W pierwszym półroczu br., wypłaty towarzystw związane z ogniem i innymi żywiołami wzrosły o 17 proc. Jak prognozują eksperci,straty wyrządzone przez żywioły w kolejnym kwartale spowodują, że przyrost będzie jeszcze bardziej widoczny.

 

Urosła wartość składek z ubezpieczeń majątkowych

 
Bez ubezpieczeń komunikacyjnych – wartość składek majątkowych wyniosła w pierwszym półroczu 2017 r. 8,2 mld zł i była o 15,5 proc. wyższa niż rok wcześniej. Największy udział w niej mają ubezpieczenia od ognia i innych żywiołów (1,8 mld zł, wzrost rok do roku o 7,8 proc.) – podaje Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) w sprawozdaniu za pierwsze półrocze tego roku.
 

Wzrost wartości składek wynika z większego zainteresowania polisami

 
Pomimo, iż nadal nie wszyscy się ubezpieczają – rośnie zainteresowanie ubezpieczeniem domu i mieszkań. Potwierdzają to dane Polskiej Izby Ubezpieczeń. Według jej szacunków ubezpieczonych jest około 60 proc. budynków jednorodzinnych i 40 proc. budynków wielorodzinnych, a także 90 proc. budynków rolnych ma wykupione obowiązkowe ubezpieczenie.
 

Jeszcze bardziej niż składki wzrosły odszkodowania

 
Towarzystwa wypłaciły prawie 700 mln zł za straty wyrządzone przez żywioły. Rok wcześniej było to niecałe 600 mln zł. Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU: „O 17 proc. wzrosły świadczenia związane z ogniem i innymi żywiołami, a trzeba podkreślić, że dane po I półroczu nie zawierają jeszcze odszkodowań za ostatnie nawałnice. Ich koszt szacuje się dziś na około 400 mln zł, co będzie widoczne we wzroście wypłat w kolejnych kwartałach”.
 

Zakłady ubezpieczeń utrzymują, że wyższe wypłaty w trzecim kwartale nie są dla nich zaskakujące

 
Roger Hodgkiss, członek zarządu PZU: „ Szacujemy, że odszkodowania po nawałnicach wyniosą ok. 200 mln zł. Z reguły co roku dochodzi do tego typu zdarzeń, tyle że są one rozproszone w czasie i terenie. Jako ubezpieczyciel jesteśmy przygotowani na tego typu zjawiska”.
 
Towarzystwa niechętnie przyznają, że za wzrostem wartości odszkodowań mogą pójść podwyżki składek, i tłumaczą, że należy na to patrzeć w długiej perspektywie czasowej. Widać już jednak, że w tym roku wzrost wypłat będzie odczuwalny, więc trudno będzie ubezpieczycielom uniknąć zmian w taryfach.
 
Źródło: www.rp.pl