej podstawie zobowiązała się oddać lokal do działalności typowo hotelowej, a w zamian miała otrzymywać roczny czynsz w wysokości 19,5 tys. złotych. Lokalu jednak nie otrzymała, a pieniądze straciła. Zakup lokalu traktowała jako lokatę kapitału, dzięki której miała mieć pieniądze na emeryturze.
 

Developer zapewniał o swoim profesjonalizmie

 
Sąd wytknął pośrednikowi, że pomimo zapewnień na stronie internetowej o profesjonalizmie swoich pracowników, a także o szczegółowym sprawdzaniu przez siebie stanu faktycznego i prawnego każdej oferowanej nieruchomości – nie dotrzymał słowa danego klientce. W tym samym bowiem czasie, wycofał się już ze sprzedaży lokali w tym miejscu.
 

Zdaniem sądu biuro dopuściło się nieuczciwej praktyki rynkowej wobec swojej klientki

 
Naruszyło również prawne zasady wykonywania pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Oferowało bowiem nabycie odrębnej własności lokali od dewelopera zagrożonego upadłością. Wina pracowników pośrednika polegała zaś na tym, że godził się na to, że jego klienci mogą w związku z tym ponieść straty.
 
Sąd okręgowy nie miał wątpliwości, że w tym konkretnym przypadku doszło do spełnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 415 kodeksu cywilnego. Chodzi tu o nienależyte wykonanie obowiązków umownych oraz o powstanie szkody majątkowej po stronie klienta biura pośrednictwa. Ponadto między jedną a drugą przesłanką istniał związek przyczynowo-skutkowy, o którym mówi wspomniany przepis.
 
Sąd postanowił zasądzić na rzecz klientki biura odszkodowanie – tyle, ile zapłaciła deweloperowi, a następnie straciła na skutek jego upadłości i przerwanej budowy czyli  196 tys. zł.
 
*Sygnatura akt XXV C 1472/15