Tylko kilka dni zostało do 36. PZU Maratonu Warszawskiego. Już w niedziele ponad 10 tys biegaczy weźmie udział w tym wydarzeniu. Start na moście Poniatowskiego a meta na Stadionie Narodowym. 10 tys to liczba uczestników jaka zgłosiła się do tego wydarzenia z 50 krajów. Czyni to bieg jedną z większych imprez tego typu w Europie.
 
W niedziele o godzinie 8.40 rozlegnie się strzał startera, który oznajmi, że na trasę mogą wbiegać już zawodniczki z elitarnej ekipy biegowej. Niecałe 20 min poźniej, punktualnie o 9 swój bieg rozpocznie reszta zawodników. Imponuje ciągły wzrost zainteresowania tą imprezą. W zeszłym roku pobiegło 22 razy więcej osób niż 2002 roku. W tym roku około 10 % uczestników pochodzi z zagranicy. Faworytami do wygranej tych zawodów są zawodnicy pochodzący z Afryki. Nasi rodacy raczej nie będą mogli liczyć na wysokie lokaty w tym starciu. Tym bardziej martwi fakt, że nie wystąpi rekordzista Polski w maratonie Henryka Szosta.
Dla każdego kto przebiegnie całą trasę czeka wyjątkowy medal. Jak co roku medale nawiązuja do jakiegoś wydarzenia związanego z Polską i Warszawą, w tym roku rocznica wybudowania Mostu im. Księcia Poniatowskiego. Na zwycięzcę tego wyścigu została przewidziana nagroda w postaci samochodu- Volvo V60 T3 z silnikiem o pojemności 1,6l i mocą 150 koni mechanicznych. Cena w zależności od wyposażenia wynosi od 126 do 157 tys. zł. Dla 1800 uczestnika kończącego bieg Volvo też przewidziano nagrodę czyli przejażdżkę zabytkowym modelem Volvo P1800 S. Samochód dobrze znany z serialu „Świety” pochodzi z roku 1966, czerwony lakier nadaje samochodowi uroku, a pojemność silnika to 1,8l. PZU Maraton Warszawski