Regularnie przekonujemy się o tym ile dla świetnego selfie są w stanie zrobić ludzie. Musi być pięknie i romantycznie, ale często również… niebezpiecznie. Łowcy idealnego selfie często robią zdjęcia, których największą wartością nie jest ich urok i piękno przyrody, ale to, że miejsce jest po prostu niebezpieczne. Również latem regularnie słyszymy o zabójczym połączeniu wody z alkoholem. Co przy braku zachowania dodatkowych środków ostrożności, jak np. ubranie kapoka podczas rejsu łódką lub podróży rowerkiem wodnym może skończyć się tragicznie. Przykładów na brak zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa jest mnóstwo i w połączeniu z chęcią pokazania swojego stylu życia zdarzają się one coraz częściej.
Nie musi być ładnie, ma być niebezpiecznie
Takim tragicznym przykładem jest historia Andrey Retrovsky z Rosji, który słynął z robienia selfie w najniebezpieczniejszych miejscach. Podczas wykonywania zdjęcia spadł z 9 piętra budynku w wyniku pęknięcia liny, która miała go podtrzymywać. Przykładów na „ostanie selfie w życiu” jest mnóstwo i to nie tylko tych osób, które chciały pochwalić się odwagą. Miłośnicy selfie często giną w wyniku upadków z wysokości, kiedy chcą pokazać się na klifach, czy zboczach oraz w miejscach, gdzie jeden krok za dużo oznacza nic innego jak śmierć.
Kilka dni temu zginał mody lekarz spadając z klifu, rodzina musiała zbierać środki na transport ciała USA
Kolejny przykład to historia 34-letniego lekarza, który spadł z klifu na Ibizie. Sirovich trafił do szpitala, niestety nie udało się go uratować. Bezpieczeństwo w przypadku młodej pary z USA nie zostało w żadnym przypadku zachowane. Młodzi narzeczeni zamiast jechać do Anglii na koncert zmienili plany (koncert się nie odbył) wyjeżdżając na Ibizę. Ponieważ nie posiadali ubezpieczenia, zarówno przyjaciele jak i krewni młodego doktora zorganizowali zbiórkę na pokrycie kosztów transportu ciała do USA. O tragicznie zakończonej podróżny młodych ludzi pisaliśmy kilka tygodni temu
Brawura na wodzie może być niebezpieczna dla życia
Często zdarzają się również wypadki na wodzie. Polacy uwielbiają kajaki, pontony, łodzie wędkarskie, zwykłe łódki z wiosłami, rowery wodne, łodzie motorowe itp. Niestety liczba utonięć w tym roku przeraża.
Paweł Majcher – Rządowe Centrum Bezpieczeństwa: „Podczas ubiegłorocznych wakacji utopiło się, według zweryfikowanych danych policji, aż 214 osób. Do tragedii dochodziło najczęściej nad jeziorem, a ginęli głównie mężczyźni. Pod względem liczby utonięć, Polska nadal jest czarną plamą w Unii Europejskiej. Według opracowania Najwyższej Izby Kontroli jesteśmy liderem w tym niechlubnym rankingu”. W tym roku sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna. Dane policji „mówią” same za siebie.
Kilka dni temu podczas rejsu łódką doszło do wypadku, po którym zaginał znany polski producent filmowy. Poszukiwania nadal trwają, niestety takich przypadków jak ten jest coraz więcej. Polacy często podczas rejsów spożywają alkohol, nie noszą kapoków twierdząc, że przecież potrafią pływać. Brawura często prowadzi do tragedii.
Coraz więcej zapatrzonych i zasłuchanych w telefon ginie pod kołami samochodów
W roku 2016 mazowiecka policja rozpoczęła kampanie pod nazwą „Smart Stop”, w ramach której zaprezentowano klip z młodym chłopakiem, którzy nie patrząc na nic tylko w telefon – próbuje wtargnąć na jezdnie. W ubiegłym roku w Warszawie odbyła się 10 edycja kampanii Tramwajów Warszawskich pod hasłem „Odłóż smartfon i żyj”. Kampania nawiązuje do coraz większej liczby wypadków, których przyczyną jest nieodpowiedzialne korzystanie z urządzeń mobilnych.
Rolą kampanii społecznych jest uświadamianie ludziom, że chwila nieuwagi może skończyć się tragicznie. Warto jednak zastanowić się nad bezpieczeństwem w różnych aspektach życia. Nie tylko podczas wakacji, kiedy wypadków zdarza się najwięcej (utonięcia, wypadki samochodowe, wypadki w górach). O tym, aby chronić siebie i innych należy pamiętać przez cały rok.
Fot. Teenager Falls Off Of Building After Taking A Selfie / YouTube
Źródło: www.wprost.pl www.tvn24.pl www.statystyka.policja.pl
Niezależnie od tego czy jest pięknie czy nie, jeśli jest niebezpiecznie to po co narażać życie? Dla jednego zdjęcia, „lajka”? I te wszechobecne smartfony…ile to już przypadków, kiedy przez zapatrzenie w ekran telefonu ludzie mają wypadki? Niestety niekiedy kończą się tragicznie.
Uzależnienie od smartfonów i od „lajków” to zło. Firma, która wymyśli polisę od wypadków spowodowanych przez korzystanie z telefonu zarobi krocie.