Skala zniszczeń wywołanych przez powódź wciąż jest ogromna. W związku z tym w ramach wsparcia operacji wojskowej „Feniks” Warta przekazała wojsku specjalistyczny sprzęt. Jego zadaniem będzie między innymi usuwanie skutków żywiołu na poszkodowanych terenach.
Dodatkowe wsparcie Warty
Powódź, która przyczyniła się do dotkliwych strat na południu kraju zniszczyła nie tylko prywatne majątki, ale też infrastrukturę publiczną. Warta, oprócz wdrożonych procedur usprawniających likwidację szkód, zdecydowała się na dodatkową formę wsparcia – zakup sprzętu ciężkiego, który umożliwi Wojsku Polskiemu sprawniejsze i szybsze działanie w terenie.
– Po konsultacjach z dowództwem Wojska Polskiego podjęliśmy decyzję o zakupie oraz przekazaniu ciężkiego sprzętu budowlanego, który stanowić będzie dla nich realną pomoc w usuwaniu skutków powodzi – mówi Rafał Stankiewicz, wiceprezes zarządu TUiR WARTA S.A.
Wsparcie lokalnych społeczności
Zakupiony sprzęt to dwie nowoczesne koparki przeznaczone do inżynieryjnych prac ziemnych. Maszyny zostały przekazane do 1. Pułku Saperów w Brzegu. W ramach operacji „Feniks” sprzęt już pracuje na terenach najbardziej zniszczonych powodzią.
– Jako firma ubezpieczeniowa od początku jesteśmy blisko poszkodowanych. Każdego dnia nasi pracownicy współpracują z klientami, którzy mierzą się z utratą majątku, aby jak najszybciej mogli wrócić do normalnego życia. Było dla nas oczywiste, że musimy dodatkowo wesprzeć odbudowę zniszczonych terenów – wyjaśnia Rafał Stankiewicz.
Przyspieszony proces likwidacji szkód
Jak wspominaliśmy w związku z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce na południu Polski Warta uprościła proces likwidacji szkód. W okresie tym liczba szkód powodziowych wzrosła wielokrotnie i trend ten utrzymywał się w kolejnych tygodniach.
– Biorąc pod uwagę skalę tragedii, wprowadziliśmy szereg działań, które mają na celu pomóc poszkodowanym w jak najszybszym zlikwidowaniu szkód. Uprościliśmy, między innymi, formalności dotyczące wymaganych dokumentów i zwiększyliśmy kompetencje decyzyjne naszym opiekunom szkód i rzeczoznawcom. W małych szkodach będziemy podejmować decyzje bez udziału rzeczoznawców, w oparciu o zdjęcia wysłane przez poszkodowanych. Z kolei z myślą o szkodach, gdzie obecność rzeczoznawcy jest konieczna poszerzamy dostępność naszych pracowników relokując rzeczoznawców z innych regionów. Wszystko po to, żeby szybciej pomóc poszkodowanym – powiedział Rafał Stankiewicz.
Źródło: WARTA