Zmiany, które zmienią cały rynek ubezpieczeń wejdą w życie 1 stycznia 2016 roku , taki bowiem termin zaproponowała Komisja Europejska. Prace nad zmianami trwały ponad 13 lat, by w listopadzie 2013 porozumieć się do wymogów kapitałowych i osiągnąć kompromis z firmami ubezpieczeniowymi.
Chodzi o wdrożenie dyrektywy Solvency II gwarantującej wzmocnienie ochrony klienta. Idea Solvency II polega na jeszcze większym uzależnieniu wysokości kapitału od wielkości ryzyka jakie podejmują firmy ubezpieczeniowe. Innowacje nastąpią na kilku obszarach jednocześnie: oznacza to, że inaczej będzie wyznaczony margines wypłacalności, a wymogi kapitałowe będą wyznaczone osobno dla ryzyka ubezpieczeniowego, finansowego i operacyjnego. Natomiast aktywa firm ubezpieczeniowych wyceniane będą na podstawie rzeczywistej wartości rynkowej, zobowiązania zaś – na podstawie kwoty, za którą mogłyby zostać wymienione lub rozliczone w transakcji rynkowej. Sposoby zarządzania ryzykiem przez ubezpieczalnie będą ostrzej kontrolowane przez Urząd nadzoru.
Wejście w życie dyrektywy Solvency II ma za zadanie podnieść społeczne zaufanie do instytucji ubezpieczeniowych, dając klientowi, gwarancje, że wysokość odszkodowanie zapisanego w umowie będzie wypłacone w takiej samej wysokości. Proces tych zmian wymaga olbrzymich nakładów finansowych. Większe firmy ubezpieczeniowe wydały już miliony na przygotowania do zmian. Stan przygotowań monitoruje KNF.
– Ustawa ma kilka aspektów. Wiele z nich jest czysto technicznych dla zakładów ubezpieczeń, np. w relacjach z Komisją Nadzoru Finansowego, ale część nowych przepisów dotyczy klienta. To szerszy zakres informacji, którą trzeba przekazywać konsumentom i dużo większy zakres obowiązków zarówno przy przygotowywaniu produktów, jak i przy przekazywaniu informacji – ocenia Jan Prądzyński, Prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.