Zgodnie z orzeczeniem Sądu Okręgowego w Warszawie Generali musi zwrócić ponad 2,5 mln zł z odsetkami 165 klientom. Jest to pierwszy wyrok w pozwach zbiorowych przeciwko ubezpieczycielom dotyczących tzw. polisolokat i do tego od razu korzystny dla konsumentów.
 
Polisolokaty to produkty regularnego oszczędzania na wiele lat, z których można było się wycofać przedwcześnie jedynie poprzez wysoką, sięgającą nawet blisko 100 proc. wpłaconych środków, opłatę likwidacyjną. Konsumenci, którzy zawarli umowę na taką polisę, często wpadali w pułapkę, z której nie zdawali sobie sprawy.
 
Racja po stronie poszkodowanych klientów
 
Wyrok, który zapadł w dniu 10 maja w Sądzie Okręgowym w Warszawie, niemal w 100 procentach przyznał rację poszkodowanym klientom, którzy wycofując się z polis tracili swoje pieniądze.
W uzasadnieniu podano: „Opłaty za wykup”, jak nazywały się opłaty likwidacyjne w przypadku Generali, to klauzule abuzywne, czyli niezgodne z prawem ochrony konsumentów”. Zdaniem sądu tak skrajnie wysokie opłaty były sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały interes konsumentów.
 
Sąd odrzuca argumenty ubezpieczyciela
 
Jednocześnie sąd odrzucił argumentację ubezpieczyciela, jakoby część osób nie była konsumentami, podkreślając, że niezależnie od tego, czy ktoś prowadził działalność gospodarczą, czy nawet był pracownikiem tej lub innej firmy ubezpieczeniowej, to zawierając tego typu umowę, działał jako konsument. Nie stwierdził także żadnych okoliczności, które udowadniałyby, że konsumenci mogli negocjować zawierane umowy. Odrzucił również argumenty o przedawnieniu, stwierdzając, że w przypadku bezpodstawnego wzbogacenia termin przedawnienia wynosi 10 lat, a nie jak w przypadku umów ubezpieczeniowych 3 lata.
 
Koszty akwizycji są wpisane w ryzyko działalności
 
Sąd nie podzielił również argumentu, że ubezpieczyciel nie doznał bezpodstawnego wzbogacenia, gdyż poniósł koszty na akwizycję, a te według sądu są kosztami wynikającymi z ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej przez ubezpieczyciela i jako takie nie mają związku z pobieranymi opłatami likwidacyjnymi. To ważna okoliczność, gdyż wszyscy ubezpieczyciele pozyskiwali klientów, płacąc bardzo wysokie prowizje pośrednikom, dochodzące do nawet 120 procent składki rocznej w tego typu umowie. To z kolei prowadziło do wielu nadużyć, gdyż był to najzyskowniejszy produkt dla pośredników, a z drugiej strony powodowało, że tego typu polisy stawały się zyskowne dopiero po wielu latach dla firm ubezpieczeniowych. Jak podkreśla Piotr Sułek, ze stowarzyszenia „Przywiązani do Polisy”, które skupia poszkodowanych przez ubezpieczycieli wyrok sądu satysfakcjonuje klientów, ale pokrzywdzeni będą działać dalej: „Nie powiodła się próba ograbienia klientów z oszczędności ulokowanych na polisach Generali. Stowarzyszenie nie uważa sprawy za zamkniętą, po uprawomocnieniu wyroku skierujemy wniosek o pozbawienie ubezpieczyciela prawa do prowadzenia działalności na polskim rynku”.
 
Konsumenci muszą jeszcze trochę zaczekać na pieniądze
 
Wyrok nie jest prawomocny, a ubezpieczyciel prawdopodobnie się od niego odwoła. Pełnomocnik klientów liczy jednak na to, że jeszcze w tym roku wyrok kolejnej instancji się uprawomocni. W tej sprawie Generali odmawia komentarza, dopóki nie będzie znane pisemne uzasadnienie wyroku.
 
Pozew zbiorowy przeciwko Generali złożono niemal równo 3 lata temu
 
A dokładniej – w dniu 8 maja 2014 roku. Początkowo do pozwu przystąpiło 28 osób. Co ważne, osoby, które zgłosiły się, nie musiały wnosić kosztów sądowych, gdyż reprezentantem grupy został Michał Wałachowski – powiatowy rzecznik konsumentów w powiecie pruszkowskim. Dzięki temu koszty pozwu były niższe o ok. 50 tys. zł. Zanim doszło do właściwej rozprawy, dwukrotnie sprawa była rozpatrywana przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który decydował po odwołaniach o tym, że spór może być procedowany w formie pozwu zbiorowego oraz że skład grupy osób pozywających jest jednorodny.
 
Źródło: www.biznes.onet.pl www. przywiazanidopolisy.pl