Według policyjnych statystyk w 2018 r. na polskich drogach doszło do 32 760 wypadków. Najliczniejszą grupą sprawców byli kierowcy w wieku od 18 do 24 lat. Młodzi kierowcy są zagrożeniem dla innych użytkowników dróg – twierdzą eksperci. Cechuje ich brawura, pewność siebie i brak doświadczenia – czytamy w „Rzeczpospolitej”(13.09.19).
Czy będą zmiany w przepisach dla młodych kierowców?
Według ekspertów egzamin na prawo jazdy nie przygotowuje młodych i niedoświadczonych kierowców do bezpiecznej jazdy. Komenda Główna Policji sprawdziła, jak wygląda statystyka wypadkowości najmłodszych stażem kierowców. Czy to powinien być to sygnał dla Ministerstwa Infrastruktury, które czeka z wprowadzeniem w życie uchwalonych przepisów dla najmłodszych kierowców?
Najliczniejszą grupą osób przyczyniającą się do wypadków stanowią młodzi ludzie
W ubiegłym roku na drogach w Polsce doszło do 32 760 wypadków. Najliczniejsza grupa, która przyczyniła się do kolizji i wypadków to osoby pomiędzy 18 a 24 rokiem życia. Osoby powyżej 60 lat spowodowały najmniej wypadków.
Dane mają też odzwierciedlenie w cenach OC
Polisa OC przeznaczona dla właścicieli samochodów osobowych obliczana jest na podstawie różnych czynników. Młodzi kierowcy płacą najwięcej, ponieważ według ubezpieczycieli stanowią oni największe zagrożenie na drodze a statystyki to potwierdzają. W ubiegłym roku młodzi kierowcy byli sprawcami 5113 wypadków (18,6 proc. z nich z winy kierujących), zginęło w nich 428 osób, a 6734 zostały ranne.
Zwiększenie wypadkowości spowodowane jest nie tylko brawurą, ale przede wszystkim brakiem doświadczenia
Jak podaje „Rzeczpospolita” (13.09.2019) – przyczyną 35,6 proc. zdarzeń, które spowodowali młodzi kierowcy, było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drogach. Inne powody, które zwiększają wypadkowość w tej grupie to fakt, iż młodzi nie ustępują pierwszeństwa innym pojazdom, rzadziej też zatrzymują się przed pasami.
Wszystko nastawione jest na to, by zdać egzamin, a nie nauczyć bezpiecznie jeździć
Mariusz Sztal, ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego i wieloletni egzaminator na prawo jazdy, nie ma wątpliwości, że aby sytuacja się poprawiła, należy młodych kierowców lepiej edukować komentuje dla „Rzeczpospolitej”:
„Są przepisy, które pozwalałyby mieć młodych kierowców na oku. Przyglądać się ich poczynaniom na drodze i skutecznie doszkalać (okres próbny, zielony listek). Czekają jedynie na sygnał ministra infrastruktury, a tego jak nie było, tak nie ma. To przepisy przyjęte i uchwalone kilka lat temu. Od lat leżą na półce. Wszystko nastawione jest na to, by zdać egzamin (nieważne za którym razem), a nie nauczyć bezpiecznie jeździć”.
Ministerstwo Infrastruktury czeka z wprowadzeniem w życie uchwalonych przepisów dla najmłodszych kierowców
W myśl przepisów, które miały wejść w życie każdy, kto zda egzamin na prawo jazdy, miał być objęty okresem próbnym, liczonym dwa lata od momentu zdania egzaminu. Kierowca będzie zobowiązany odbyć między czwartym a ósmym miesiącem okresu próbnego kurs doszkalający z bezpieczeństwa ruchu drogowego i praktyczne szkolenie o zagrożeniach w ruchu drogowym oraz przez pierwsze osiem miesięcy jeździć z naklejonym na szybie listkiem.
Źródło: www.rp.pl
Ja również jestem za wprowadzeniem zmian w prawie. Zielony listek to informacja dla innych, żeby byli ostrożniejsi. Kurs doszkalający też by nie zaszkodził.