Pijany Polak, pracujący w brytyjskiej firmie, pomimo, iż  przekroczył dwukrotnie dopuszczalny limit alkoholu we krwi, zdecydował się na jazdę ciężarówką. Po pewnym czasie zatrzymał  ciężarówkę na autostradzie i zasnął. To spowodowało największy od 24 lat wypadek w Wielkiej Brytanii. Na ciężarówkę wjechał bus, w którym zginęło 8 osób.

Zdecydował się na drzemkę, ale nie zjechał z autostrady

Ryszard M., kierowca ciężarówki pracujący w brytyjskiej firmie, aż dwukrotnie przekroczył limit alkoholu we krwi. Zatrzymał się przy tym na najwolniejszym pasie ruchu autostrady, aby odbyć drzemkę. Kiedy kierowca zatrzymał ciężarówkę na tyle jego naczepy rozbił się bus, który z kolei został uderzony w tył przez kolejną ciężarówkę z naczepą, kierowaną przez Davida W. W autobusie zginęło osiem osób, a kolejne cztery zostały ranne. Jak ustalono w prokuraturze, ciężarówka Ryszarda M. znajdowała się na postoju 12 minut. Pierwszą osobą, która otworzyła kabinę jego ciężarówki był jeden z przejeżdżających kierowców taksówki. Taksówkarz zeznał, że po otwarciu drzwi zapytał Ryszarda M., czy wszystko z nim w porządku. Po otrzymaniu odpowiedzi, że wszystko jest w porządku – taksówkarz odszedł.

Siedmioro pasażerów, którzy zginęli w wypadku należało do jednej rodziny

Ósmą ofiarą był kierowca busa, który próbował wyminąć zatrzymaną przez Polaka ciężarówkę. Niestety nie zdążył, ponieważ w busa wjechał kolejny TiR, którym kierował obywatel Wielkiej Brytanii. Rodzina była w drodze do francuskiego Disneylandu.

Polak winny śmierci ośmiu osób

Co prawda sąd oczyścił Davida W. z zarzutu spowodowania wypadku przez niebezpieczną jazdę. Ten jednak  sam przyznał się do lżejszego czynu, ponieważ tuż przed zdarzeniem rozmawiał przez telefon. Inaczej jest z Polakiem, Ryszardem M. Sąd uznał go za winnego śmierci ośmiu osób i skazał go na 14 lat więzienia. W efekcie mężczyźnie udowodniono spowodowanie śmiertelnego wypadku przez niebezpieczne zachowanie na drodze. 54-letniemu Brytyjczykowi Davidowi W. wyznaczono natomiast trzy lata oraz cztery miesiące.

Źródło: www.gazeta.pl  www.rmf24.pl